Temat: kto o kogo sie stara z poczatku- czy to wazne?

Hmm takie dziwne rzeczy mnie naszly jak widzialyscie zalozylam watek o zareczynach i wogole wiem ,ze moj facet mnie kocha itp itd jednak nie od poczatku bylo tak kolorowo owszem teraz planujemy wspolna przyszlosc ale jakby z pocztaku to ja Go podrywalam ,,, On mi kiedys wyznal ,ze teraz zaluje ,ze On tego nie czynil(bylo mi troche zle z tym ,ze to moja byla inicjatywa) oczywiscie ziirytowana rzucilam ,ze wcale mu przykro nie jest a On powiedzila ,ze jest bo gdybym nie ja to by nas nie bylo a teraz BARDZO MU NA MNIE ZALEZY>>>

Powiedzcie czy ma  to znacznie dla Was kto za kim z poczatku "Gonil" ?? Czy przejmowalybyscie sie ,ze z poczatku To Wy sie musialyscie wysilic a nie facet??? 
U mnie było zdecydowanie po równo, ja złożyłam mu życzenia urodzinowe bo rocznym braku jakiegokolwiek kontaktu, zaproponował spotkanie, zgodziłam się, a potem polował na mnie sms'ami aż dałam się ustrzelić i jestem ustrzelona już prawie rok: ) <3
U mnie z moim obecnym jakoś samo wyszło i oboje "ganialiśmy" za sobą hehe 

> U nas zaręczyny też były nietypowe - wszystko
> razem - oglądaliśmy razem, wybieraliśmy razem,
> płaciliśmy razem i datę ustaliliśmy razem :)

U nas akurat z zaręczynami było prawie identycznie. W związku z tym, że ja nigdy nie nosiłam żadnych pierścionków i sama nie miałam pojęcia jaki mam rozmiar paluszka, więc mój Narzeczony tym bardziej nie mógł tego wiedzieć. Poza tym w związku z tym, że nigdny pierścionków nie nosiłam chciałam aby zaręczynowy był jak najmniej "przeszkadzający" mi w wykonywaniu codziennych czynności - czyli bez żadnych tam wypustek, którymi mogłabym haczyć itp. Tak abym wygodnie mogła go nosić na codzień.

Poszliśmy więc do jubilera wspólnie i razem wybraliśmy taki który spodobał się i mnie i jemu:) Co do kasy to on płacił (ale mieszkamy razem i mamy wspólny budżet więc na jedno wychodzi;)) A termin i miejsce też uzgodniliśmy wspólnie

Jednej z moich koleżanek nie chciało się to pomieścić w głowie, że to tak inaczej - ona miała wszystko zgodnie ze schematem - on kupił pierścionek, dał kwiaty mamie, zaprosił ją na kolację i poprosił o rękę.

A przecież świat nie musi być biało-czarny! Bo jeśli wyjdzie się poza schemtay jest piękniej, oryginalniej, bardziej naturalnie i nie ma się tego poczucia, że gra się jakby w czyimś filmie, w którym jest się tylko aktorem z narzuconą rolą 

Pasek wagi
> > U nas zaręczyny też były nietypowe - wszystko>
> razem - oglądaliśmy razem, wybieraliśmy razem,>
> płaciliśmy razem i datę ustaliliśmy razem :) U nas
> akurat z zaręczynami było prawie identycznie. W
> związku z tym, że ja nigdy nie nosiłam żadnych
> pierścionków i sama nie miałam pojęcia jaki mam
> rozmiar paluszka, więc mój Narzeczony tym bardziej
> nie mógł tego wiedzieć. Poza tym w związku z tym,


Hmm tez nie jest zle;) w kazdym razie ja cos czuje nosem ale nie chce sie napalac:P haha w kazdym razie obecnie jestesmy szczesliwi a o to przeciez chodzi;D
> że nigdny pierścionków nie nosiłam chciałam aby
> zaręczynowy był jak najmniej "przeszkadzający" mi
> w wykonywaniu codziennych czynności - czyli bez
> żadnych tam wypustek, którymi mogłabym haczyć itp.
> Tak abym wygodnie mogła go nosić na codzień.
> Poszliśmy więc do jubilera wspólnie i razem
> wybraliśmy taki który spodobał się i mnie i jemu:)
> Co do kasy to on płacił (ale mieszkamy razem i
> mamy wspólny budżet więc na jedno wychodzi;)) A
> termin i miejsce też uzgodniliśmy wspólnie Jednej
> z moich koleżanek nie chciało się to pomieścić w
> głowie, że to tak inaczej - ona miała wszystko
> zgodnie ze schematem - on kupił pierścionek, dał
> kwiaty mamie, zaprosił ją na kolację i poprosił o
> rękę. A przecież świat nie musi być
> biało-czarny! Bo jeśli wyjdzie się poza
> schemtay jest piękniej, oryginalniej, bardziej
> naturalnie i nie ma się tego poczucia, że gra się
> jakby w czyimś filmie, w którym jest się tylko
> aktorem z narzuconą rolą 
ja sie staralam , ja zabiegalam, proponowalam randki. zgodzil sie na zwiazek. dostaje duzo czulosci. ost powiedzial ze jak schudne to bedzie mnie musial pilnowac zebym do innego nie poleciala. widze ze zapatrzony we mnie jak w obrazek a ja w niego

U nas bylo po rowno ;] . Tzn nikt jak szalony pies za drugim nie biegal hehe.

Ale to on proponowal randki ;]

Zaprosil mnie do siebie i poznal z mama.

 

Pasek wagi
może też powinnam zrobic tak jak Ty wtedy... mam teraz taki okres w życiu że podoba mi się jeden chłopak... ale kompletnie nie pokazuje ze jemu zależy na mnie :( tzn jak jestesmy razem, spotykamy isę to tak ale jak się nie widzimy to ani jednego smsa nie ma :( a ja nie chcę się narzucac wiec tez nie piszę ;(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.