- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 czerwca 2011, 16:42
Mam 24lata,mieszkam z rodzicami,mam pokój z osobnym wejściem,łazienką ale do kuchni muszę chodzić do rodziców.mam stałą pracę,dokładam się do życia,do rachunków,jedzenia itp.
Od dłuższego czasu marzy mi się pójście na swoje,usamodzielnienie,ale mam w planach za dwa lata wziąć ślub,po ślubie kredyt i wybudować mały domek na działce mojego faceta,którą odziedziczył po ojcu.tylko domku nie wybuduje się przez miesiąc tylko jakieś dwa lata na to trzeba,a przez ten czas gdzieś trzeba mieszkać.
Wpadłam na pomysł,że już teraz wygospodaruje trochę miejsca w pokoju i zrobię aneks kuchenny.rachunki będę płacić z rodzicami na pół,żywić i utrzymywać będę się sama,a po ślubie dołączy do mnie przyszły mąż.Kupiłam już meble i wyposażenie i za dwa tygodnie rusza remont.
Problem w tym,że od kiedy mama się o tym dowiedziała ciągle mi dogryza,narzuca mi swoje zdanie w kwestii jedzenia,a gdy się nie zgadzam,to zaczyna mówić,że trochę cierpliwości,za miesiąc nie będę się już musiała z nimi męczyć.albo,że mam sobie sama obiad zrobić,bo ona nikomu na siłę nie będzie w du... wchodzić itp.
Ojciec znowu narzuca mi co i jak mam zrobić w kwestii remontu,że to muszę zrobić tak a to tak.ja już mam wszystko zaplanowane i nie potrafi zrozumieć,że chcę to zrobić inaczej niż on myśli.
Męczy mnie ta sytuacja i nie wiem już co mam robić.już w złości miałam myśli,że jak tak dalej będzie to rezygnuję z remontu, pójdę coś wynająć i całkiem się odetnę,tylko wtedy nie będzie szans na kredyt i domek po ślubie,bo nie będzie nas stać na wynajem i kredyt jednocześnie...
Poradżcie coś jak sie z nimi dogadać
26 czerwca 2011, 16:50
wiesz, w takich sprawach trzeba być dyplomata, nawet jeżeli coś zaplanowałaś i wiesz, że tak zrobisz to warto rodziców zapytać o zdanie. pewnie w sprawie tego aneksu poinformowałaś ich tylko a nie zapytałaś i zwyczajnie się obrazili. tutaj pomoże tylko szczera rozmowa, że nie robisz tego by się od nich odciąć tylko zwyczajnie chcesz się usamodzielnić i zobaczyć jak się zyje na własny rachunek. awantury i odgrażanie się że sobie coś wynajmiesz jest dziecinne, a przecież chcesz, żeby cię uważali za dojrzałą osobę. przejdzie im jak to dobrze rozegrasz, powodzenia!
Edytowany przez mogewszystko.aga 26 czerwca 2011, 16:51
26 czerwca 2011, 16:52
26 czerwca 2011, 17:13