Temat: gjghj

,hjghjgh
ja bym sie nerwowo wykonczyla w takim ukladzie, moge Ci jedynie pogratulowac cierpliwosci...
nie masz zbyt wielu opcji, pozostaje Ci z nimi mieszkac, jesli nawet zlozysz skarge do prokuratury czy jakiegos komitetu to oni chocby nie wiem jak badali sprawe to rodzice beda tak sie zachowywac zeby stwarzac pozory zajebistej rodzinki, wiec nic to nie da a Tobie sie dostanie.
z wyprowadzka tez bym sie wstrzymala, jeszcze dwa lata[?] i studia wiec... a moze akurat cos sie zmieni... porozmawiaj z nimi, moze to cos da.. wierze w Ciebie, wytrzymalas tyle wytrzymasz jeszcze troche :(
To porozmawiaj ze szkolnym psychologiem albo jakimś zaprzyjaźnionym wychowawcą. A masz babcię? Rodzina może pomóc. Na matkę widzę, nie możesz za bardzo liczyć :( przykro mi.
sdfsdfds

Boże! Jak ja Ci współczuję!! Wytrzymaj rok! Dasz radę! Zrób to dla siebie! Będziesz mogła się wyprowadzić i nie będą mieli nad Tobą władzy! Bedziesz wolna, teraz faktycznie nie możesz nic zrobić;// Wytrzymaj dla tej wolności!!

powodzenia!!

ale jak ja mam wytrzymać? po dzisiejszych wydarzeniach już nigdy nie będzie dobrze..
jezeli jestes na prawde zdeterminowana to zgłos ich na policje, psycholog policyjny pomoże ci , znajda ci miejsce w pogotowiu opiekuńczym, ale to sie wiąże z ciąganiem sie po sadach ze starymi. sąd moze ustanowić dziadków opiekunami zastępczymi

jezeli masz ich na prawdę dosyc i jezeli tak bardzo cierpisz wiec moze warto, ale tez moze najpierw porozmawiać z dziadkami?
fff
Dasz rade. Zacznij ich ignorowac i tyle. Oni się wkurzą, krzyczą, klną, daj spokój. Jak masz tego dosyć to nawet nie reaguj. Zajmij sie planowanie swojej kariery, matury, studiów. Nie męcz się nerwowo. Skup się na nauce. Zaskocz ich że mogliby być dumni z córki ale ciągle narzekali to nie mają.

Dokładnie! Dasz radę, ignoruj ich, wytrzymasz jeszcze ten rok, później możesz pomyśleć o jakiejś wyprowadzce. Myślę, że nie zmienisz za bardzo tej sytuacji, widzę z tego co piszesz, że sytuacja w domu jest na prawdę napięta. Nie zwracaj na nich uwagi, nie dawaj pretekstów do tego aby mogli powiedzieć Ci coś przykrego. Po prostu rób swoje i nie przejmuj się tym co mówią. Wiem, jest to trudne ale staraj się nie wybuchać, możesz nawet zamknąć to w sobie żeby później popłakać sobie w samotności. Mi to pomaga :-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.