Temat: Czy ze mną jest cos nie tak?!

Mam chłopaka i dziecko w drodze,rzadko się widujemy.Ja nie znam jego znajomych on moich najbliższych poznał...
We wtorek miał urodziny i niestety pracował wiec nici ze spotkania;/
Jutro robi ognisko urodzinowe i niestety ja na nie nie zostałam zaproszona bo jak to on mówi:
"Z drzewem do lasu się nie chodzi"
"Widzieliśmy się tydzień temu chyba wystarczy?"
Wkurza mnie to wszystko...mieszkamy od siebie 100km i zamiast każdą wolna chwile spędzać razem jeszcze przed narodzinami dziecka to widuję go co 2-5tyg....to zależy od tego czy jest bardzo zmęczony pracą;(

Czy to ze mną jest coś nie tak że on nie chce się widywać częściej i mnie nigdzie nie zabiera??

Poradźcie mi co mam zrobić...
Popieram do sądu powinnaś iść powinie pokrywać twoje wydatki np .na leki ,witaminy owoce ,warzywa itp .Może wkońcu wydorośleje.
Pasek wagi
> Kochana, daj chamowi popalić, nie czekaj aż się
> ogarnie, nie płacz, nie słuchaj go, a idź do sądu
> ;]W kodeksie rodzinnym jest art 141 i 142. W
> skrócie sprowadza się to do tego, że matka dziecka
> może żądać od uprawdopodobnionego ojca kwoty na
> pokrycie kosztów utrzymania matki i dziecka przez
> 3 miesiące przed i 3 miesiące po porodzie - jesteś
> w 6 miesiącu, najwyższy czas się upomnieć. Poproś
> rodziców, niech pomogą Ci z formalnościami i
> złożeniem wniosku do sądu, moim zdaniem w Twojej
> sytuacji nie ma możliwości, żeby sąd odmówił Ci
> takich 'alimentów'. A natychmiast po urodzeniu się
> dziecka zaciągnij dupka do USC żeby uznał
> ojcostwo. Jeśli nie będzie chciał, wytocz mu
> proces o ustalenie ojcostwa. Z aktem urodzenia
> dziecka z wpisanym ojcem, lub podczas procesu o
> ustalenie ojcostwa możesz żądać od niego
> alimentów. Powiem Ci jeszcze, że wysokość
> alimentów ustala się wg. możliwości zarobkowych
> danej osoby, a nie wg. aktualnej wysokości
> zarobków. A jeśli on nie ma kasy, możesz żądać
> alimentów także od jego rodziców.I niech sobie
> palant jest dalej palantem, ale przynajmniej
> odbierz tyle, ile Ci się od niego
> należy. Powtarzaj sobie codziennie jak mantrę, że
> on nie ma ŻADNYCH praw wobec Ciebie. Może mieć co
> najwyżej obowiązki. A jak chce się pluć i
> awanturować - proszę bardzo - on ma prawo mieć
> swoje zdanie, Ty masz prawo mieć je w dupie. NIC
> Ci nie może zrobić jeśli postąpisz inaczej niż on
> sobie uroił.I proszę, nie łudź się, że jeśli
> będziesz mu ulegać - on może będzie lepszym! On ma
> zasrany obowiązek być ojcem dla Maleństwa
> niezależnie od tego co czuje do Ciebie. Nie pozwól
> mu sobie wmówić, że musisz być dla niego miła,
> żeby on pokochał to dziecko! To byłby bezczelny i
> podły szantaż!Nie daj mu się. ZERO taryfy ulgowej
> dla takich małych człowieczków bez honoru i krzty

> poczucia odpowiedzialności...



z ust mi to wszytsko wyjęłaś

> Kochana, daj chamowi popalić, nie czekaj aż się
> ogarnie, nie płacz, nie słuchaj go, a idź do sądu
> ;]W kodeksie rodzinnym jest art 141 i 142. W
> skrócie sprowadza się to do tego, że matka dziecka
> może żądać od uprawdopodobnionego ojca kwoty na
> pokrycie kosztów utrzymania matki i dziecka przez
> 3 miesiące przed i 3 miesiące po porodzie - jesteś
> w 6 miesiącu, najwyższy czas się upomnieć. Poproś
> rodziców, niech pomogą Ci z formalnościami i
> złożeniem wniosku do sądu, moim zdaniem w Twojej
> sytuacji nie ma możliwości, żeby sąd odmówił Ci
> takich 'alimentów'. A natychmiast po urodzeniu się
> dziecka zaciągnij dupka do USC żeby uznał
> ojcostwo. Jeśli nie będzie chciał, wytocz mu
> proces o ustalenie ojcostwa. Z aktem urodzenia
> dziecka z wpisanym ojcem, lub podczas procesu o
> ustalenie ojcostwa możesz żądać od niego
> alimentów. Powiem Ci jeszcze, że wysokość
> alimentów ustala się wg. możliwości zarobkowych
> danej osoby, a nie wg. aktualnej wysokości
> zarobków. A jeśli on nie ma kasy, możesz żądać
> alimentów także od jego rodziców.I niech sobie
> palant jest dalej palantem, ale przynajmniej
> odbierz tyle, ile Ci się od niego
> należy. Powtarzaj sobie codziennie jak mantrę, że
> on nie ma ŻADNYCH praw wobec Ciebie. Może mieć co
> najwyżej obowiązki. A jak chce się pluć i
> awanturować - proszę bardzo - on ma prawo mieć
> swoje zdanie, Ty masz prawo mieć je w dupie. NIC
> Ci nie może zrobić jeśli postąpisz inaczej niż on
> sobie uroił.I proszę, nie łudź się, że jeśli
> będziesz mu ulegać - on może będzie lepszym! On ma
> zasrany obowiązek być ojcem dla Maleństwa
> niezależnie od tego co czuje do Ciebie. Nie pozwól
> mu sobie wmówić, że musisz być dla niego miła,
> żeby on pokochał to dziecko! To byłby bezczelny i
> podły szantaż!Nie daj mu się. ZERO taryfy ulgowej
> dla takich małych człowieczków bez honoru i krzty
> poczucia odpowiedzialności...

I właśnie o to chodzi, weź sobie te rady do serca i walcz dziewczyno, jego możesz mieć głęboko w dupie i nawet powinnaś, ale dziecku pieniądze się należą, za darmo nic nie ma, a nie rozumiem, dlaczego tylko Ty i Twoi rodzice macie ponosić odpowiedzialność, a taki dupek wyjdzie z tego obronną ręką...
Pasek wagi
Facet to porazka. Nie daj sie Kobieto on Cie najprawdopodobniej nie kocha, przykre ale prawdziwe, nie pozwol zeby Cie zdolowal, walc zo siebie i dziecko dobrze dziewczyny prawia o tych alimentach, wlos sie na glowie jezy na takie historie...
Pasek wagi
No nie za sympatycznie... musisz z nim pogadac o tym... ;/ tak nie moze byc, musi mu bardziej zalezec...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.