30 maja 2011, 11:16
Potrzebuje porady a wlasciwie wsparcia bo juz mam dosc takiego zycia. Moj maz jest alkoholikiem, pije codziennie srednio 6 piw a w dni wolne pewnie z 10 albo wiecej, wydaje mi sie ze alkohol bardzo go zniszczyl psychicznie bo zrobil sie bardzo agresywny, nie stosuje przemocy fizycznej ale psychiczna tak i to bardzo. Czesto mnie szantazuje jak nie chce zrobic czegos co on chce. W domu nie robi nic, doslownie nic bo jak twierdzi on pracuje wiec to jest moje zajecie. Mamy 2 malych dzieci z ktorymi on sie bawi jak ma na to ochote czyli niewiele, bardzo na nich wrzeszczy, zreszta na mnie tez ale nie rozumiem jak mozna tak mowic do wlasnych dzieci, zwlaszcza, ze to jeszcze maluchy. Przez to jego picie mamy mase dlugow i z miesiaca na miesiac trzeba pozyczac, ja caly czas szukam pracy ale wcale nie jest latwo znalexc taka zeby sie dostosowac do jego zmian a na przedszkole nas nie stac.Ostatnio coraz czesciej sie klocimy ale po wszcorajszym jego wydzieraniu cos we mnie peklo i zaczelam sie powoli szykowac do wyprowadzki, powiedzialam mu ze w ciagu tygodnia sie wyniose bo juz nie umiem tak zyc. Nie mieszkam w Polsce wiec na rodzine nie moge liczyc i nawet nie chce zeby wiedzieli o moich problemach, powiem im jak stane na nogi. Wiem ze dostane pomoc od panstwa ale najgorszy bedzie pierwszy miesiac lub dwa i dletego potrzebuje wsparcia psychicznego, zebym sie nie dala zlamac bo ja juz nie chce tak zyc i nie chce takiego zycia dla moich dzieci. Moze znajda sie tu dziewczyny, ktore byly w podobnej sytuacji i juz maja to za soba, kazde wsparcie mile widziane.
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
30 maja 2011, 11:22
jesli nie mieszkasz w polsce, a masz obywatelstwo z innego kraju ,mozesz poprosic o pomoc z socjalu , tu w belgii, gdzie mieszkam, duzo jest samotnych matek ,wychowujace swoje dzieci i zyjace z socjalu, ktory daje im mieszkanie i pieniadze na zycie i pomaga w znalezieniu pracy,a dzieci do przedszkola lub szkoly wysylaja :) idz i popytaj sie tam gdzie przebywasz nic nie kosztuje a zyskasz :)
- Dołączył: 2007-10-20
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 2924
30 maja 2011, 11:24
Życzę powodzenia
Dobrze że się zdecydowałaś odejść od niego, to chociaż tym dzieciaczkom oszczędzisz takiego dzieciństwa,
a sama tez zasługujesz na lepsze życie.
Masz jakiś dobrych znajomych albo kogoś na miejscu?
Bo na pewno będziesz potrzebować wsparcia, ale nie poddawaj się!
Ja byłam w związku z alkoholikiem parę lat temu, 7 lat to trwało aż przejrzałam na oczy, na szczęście nie mieliśmy dzieci!
Teraz jak patrzę w przeszłość to się dziwie że ja znosiłam jego zachowanie i od razu tego nie skończyłam, tylko się dawałam tak traktować! Szok!
- Dołączył: 2011-05-16
- Miasto: Dalanówek
- Liczba postów: 1055
30 maja 2011, 11:24
Kobieto uciekaj od niego i pomyśl o sobie i o swoich dzieciach. Skoro jest alkoholikiem i zatruwa wszystkim życie to niech zostanie sam... Najlepsze lekarstwo dla niego!
30 maja 2011, 11:26
Obywatelstwa nie mam ale prawo do zasilkow tak, mniej wiecej wiem co mi sie nalezy, jutro wybieram sie do bezplatnego prawnika na porade bo dzisiaj jest bank holiday i wszystko pozamykane. Wiem co powinnam zrobic ale potrzebuje wsparcia psychicznego zebym znowu nie ulegla jak on zacznie przepraszac i mowic, ze sie zmieni, tym razem chce to doprowadzic do konca.
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto:
- Liczba postów: 824
30 maja 2011, 11:27
musisz wziasc sie w garsc. moj byly maz tez lubial wypic, nie naduzywal alkoholu ale za to mnie bil i znecal sie psychicznie, ja bylam na jego utrzymaniu bo zajmowalam sie synem i domem. jak maly mial 3 lata to poszlam do pracy bo wtedy moj ex juz nie pracowal, po kolejnej konkretnej awanturze powiedzialam sobie dosc, tez sie balam ze nie dam sobie rady, ale musialam i stanelam na nogi, teraz od 2 lat jestem szczesliwa mezatka, w koncu dobrze trafilam i jestem teraz szczesliwa. A Tobie dobrze radze skon to jak najszybciej bo ja przezywalam terror w domu prawie przez 4 lata i teraz z perspektywy czasu zastanawiam sie jak moglam byc z nim tak dlugo.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
30 maja 2011, 11:28
A jaki to kraj? i jakie dzieci mają obywatelstwo? Możliwe, że ty nie musisz miec obywatelstwa. Rodzina męża też jest poza zasięgiem? czasem mimo wszystko też u nich można szukac pomocy, szczególnie jeśli chodzi o dzieci.
30 maja 2011, 11:32
drska mieszkam w Anglii. Z rodziny meza moge liczyc tylko na zone jego brata, jego rodzice mimo ze oboje dobrze wyksztalceni byli alkoholikami, matka niestety juz nie zyje.
Ja nigdy wczesniej nie mialam do czynienia z alkoholikami i nie moge sobie wybaczyc, ze tak pozno przejzalam na oczy.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
30 maja 2011, 11:41
jeśli potrzebujesz motywacji aby mieć siłę, to brat mojego ojca jest alkoholikiem, jego żona wytrzymywała to bardzo długo, dopoki dzieci nie dorosły, potem wywaliła go na zbity pysk. Ich sytuacja materialna zawsze była tragiczna i obawiała się, że sama nie da rady z trojka dzieci.
Kiedy niedawno nas odwiedziła (tak my rodzina alkoholika mamy z nią dobry kontakt, jego wolimy unikać) powiedziała, że jest teraz szczęśliwa, że po rozstawniu odzyła, poprawił sie jej stan zdrowia (przy nim nerwy ją zjadały i mocno odbiło się to na jej zdrowiu), że po prostu cieszy się życiem mimo, że nadal u niej się nie przelewa. Powiedziała, że żałuje tylko jednego, że patrzyła na to żeby dzieci miały ojca i, że nie rozstała się z nim wcześniej, że mogła być wolna już tyle lat, a teraz widzi, że i dla dzieci byłoby lepiej.
Pamiętaj o tym. Jeśli kiedys zwątpisz czy dobrze robisz przypomnij sobie to co powiedziała moja ciocia.