25 maja 2011, 14:56
ustaliliśmy z D że będziemy walczyć o siebie, a przynajmniej starać się
tylko będzie ciężko bo w czerwcu przyjeżdża na kilka dni, a potem wyjeżdża za granicę... będę za Nim tęsknić
nie jest łatwo, a do tego jak wróci to będzie studiował...
dzięki Bogu nie wyjeżdża daleko...
chyba Go kocham, ale jakie to ma znaczenie, skoro mieszka ode mnie 150km?!
do tego nie wiem jak mam mu to powiedzieć i czy w ogóle
co mam w tej sytuacji robić??
Edytowany przez Malutka951 25 maja 2011, 15:08
- Dołączył: 2009-03-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1622
25 maja 2011, 15:54
póki co daj sobie z nim spokój, poczekaj aż wróci i wtedy się okaże czy wasze uczucia nie wygasły.
25 maja 2011, 15:57
jakby nie patrzeć trzeba czekać!!!
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
25 maja 2011, 16:07
chyba go kochasz ,czy aby napewno
dobrze, ze ja nie mam takich problemow .......
25 maja 2011, 16:08
usunęła nasze wpisy??? Pierwszy raz mi się to zdarzyło :DDD lol :)
właśnie, czekaj aż On wróci :D i wtedy wszystko wyznaj :D
25 maja 2011, 16:09
nikt ci tu nic nie poradzi bo sama nie wiesz czego chcesz. Jestem z moim narzeczonym od ponad 5 lat, przez pierwsze 2 lata widzieliśmy się raz na 2 miesiące, przez 3 rok co tydzień. Dzieliło nas prawie 500km, ale wszystko można przetrzymać, nadal jesteśmy razem i w tej chwili razem mieszkamy. Prawdziwa miłość wszystko wytrzyma.
A czytając Twoje wypowiedzi i patrząc na Twój wiek, to (nie obraź się) jesteś na razie gówniarą i nic nie wiesz o życiu, wcale nie kochasz tego chłopaka, tak myślę. Sorry.
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 284
25 maja 2011, 16:21
ja tez Cie rozumiem my mieszkalismy od siebie 750km i to do tego on w innym kraju i poznalismy sie wlasnie jak mialam 15 lat..teraz od roku mieszkamy wreszcie razem przetrwalismy na odleglosc 4 lata a w sierpniu biezemy slub :D jak sie chce to mozna..potrafilismy godzinami gadac przez kamerke..ja sie uczylam majac wlaczony komputer nieraz nawet spalismy razem online :D ostatni rok juz sie czesto widzielismy mniej wiecej raz na miesiac..wakacje sa zawsze dlugie w polsce wiec spedzalismy cale razem itp..pierwszy rok byl najciezszy..bo widzielismy sie w ciagu niego tylko 3 razy..mama niepozwalala mi jeszcze do niego jechac itp..ale potem bylo ok :)
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15634
25 maja 2011, 16:21
Ja też w wieku 15 lat myslalam, ze jestem dorosla. tez mialam starszych znajomych i starszych partnerow, jednego nawet duuuzo starszego.
Teraz, jako mloda kobieta, mężatka, wiem, jak bardzo byłam niedojrzala i jak wielu rzeczy w zyciu jeszcze się nauczę.
Tak wiec autorko, nie obrazaj sie za to co piszemy
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 284
25 maja 2011, 16:25
balonkaa nie kazdy jest taki jak Ty
ja w wieku 15 lat bylam juz dojzala podejmowalam wiele decyzji i to dobrych i duzo sie nie zmienilam..jedyne co to moze mniej niesmiala sie zrobilam, ale tez niekoniecznie..niektorzy w wieku 15 lat sa dojrzalsi od nie jednego ,,doroslego''.....no ale coz..nie ktorzy nie moga tego pojac..
- Dołączył: 2011-02-02
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2151
25 maja 2011, 16:27
my byliśmy razem 3 lata na odległość i dało się oczywiście, teraz mieszkamy razem i planujemy ślub