- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 czerwca 2011, 17:02
1 czerwca 2011, 17:04
1 czerwca 2011, 17:16
anka081986 weź się ogarnij. Piszeszt takie rzeczy, że dziewczyna tylko w depresję może popaść, i jej samoocena wypikuje nieźle w dół.
agulek62 ja jestem zdania, że zanim człowiek nie umie poradzić sobie sam z sobą, nie powinien wchodzić w związki. A u Ciebie widać jak na dłoni, że psychoterapia jest Ci bardzo potrzebna.
1 czerwca 2011, 17:35
Edytowany przez datuna 1 czerwca 2011, 17:36
1 czerwca 2011, 17:35
Edytowany przez agulek62 1 czerwca 2011, 17:39
1 czerwca 2011, 19:14
1 czerwca 2011, 19:57
> moj tez mowi ze ma mnie dosyc i ze mnie nienawidzi
> dlatego ze go zdenerwowalam.,tez mielismy taki
> moment ze przez tydzien bylo kwitnao a nastepnego
> dnia powiedzial ze to nie to i sie pomylil co do
> mojej osoby i chce sie rozstacpotem mnie
> przeprosil i bylo minelodlatego nie nalezy ufac
> mezczyznom do konca. oni mowia piekna, kochana ale
> za inna tez sie obejrzy albo bzyknie ja bo uwaza
> ze zdrada to tylko nic nieznaczacy numerek
noo i ty twierdzisz,ze on cie szanuje.
Ha ha haaa ;] smiech na sali i zenada...
K. nigdy nie powiedzial prez 5 lat bycia razem,ze mnie nienawidzi, ze to nie to,ze sie pomylil.......chocbym nie wiem jak go mogla zdenerwowac...
Skoro twoj uwaza ze sex -zdrada to nic nieznaczacy numerek.... he to powodzenia wam zycze
1 czerwca 2011, 20:02
> spotkalam 2 mezczyzn ktorzy byli zajeci, obydwoje
> zle mowili o swojej kobiecie - 1 narzekal ze ona
> nie chce sie oddac bo cnotliwa, z nim kontakt sie
> urwal, a drugi mowil ze jego kobieta jest zla w
> lozku, w sumie to nawet nie jest ona ta jego
> kobieta, bo ona nie przyjezdza i ma innego frajera
> z ktorym sypia na lewo i prawo. wzial slub z ta
> kobieta bo zaszla w ciaze. wiem ze 1 jaskolka
> wiosny nie czyni ale wiem ze chlopy moga cos
> przeskrobac, a to ze mezczyzni traktuja zdrade
> jako nic nie znaczacego to wiadomo z psychologi ze
> oni seks traktuja przedmiotowoswojemu bylemu
> powiedzialam ze jak chce to niech mnie zdradzi
> tylko chce o tym wiedziec, moj obecny powiedzial
> ze nie jest z tych ze zdradza, w sumie nie mam
> powodu zeby tak myslec ale nie jestem do konca
> pewna co sie nie wydarzy w czasie klotni i czego
> znow nie uslysze i sie boje ze uslysze znow slowa
> nienawisci albo ze mnie nie chce; ale sie bede
> musiala przyzwyczaic do tego
hehe to sie przyzwyczajaj ,bo tak bedzie.
Mojemu facetowi niczego nie brakuje w sprawach intymnych i czesto mi to powtarza. Widzisz sa pary,ktore sie nie zdradzaja, nie bzykaja po bokach z innymi, bo maja wszytsko czego pragna u swego boku.
A ogladanie sie??? Daj spokoj, faceci to wzrokowcy, maja prawa sobie zerknac, co mamy im za to oczy wydlubac ? :D hehehe.
1 czerwca 2011, 20:05
> mrovka - jestem szczesliwa, zakochana, to nie jest
> toksyczny zwiazek, po prostu w gniewie sie mowi
> duzo rzezy ktorych nie powinno. nasz zwiazek
> przeszedl wiele burz, slyszalam juz wiele rzeczy
> jaka ja jestem, ze wszedzie sie wcinam, nie mowie
> ze jestem swieta bo burze w zwiazka to dwie strony
> a nie 1. przy probie zerwania byly tez moje proby
> samobojcze -> polykanie garsci tabletek albo proba
> polkniecia srodkow czystosci, ataki histeri,
> rzucanie rzeczmi, moj mezczyzna wielokrotnie
> plakal nad moja osoba, mowil ze potrzebuje
> psychologa,i zebym sobie zrobila liste moich cech
> i zebym wiecej zalet spisala i zebym skreslala te
> w/w wady i ze jestem kochana i dobrajak sobie o
> tym wspomne to placze ze moglam cos takiego
> zrobic.moj lek przed rozstaniem byl silniejszy niz
> jakikolwiek honor i duma. wpadalam w histerie i
> chcialam zwrocic na siebie uwage, i za kazdym
> razem jak jest klotnia to wyobrazam sobie ze on
> mnie kopnie w 4 lietery bo to zostalo w pamieci.
> nie potrzebnie sie nakrecam i musze poprostu
> olewac jego slowa i zdania i czekac az sie
> wycicszy i mimo wszystko jakos sie trzymamy, tyle
> ze jest coraz lepiej, a ja coraz bardziej slysze
> ze jestem kochana i on nie wie jak mogl mi mowic
> przykre rzeczy i
psycholog to przydalby by sie wam obojgu....
nie wie jak mogl mowic? heheh ale mogl i powiedzial.
Teraz ty aga tak nie koloryzuj, bo pierniczysz glupoty ,ze to my koloryzujemy nasze zycie,a sama to robisz, bronisz sie. Chcesz ten wasz chory zwiazek wybielic...