- Dołączył: 2010-02-25
- Miasto: Tu I Tam
- Liczba postów: 466
27 czerwca 2011, 10:32
Mam 20 lat. Jestem w związku z chłopakiem 3 lata. on jest ode mnie 3 lata starszy. Poznaliśmy się przypadkiem. Nigdy mi się nie podobał , ale dałam mu szanse... zakochaliśmy sie w sobie. To on pokazał mi jakie fajne może być życie. Kochałam go i było mi z nim dobrze. Jest bardzo zaradny, uczciwy, opiekuńczy. Gdyby mógł to dałby mi gwiazdkę z nieba... On jest wpatrzony we mnie jak w obrazek, czuje się przy nim jak księżniczka... Jednak ostatnio juz nie jestem z nim szczęśliwa :( moje uczucia obumierają. On mi sie nie podoba... nie czuje żadnego pociągu do niego... jest to jest, nie to nie... Chyba już go nie kocham :(Niedawno poznałam innego mężczyznę. Na razie tylko piszemy maile, smsy i on trochę dzwoni do mnie. Ma 27 lat. Mężczyzna zaradny, ma firmę, dom, ale ma też żonę i dziecko:( Stwierdził że jego małżeństwo od zawsze było pomyłką, że raczej chciał się usamodzielnić. Mówił że z żoną miał dobre chwile kiedy urodziło się dziecko ale teraz to już minęło... Pisał że nigdy nie zależało mu tak na żadnej kobiecie jak na mnie i że jeśli chciałabym kontynuować tą znajomość to byłby gotów nawet na rozwód...
Kompletnie nie wiem co zrobić... :( zaczyna zależeć mi na tym 27-latku. On od zawsze miał wszystko... A ja nie... On podróżuje a ja nawet nie mam centralnego ogrzewania w domu... Boję się że ja coś do niego poczuje a on mnie rzuci przez to... :( Z 23-latkiem jest albo było mi dobrze. On akceptuje wszystko, zależy mu na mnie, kocha mnie. Tylko że moje uczucie wygasa... Do końca tygodnia muszę podjąć decyzję czy chcę kontynuować znajomość z 27-latkiem...
Pomóżcie... co Wy o tym wszystkim sądzicie??
Dziękuje za wszystko :*
Zostałam oblana kubłem zimnej wody i chwała Wam za to!!! Ciesze się że tu napisałam... Nie będę spotykać sie z tym 27-latkiem.
A mojemu związkowi dam czas i będę sie starać aby było lepiej :)
DZIĘKUJE!
Edytowany przez paaulinusia91 27 czerwca 2011, 14:37
- Dołączył: 2010-02-23
- Miasto: Międzyrzec Podlaski
- Liczba postów: 4709
27 czerwca 2011, 11:27
>Wjednej wiadomości powiadział żebyśmy spotkali się pare razy...
> Jeżeli zacznie sie coś dziać to on weźmie rozwód a potem będziemy razem...
co za bajki,jesli zacznie się cos dziac to wezmie rozwód,a jesli nie to co?? dalej bedzie żył w małżenstwie z żoną szczęsciwy jak gdyby ngdy nic tak?? pomyśl jaki on Ci bajki opowiada, zakoncz to nim wpakujesz sie w jakies bagno przez niego, watpie czy bedziesz czesliwa mając na sumieniu żone i DZIECKO, życie wkoncu Ci się odpłaci za takie cos. zdradził raz, to zdradzi drugi, ciekawe jak bedziesz sie czuła jak sie dowiesz ze i Ciebie zdradził
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
27 czerwca 2011, 11:29
W sumie dopiero posklejalamsobie,ze Wy sie nawet nie znacie! ;O
Hheheh nieeee no dziewczyno, wrzuc na luz. To nie ma racji bytu ;P Rzucisz chlopaka, tamten Cie oleje i zostaniesz sama jak palec.
Poszukaj 3ego - w realnym zyciu...
- Dołączył: 2008-02-17
- Miasto:
- Liczba postów: 785
27 czerwca 2011, 11:31
Spotkalas tego 27 latka w ralu? czy tylko piszecie?
Musisz pamietac o tym ze jezeli temu facetowi tak latwo jest zostawic zone z dzieckiem, to bedzie rowne latwo zostawic ciebie jak pozna kogos nowego.
Nigdy nie chcialabym komus rozwalic zwiazek w ten sposob. Jezeli to by byl uczciwy facet najpierw zakonczyl by uczciwie jeden zwiazek zanim by zaczol drugi. Takie zachowanie nie swiadczy nic dobrego. Ale niestety coraz wiecej na tym swiece zakich ludzi... pozostaje sobie tylko zyczyc zeby nigdy na takiego nie wpasc :D
27 czerwca 2011, 11:39
Skoro z żoną nie układa mu się od jakiegoś czasu to dlaczego do tej pory się nie rozwiedli? Moim skromnym zdaniem najpierw rozwód, a dopiero potem randki, smsy itd. z nowymi kobietami. Karmi cię bajkami!
27 czerwca 2011, 11:39
> "Absolutnie nie wchodź
> w żadne kontakty seksualne z tym żonatym dopóki
> nie złoży pozwu o rozwód - inaczej dajesz mu ciche
> przyzwolenie na bycie
> tą drugą i jemu wcale nie będzie się spieszyło do
> zmian." noo i żonie dajesz powód do duużych
> alimentów dzięki którym ten twój sen o mężu z
> firmą wyjazdach może prysnąć bardzo szybko ;d
No też prawda, o tym nie pomyślałam ;)
No i rzeczywiście po tych Twoich (autorki) postach rzeczywiście można pomyśleć, że lecisz na jego pieniążki...
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto: Macerata
- Liczba postów: 3737
27 czerwca 2011, 12:04
jak jest gotow porzucic rodzine dla ciebie to skad wiesz czy kiedys dla kogos innego nie rzuci ciebie? a z tego co piszesz to ten twoj chlopak to ideal zazdroszcze ci... moze porozmawiaj z nim moze to tylko chwilowe??nie przekreslaj tego od razu a z tym 27 latkiem daj sobie spokoj...
27 czerwca 2011, 12:16
> jak jest gotow porzucic rodzine dla ciebie to skad
> wiesz czy kiedys dla kogos innego nie rzuci
> ciebie?
Oj takie gadanie jest głupie... bo porzucenie może się zdarzyć w KAŻDYM związku, co nie zmienia faktu, że odradzam wiązanie się żonatym facetem.
- Dołączył: 2010-02-25
- Miasto: Tu I Tam
- Liczba postów: 466
27 czerwca 2011, 12:34
> > "Absolutnie nie wchodź> w żadne kontakty
> seksualne z tym żonatym dopóki> nie złoży pozwu o
> rozwód - inaczej dajesz mu ciche> przyzwolenie na
> bycie> tą drugą i jemu wcale nie będzie się
> spieszyło do> zmian." noo i żonie dajesz powód do
> duużych> alimentów dzięki którym ten twój sen o
> mężu z> firmą wyjazdach może prysnąć bardzo szybko
> ;d No też prawda, o tym nie pomyślałam ;)No i
> rzeczywiście po tych Twoich (autorki) postach
> rzeczywiście można pomyśleć, że lecisz na jego
> pieniążki...
Wcale tak nie jest... Nawet nie wiecie ile bym dała żeby nie miał tych pieniędzy... żeby był takim szarym i zwykłym człowiekiem...
Kocha tez swoje dziecko. Ciągle o nim mówi i pisze.
- Dołączył: 2007-11-20
- Miasto: New York
- Liczba postów: 3232
27 czerwca 2011, 12:35
> Po 4. Skoro przy
> swoim chłopaku czujesz się, jak księżniczka to
> znaczy, że jest świetnym facetem i osobiście
> dałabym mu szanse a z tamtym żonatym bym sobie
> odpuściła. Czasami w związku dopada nas rutyna i
> zwątpienie... ale możesz później żałować jeśli
> zbyt szybko się poddasz.
I pod tymi słowami się podpisuję!
Moja znajoma już 6 lat jest w związku z żonatym mężczyzną i czeka (naiwna) aż on się rozwiedzie.
27 czerwca 2011, 12:38
Obiecanki cacanki, tak bym powiedziała i ja bym w coś takiego nie uwierzyła. Tydzień na przemyślenia i podejmowanie decyzji o potencjalnym związku z kimś, kogo się nawet nie zna w realu - nazwałabym to co najmniej nierozsądnym postępowaniem. Takie decyzje można podejmować, jeżeli się kogoś dobrze zna. Nie każdy oszukuje przez net, ale jest sporo takich fantastów, którzy żeby zbajerować płeć przeciwną obiecują złote góry, rozstanie z żoną i plotą co im ślina na język przyniesie.
Zrobisz po swojemu, to Twoja decyzja i twoje życie - ale ja na Twoim miejscu nie pakowałabym się w jakiekolwiek znajomości, ani realne ani internetowe, zanim bym nie uporządkowała spraw w swoim własnym związku. Po prostu jest to nie w porządku, żeby będąc w związku z chłopakiem, który jest w Ciebie zapatrzony i który, jak piszesz, ma bardzo dużo pozytywnych cech i jest bardzo ok, nawiązywać znajomości z innymi facetami. Jeżeli czujesz że go nie kochasz, że uczucie się wypaliło, daj sobie trochę więcej czasu na przemyślenie tego, może zróbcie sobie przerwę jeśli to możliwe - to jest wystarczająco trudna sprawa, żeby jeszcze dodatkowo komplikować to wmieszaniem w to jakiejś trzeciej osoby, w dodatku faceta, który ma rodzinę.