Temat: Czy ze mną jest cos nie tak?!

Mam chłopaka i dziecko w drodze,rzadko się widujemy.Ja nie znam jego znajomych on moich najbliższych poznał...
We wtorek miał urodziny i niestety pracował wiec nici ze spotkania;/
Jutro robi ognisko urodzinowe i niestety ja na nie nie zostałam zaproszona bo jak to on mówi:
"Z drzewem do lasu się nie chodzi"
"Widzieliśmy się tydzień temu chyba wystarczy?"
Wkurza mnie to wszystko...mieszkamy od siebie 100km i zamiast każdą wolna chwile spędzać razem jeszcze przed narodzinami dziecka to widuję go co 2-5tyg....to zależy od tego czy jest bardzo zmęczony pracą;(

Czy to ze mną jest coś nie tak że on nie chce się widywać częściej i mnie nigdzie nie zabiera??

Poradźcie mi co mam zrobić...
> Kochana ja bym sie nie zgodzila na nazwisko ojca w
> takiej sytuacji. A macie jakies plany na
> przyszlosc? Poznalas jego rodzicow? Przeciez to
> dziadkowie waszego dziecka. Ja bym nie dala mojemu
> dziecku nazwiska rodziny, ktora ma mnie w d.... Na
> dziecko ci nie daje, w niczym nie pomaga, nie
> raczy nawet sie spotkac a oburza sie o nazwisko,
> co to za dran

Poznalam jego rodziców jak jeszcze nie byłam w ciąży i to raz ich widziałam ....nie znam ich bo jak można poznać widząc ich 1raz;/
> a ile on ma lat w Twoim wieku czy starszy?
On ma 24 ja 21
> a dlaczego zrywaliście w jakich okolicznośćiach i
> kto zrywał?

Zrywalismy przez tel i to ja...miałam dość i przeważnie jak nie mógł przyjechac bo niby był zmęczony a chodził po wiosce swojej z kumplami i pił piwo;/
24 lata to nei taki gówniarz ale jak widać wiek nei wiele znaczy, jest jeszcze dzieckiem.
Musisz być silna i wiedzieć dokładnie czego chcesz. Żyjemy w takich czasach że samotna matka radzi sobie bez problemów, mając wsparcie swojej rodziny dasz sobie rade. Uważam ze nie powinnaś wiązać się z nim. Ślub, dziecko go nie zmienią. Zapytaj siebie czy jesteś szczęśliwa?
czy masz siły by zakończyć to wszystko? bo tak by było najlepiej, niech myśli że odpuściłaś, przypomni mu sąd po narodzinach że spłodził syna.
z tym lasem i drzewem mówił mi to samo mój facet. .. po którymś tam razie w końcu go zostawiłam. nie miałam już zaufania..
Pasek wagi
Z Tobą jeszcze wszystko w porządku. On jest po prostu głupi.
Aż przykro się to czyta....jak tak można?Nie wiem, co mogłoby Ci pomóc..nosz kur*a mać, co tacy faceci mają w tych pustych łbach, że wolą na piwo wyjść z kumplami i łazić jak jakieś menele niż zająć się kobietą w ciąży...nie masz dostepu w ogóle do jego znajomych? bo też może, jak by się dowiedzieli, jaki ich koleżka jest cudowny kozaczek, to by mu któryś w łeb dał i by przypomniał, że dzidziuś w drodze....jak on głupi, to może jego kumple przynajmniej trochę by go naprowadzili...chodzi mi o to, żeby go po prostu osaczyć z każdej strony, niech do tego kretyna dotrze wreszcie że będzie ojcem i skończyły się zabawy i ogniska z dupami.
Bardzo przykre... A nie macie możliwosci żebyś sie do niego przeprowadziła jeśli jego rodzice okazali sie w porzadku? Albo on poszukałby sobie pracy w twoim miescie i przeprowadził sie do ciebie? Wtedy nie miałby kolegów na miejscu, miałabys go na oku i wtedy mogłabyś zdecydować czy chcesz być z nim czy nie... Bo widać że jest baaardzo nieodpowiedzialny, chyba nie zdaje sobie sprawy jeszcze że bedzie miał dziecko i bedzie ojcem..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.