Temat: Czy ze mną jest cos nie tak?!

Mam chłopaka i dziecko w drodze,rzadko się widujemy.Ja nie znam jego znajomych on moich najbliższych poznał...
We wtorek miał urodziny i niestety pracował wiec nici ze spotkania;/
Jutro robi ognisko urodzinowe i niestety ja na nie nie zostałam zaproszona bo jak to on mówi:
"Z drzewem do lasu się nie chodzi"
"Widzieliśmy się tydzień temu chyba wystarczy?"
Wkurza mnie to wszystko...mieszkamy od siebie 100km i zamiast każdą wolna chwile spędzać razem jeszcze przed narodzinami dziecka to widuję go co 2-5tyg....to zależy od tego czy jest bardzo zmęczony pracą;(

Czy to ze mną jest coś nie tak że on nie chce się widywać częściej i mnie nigdzie nie zabiera??

Poradźcie mi co mam zrobić...
W jakich wy relacjach żyjecie?! :O Nie mieszkacie razem, nie znasz jego rodziców, z tego co widzę siebie też średnio, ledwo się widujecie; rozchodzicie się i schodzicie, to nie są dobre warunki na tworzenie rodziny i wychowywania dziecka.
On się w ogóle nie stara, traktuje Cię jak marionetkę, "drewna do lasu się nie bierze"? Chyba żartuje. Ma kobietę, i będzie ojcem, taka sytuacja wymaga ewidentnej zmiany zachowania.

Ogólnie jesteś w beznadziejnej sytuacji, bo facet do niczego, tylko w dupę go kopnąć, i mówię to całkiem serio. Ale zostaje Ci dziecko. Twój chłopak i tak Ci się w życiu nie przyda, zostaniesz młodą, ale samotną mamą.
życzę dużo siły i spotkania kiedyś kogoś odpowiedniego.
Dziecko to jeszcze nie koniec świata, ale bycie z takim debilem, owszem.

Trzymaj się!
a i zapomiałam dodać  skoro jest z wioski to pojechałabym na jego wioskę i zaczepiałabym ludzi i opowiadała że K... X... zrobił dziecko i ucieka od odpowiedzialności zrobiłabym szopkę a co by mi zalezalo skoro i tak on ma gdzies, niech sie wstydzi przed ludzmi z wisoki skoro przed Toba wstydu nie ma.
Ja sobie nie wyobrażam co bym zrobiła jakby mój sie tak zachowywał. Pewnie bym poszła do jego rodziców i opowiedziała, bo mam z nimi dobry kontakt i tobie tez bym radziła żebys spróbowała nawiązac kontakt z jego rodziną. Jak to rozsądni ludzie to beda chcieli przemówić mu do rozumu. Wiedzą w ogóle że beda dziadkami? A jak nie takie rozwiązanie to bym mu powiedziała że jak sie nie zmieni to nie dasz dziecku jego nazwiska czy cos takiego...
myślę że dasz sobie radę sama zwłaszcza że tak naprawdę w tej ciąży wszystko robisz sama. więc już masz praktykę. Przeglądałam Twój pamiętnik i patrząc na Twój brzuszek aż mi się chce zajść w ciążę.
Co do Ciebie dasz radę zostaw go. Pogadaj też z rodzicami.
a ja wiem że sobie poradzisz. nie Ty pierwsza i nie ostatnia :) będziesz sama (bo bez niego) ale nie samotna :)
wez daj mi jego adres to pojade i skopie mu du...pe :) albo pojade z moimi kolegami z Ukrainy i pokarzemy kto tu rządzi

bardzo ci wspołczuje:( trzymaj sie kochana
smutne, ale na pewno to nie z Toba jest cos nie tak, ale z nim! Jak tak mozna?
no to powodzenia ci zycze z takim typem
to on ma problem a nie Ty.
No ale czego wy oczekujecie, jak wpadli po 6 miesiącach bycia razem? To dosyć krótko, a w dodatku oboje są młodzi. Może on od początku był już nie teges, a autorka postu ciągła ten "związek" na siłe.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.