- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 292
9 czerwca 2011, 18:11
Jak w temacie. Dowiedzialam się ostatnio, że moja koleżanka jest zdradzana. Jej facet wyjechał na weekend do swojego rodzinnego domu z inna dziewczyną, koleżanką z pracy. Bo jego luba nie mogła. Potem luba stwierdziła jednak, że przejedzie się z nim. Ale on już powiedział wtedy, że woli sam jechać. (Bo był już umówiony z koleżanką z pracy). Czy uświadomić koleżankę, że jest zdradzana? pomóżcie, bo nie wiem jak się zachować. Ja osobiście wolałabym wiedzieć, gdybym była tak oszukiwana...
- Dołączył: 2011-03-29
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 533
10 czerwca 2011, 05:58
Przynajmniej bedziesz fair wobec przyjaciolki, szczerosc to podstawa, ja pewnie powiedzialabym bez wahania.
10 czerwca 2011, 06:31
Trudna decyzja bo ja mialam tez taka sytuacje wiedzialam ze moja przyjacilka jest oszukiwana przez faceta powiedzialam jej a facet tak ja omotal ze niestety uwierzyla jemu:////..... Stwierdzil ze ta laska z ktora go widzialam to jego kuzynka( wiem ze tak nie jest) o i niestety przyjazn sie nam rozleciala:/
10 czerwca 2011, 07:21
Ja bym nie mówiła osobiście ... wolałabym jakiś anonim jej zostawić, żeby jej to dało do myślenia :) Zresztą nie Twoja sprawa, nie Twój związek. Ja tak raz zrobiłam i do dzisiaj żałuję - straciłam przyjaciółkę, a oni dalej są razem i już nawet dziecko mają nieślubne, a on jej dalej wały robi, a ona głupia dalej i ślepo w niego wierzy, że jest wierny ... a kawał z niego sukinsyna :/
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 6622
10 czerwca 2011, 08:25
jesli jestes w 100 proc pewna, ze on ja zdradza, to powiedz. Jak najbardziej.
10 czerwca 2011, 08:35
Ja bym zupełnie nie wiedziała, jak postąpić w takiej sytuacji, ale wiem jedno - zabieranie koleżanki z pracy do domu rodzinnego, w tajemnicy przed własną dziewczyną, w dodatku wiedząc, że dziewczyna tej koleżanki nie lubi i jest o nią zazdrosna, dla mnie nie jest normalnym i całkowicie pozbawionym wątpliwości zachowaniem.
- Dołączył: 2009-08-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 738
10 czerwca 2011, 10:09
Mam taki sam problem, ale nie chce wyjść na tą złą, bo z reguły tak później wychodzi...
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
10 czerwca 2011, 10:30
powiedz.
ja miałam taką sytuację, tylko że ja byłam tą koleżanką ;)
kumpela przyszła do mnie i powiedziała co wie (mój ówczesny chłopak spotykał się z jej siostrą, nie wiedząc o tym - jaki ten świat mały ;p)
skonfrontowałam go z tą nowiną i byłam pewna że to prawda.
chłopaka od tej pory nie ma
koleżanką też przestała być...stała się przyjaciółką ;) Wiem że zawsze mogę na niej liczyć i ona na mnie ;)
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 292
12 czerwca 2011, 21:09
Powiedziałam jej. Przedstawiłam tylko fakty i powiedziałam, żeby zrobiła z tym, co uważa. okazało się, że on ją próbuje przekonać, że tak nie bylo. Była wdzięczna za informację, ale powiedziała, że to z nim wyjaśni. Nie odezwała się od wczoraj. Nawet jeśli będą dalej razem to nie będę żałowala swojej decyzji, mam czyste sumienie. Chociaż serce mnie boli, kiedy myślę o tym jak ona bardzo go kocha i mu ufa a on jej wciska kłamstwa... Życie... Nie zmienię go przecież...
- Dołączył: 2010-02-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5262
14 czerwca 2011, 15:09
zaraz zaraz, a skad wiadomo ze ja zdradza? widzialas jak sie calowali itp? moze ona tez jest z tego miasta albo jechala tam kogos odwiedzic?
i kolejne pytanie-zabralby kochanke do domu rodzinnego? to jego rodzice nie znaja jego dziewczyny? a moze krotko byli razem albo np dlugo i wcale nie spieszylo mu sie z przedstawieniem jej rodzicom?
a co mowil o tej dziewczynie? ze wcale z zadna dziewczyna nie byl na dworcu? moze go tylko odprowadzala albo spotkal ja przez przypadek?
Edytowany przez puszek. 14 czerwca 2011, 15:11