26 maja 2011, 18:01
Mam taki głupi problem a właściwie nie problem ale coś mnie denerwuje w moim chłopaku i to strasznie, a mianowicie to, że na każde spotkanie zawsze przychodzi 10-15 min po czasie. w Ciągu 2 lat na czas przyszedł może z 2 razy mówiłam mu żeby wcześniej się szykował i że mnie to wkurza to on uważa że to nic wielkiego i że ma tak zawsze a ja się czuje olewana nie wiem jak to zmienić czy może to zaakceptować a nie mam komu tego powiedzieć więc pisze na forum. Już wiele razy mi pomogłyście;*
- Dołączył: 2009-03-12
- Miasto: Warszawianka
- Liczba postów: 8929
27 maja 2011, 12:30
niektórzy ludzie tak mają,że chociażby nie wiem jak bardzo się starali,to i tak nie zdążą na czas,bo nawet jak wyjdą z domu tak,żeby zdążyć na czas,to np.autobus się zepsuje po drodze.. takie fatum :-(
- Dołączył: 2007-11-01
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 37828
27 maja 2011, 15:46
mój też się spóźniał i strasznie mnie to irytowało, kiedyś powiedziałam o tym babci i powiedziała, że dziadek był taki sami i żeby go tego oduczyć, jak tylko spóźnił się na spotkanie to ona z domu wychodziła i po paru razach się nauczył :)