- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
12 czerwca 2011, 13:52
Mam dylemat. Usłyszałam takie słowa więc pytam Was !
Co się zmienia ? Czy nie jesteście sobą zmęczeni ? Jak dzielicie obowiązki ? Jak żyjecie i przede wszystkim - CZY NIE ŻAŁUJECIE ?
Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która mówiła, że żałuje bo wpadli w rutynę i zdziadzieli przez to - nie są już sobą zafascynowani - podsumowując.. nie ma co się spieszyć ! Co Wy o tym sądzicie ?
12 czerwca 2011, 13:56
Zamieszkanie razem to chyba najlepszy sposob zeby sprawdzic jak mocna jest milosc. Wtedy wszystko wychodzi...
- Dołączył: 2011-06-10
- Miasto: Delhi
- Liczba postów: 3730
12 czerwca 2011, 13:56
Według mnie NIE MA SIĘ CO ŚPIESZYĆ, bo jak napisałaś wcześniej wpadniecie w rutynę jest chyba nieuniknione
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
12 czerwca 2011, 13:58
No ja z praktyki się nie wypowiem, ale myślę, że nie ma co się spieszyć. Sądzę, że najlepiej, jak nie wyfruwa się z domu do domu, tylko myślę, że każdy powinien pomieszkać trochę sam, zobaczyć jak to jest, być odpowiedzialnym, ogarniać wszystkie obowiązki samemu. I jasne, możesz spać u faceta, on u Ciebie, ale jeszcze nie mieszkać 24h na dobę 7 dni w tygodniu. Myślę, że po prostu niezależne mieszkanie to dobre doświadczenie. Takie moje zdanie ;)
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
12 czerwca 2011, 13:58
Dodam, że jesteśmy ze sobą prawie rok i traktujemy nasz związek poważnie.
12 czerwca 2011, 14:00
rok to za krótko jak dla mnie na mieszkanie razem
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 6664
12 czerwca 2011, 14:00
Im szybciej razem zamieszkacie tym lepiej =) I ewetualnie mniej czasu zmarnujecie na zwiazek, ktory mialby nie wypalic.
Znam zwiazki, ktore po 5-6latach bycia ze soba zamieszkaly razem, wytrzymali moze pare miesiecy i koniec.. Ale 6 wspolnych lat poszlo na zmarnowanie. Mieszkanie z kims pozwala Ci po prostu zorientowac sie czy chcesz spedzic z tym czlowiekiem cale zycie, bo niestety ale przy wspolnym mieszkaniu wychodzi na jaw wszytsko =)
My zamieszkalismy razem po 5miesiacach bycia razem (znalismy sie tyle samo) i uwazam, ze to bylo najlepsze co moglismy zrobic =)
Bo oboje bylismy jeszcze w staie totalnego zauroczenia i latwiej bylo zniesc swoje wady, a pozniej sie z nimi oswoic.
Tak wiec nie wahaj sie, bo naprawde albo bedziesz szcesliwa albo zaoszczedzisz sobie czasu =)
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
12 czerwca 2011, 14:01
> No ja z praktyki się nie wypowiem, ale myślę, że
> nie ma co się spieszyć. Sądzę, że najlepiej, jak
> nie wyfruwa się z domu do domu, tylko myślę, że
> każdy powinien pomieszkać trochę sam, zobaczyć jak
> to jest, być odpowiedzialnym, ogarniać wszystkie
> obowiązki samemu. I jasne, możesz spać u faceta,
> on u Ciebie, ale jeszcze nie mieszkać 24h na dobę
> 7 dni w tygodniu. Myślę, że po prostu niezależne
> mieszkanie to dobre doświadczenie. Takie moje
> zdanie ;)
W sensie żeby on pomieszkał trochę sam a ja z "doskoku" ? Może wtedy doceniłby wspólne zamieszkanie? To typ człowieka, który miał wszystko podane pod nos - w sensie mieszkając z rodzicami nie miał żadnych obowiązków (mam na myśli podstawowe typu zmycie naczyń, odkurzenie itp.)
12 czerwca 2011, 14:05
my zamieszkalismy razem po 8 mscach bycia razem ... 3 msce u jego mamy i po roku zwiaku mieszkalismy sami- nasza więź sie umocnila, fakt jest tez rutyna ale wspolne budzenie sie razem czy robienie obiadu czy nawet wspolne sprzatanie jest fajne
![]()
oboje juz nie potrafilibysmy mieszkac osobno
![]()
jestesmy juz razem prawie 4lata mamy do siebie wiecej zaufania ale to tez staz zwiazku mysle i nie ma chorej zazdrosci
![]()
NIE ŻAŁUJEMY!
Edytowany przez Emis87 12 czerwca 2011, 14:06
12 czerwca 2011, 14:11
Ja mieszkam z moim od 2 lat, razem jesteśmy 3 lata, a znamy się od 7....Cieszę się, że mieszkamy razem bo jest wspaniale. I nic sie nie zmieniło w stosunkach między nami, przeciwnie- więcej się uczymy, widzimy,co powinniśmy zmienić w swoim zachowaniu... Co poprawić. :)