- Dołączył: 2010-10-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1376
6 czerwca 2011, 16:23
Jestem juz z nim 2 lata . Obaj mamy mocne charaktery.Jestem strasznie uparta i mam swoje wymagania. .Wciąż się kłocimy.Problem jest w tym ,ze on mnie nie docenia.Nie ma do mnie szacunku.Nie mam pojęcia czym ja sobie na to zasłuzylam . ;( Zazwyczaj słysze same negatywy co do mojej osobowosci ,wyglądu.Wiem nie jestem idealna,nie mam super figury tylko wystajacy brzuch i grube uda.Ale to chyba nie powod zeby zawsze we wszystkim źle wyglądała.Kiedy juz zdarzy się ,ze powie mi jakis fajny komplemetn to tylko jak ja to wymusze,czyli zapytam fajnie dzis wygladam ? jego odp no moze byc . kiedy pytam czy jestem dla niego ladna odpowiada gdybys nie byla ladna to bym z toba nie byl .Jednak nie zawsze jest tak kiedy zadam to pytanie czy ladnie wygladam uslysze pozytyw .Dajmy na to przykład ostatnio bylismy razem na zakupach i pytam fajnie wygladam w tych spodenkach ? a on : dupa jak szafa a o udach juz nie wspomne. Kurde nie waze azzzz tak duzo . A akurat ja się sobie podobałam w tych spodenkach .Poza tym wiem jak wygladam i wiem ,ze nie jest zle .Wiele słysze komplementow od innych ludzi A jemu chyba nadzywaczajnie sie nie podobam . ;/;/
Druga sprawa to taka ,ze on pracuje , Obaj jesmy mlodzi. Ja chce gdzies w weekend z nim wyjsc. A on ciagle mowi ze jest zmeczony i w ta sobote czy niedziele chce odpoczac .no dobra . ale ludzie pracuja a jednak wychodza gdzies. A najlepsze jest to ,ze on gra w pilke nozna i tam kilka razy w tygidzie na te mecze grac .Czasem zdarza sie tak,ze wroci z pracy a za 1.5 godz ma mecz i on idzie na ten mecz po caly dniu pracy . a te mecze są tez wieczorami trwaja 2godz. Pozno przychodzi do domu i nie wysypia sie dobrze,ale to mu nie przeszkadza.
Ja chce tego zeby ze mna gdzies wychodzil . Ale zawsze jak o tym mowie to jest wielka klotnia nie mozemy dojsc do porozumienia , on sowje a ja swoje ;/;/;/
Nie wim co mam robić czy to wg ma sens dalej ciągnąc ten związek . Zazdrosze takim dziewczyna do ktorych facet odnosci sie z szacunkiem i onie dba ;/;/;/ np ostatnio rozmawialam z nim o znajomych oni maja juz dziecko i on mowi ze ta znajoma to jest zlota kobieta bo posprzata w domu ,ugotuje i jeszcze zajmuje sie dzieckiem . tylko,ze ja tez robie te wszystkie czynnosci no tylko nie opiekuje sie dzieckiem bo go nie mam no ale ja juz nie ejstem tą złota kobieta ;/;/
Edytowany przez ramayana (moderator) 6 czerwca 2011, 16:31
6 czerwca 2011, 16:37
Widzisz, to wszystko zależy od charakteru człowieka. Jedni okazują swoją miłość i szacunek słowami, inni nie. Mój obecny chłopak (z którym nie jestem zbyt długo) jest zupełnie inny niż mój były. Ten pierwszy zasypywał mnie SMSami o treści kocham Cię, już tęsknię (po 5 minutach jak wychodziłam z domu :/- mieszkaliśmy razem). Ten mówi mi to rzadziej, ale zawsze w twarz. I wiesz co? Na początku nie mogłam się przyzwyczaić, myślałam, że może wcale mnie nie kocha, nie chce być ze mną, że mu się nie podobam, ale teraz wiem, że on taki jest i widzę, że jest to o wiele bardziej dojrzałe niż tysiąc poprzednich smsów od byłego.
Pozatym też często mi mówi, że mam dupsko :) że źle wyglądam w jakiś tam spodniach, ale my poprostu tak mamy, nie kłocimy się o to, tylko traktujemy to jak dobrą radę. Ja jemu też mówię, że mu brzuchol rośnie a w te spodnie to zupełnie nie pasują do tej koszulki. Kto ma Ci doradzić jak nie on?
A jeśli on to wszystko na serio, jeśli nie ma dla Ciebie czasi, jeśli nie okazuje szacunku w jakiś serio nie miły sposob, to jesteś młoda, nie masz wobec niego zobowiązań, nie macie dzieci, więc lepiej podjąć decyzję o rozstaniu teraz (mimo, że to będzie na maksa trudne) niż za następny rok, czy 2, bo będzie gorzej...
Trzymaj się!
6 czerwca 2011, 16:40
żadna z nas nie zasługuje na coś takiego. dla swojego faceta masz być królową. powiedz mu że ma czas na próbę jak się nie zmieni to koniec niech szuka sobie patyczaka. jak by cię kochał to nie wiem w co byś się nie ubrała to dla niego masz być laską.
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
6 czerwca 2011, 16:43
nie wiem co pisac
jak wytrzymujesz z nim tyle lat?
- Dołączył: 2010-10-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1376
6 czerwca 2011, 16:43
fakt on moze mi dawac rady i ja jemu tez daje jak cos mi sie nie podoba. ale nie mam problemu powiedziec ,ze w tym czy w tym wyglada fajnie . a ile mogę znosci wieczną krytyke..to nie ejst takie fajne;/;/;/
6 czerwca 2011, 16:55
Nie pozwól sobie na to żeby On tak się do Ciebie odnosił. A gdy On Ci to mówi reagujesz jakoś?? Mówisz mu, że jest Ci przykro gdy tak mówi, zwracasz w ogóle jakąś uwagę na jego słowa?? Bo jeśli nie to On uznaje, że może tak dalej, że to ani trochę Ci nie przeszkadza.
- Dołączył: 2010-10-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1376
6 czerwca 2011, 19:03
pewnie,ze reaguje czasami to nawet placze bo az tak mocno zaboli. a on mi mowi a co mam cie klamac ?
6 czerwca 2011, 19:49
Jeśli On mówi tak dalej pomimo tego, że płaczesz przez to, to jest coś nie tak. Zastanów się czy Ty mogłabyś mu robić taką przykrość, pewnie NIE. Więc... dlaczego On tak robi? Nie rozumiem ale ja bym długo tak nie wytrzymała. Każda chce faceta dla którego jest najpiękniejsza i najcudowniejsza. Nie daj się!!
7 czerwca 2011, 10:31
my tez jestesmy uparci a jak jest klotnia to hardcorowa. ja mowie nie a on mowi tak.
zapytalas sie to ci chlopak szczerze odpowiada, nie podobaja mu sie np takie spodenki a ty jak je lubisz to je nos.
co do spedzania czasu to wspolczuje. mysle ze powinnas go troche zdystansowac - wszedzie wychodz sama, z kolezanka czy z kolegami - na dyskoteke czy do baru. nie bedziesz przeciez siedziec w domu za kare. jak mu sie zateskni to powinien zadbac o ciebie
- Dołączył: 2010-10-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1376
7 czerwca 2011, 11:25
tylko,ze mu sie nie teskni ;/;/ ostatnio wyszlam z kolega pogadac wieczorem . a on zaraz powiedzial jaka to ja nie jestem
;/;/;/ i ze mni nie ufa.chociaz nigdy nie dalam mu do tego powodu . zawsze jak gdzies wyjde sama to jest klotnia;/;/;/;/