Temat: fundacja rodzinna a rodzenstwo

Cześć 

chciałam się zapytać co zrobiłybyście na moim miejscu. 

Jestem krótko po ślubie i mój mąż wpadł ostatnio na pomysł aby założyć fundacje rodzinna i w taki sposób płacić mniejsze podatki. 

Sam pomysł jest dość dobry, ale tu zaczynają się schody, ponieważ mój mąż chce w fundacjii umieścić równieź swojego brata. Ja jestem przeciwna ponieważ uważam że mając wspólnotę majątkową z mężem nie chce dzielić się z nim moimi zarobionymi pieniędzmi (w końcu odwrotnie też nie jest inaczej). Uważam, że ja z mężem mamy wspólne gospodarstwo, ja mam kupione mieszkanie przed małżeństwem które również może chciałabym tam umieścić i to po prostu jest to dla mnie nie do pogodzenia, bo jak ma w przyszlosci wyglądać np. kupno wspólnego mieszkania? 


Dodam, że brat pracuje dla męża (mąż mu w sumie we wszystkim pomaga) i ta firma również byłaby częścią fundacjii, więc teoretycznie możnaby było powiedzieć ok niech on zrobi fundacje beze mnie. Problem tkwi w fakcie, że jeśli doszłoby do rozstania to mój mąż prawnie nie posiada nic, bo wszystko jest w fundacjii a ja musiałabym dzielić się zarobionymi pieniędzmi i ogólnie mam wrażenie że wolałabym abśmy wszystko wrzucali do jednego wora. Dodatkowo w razie śmierci małżonka podział majątku wygląda również zupełnie inaczej.

Nie mam oczywiscie nic przeciwko jak rodzice mojego małżonka są w fundacjii, ale zastanawiam sie czy ja przesadzam odnośnie brata czy to normalne? 


Chanelka, w twoim przypadku bez rozdzielności majatkowej, będziesz miała nie małżeńską wspólnotę a conajmniej trójkącik. 

Haga. napisał(a):

Chanelka, w twoim przypadku bez rozdzielności majatkowej, będziesz miała nie małżeńską wspólnotę a conajmniej trójkącik. 

święta racja niestety...z tego co wiem to chyba mąż potrzebuje mojej zgody, więc jak to będzie na takich warunkach to ja się na to nie piszę i jej po prostu nie wyrażę, ale wiadomo jak będzie chcial to są napewno i inne możliwości 🙄😵‍💫 cała ta sytuacja ma jednak niefajny posmak...

chanelka1985 napisał(a):

Cześć 

chciałam się zapytać co zrobiłybyście na moim miejscu. 

Jestem krótko po ślubie i mój mąż wpadł ostatnio na pomysł aby założyć fundacje rodzinna i w taki sposób płacić mniejsze podatki. 

Sam pomysł jest dość dobry, ale tu zaczynają się schody, ponieważ mój mąż chce w fundacjii umieścić równieź swojego brata. Ja jestem przeciwna ponieważ uważam że mając wspólnotę majątkową z mężem nie chce dzielić się z nim moimi zarobionymi pieniędzmi (w końcu odwrotnie też nie jest inaczej). Uważam, że ja z mężem mamy wspólne gospodarstwo, ja mam kupione mieszkanie przed małżeństwem które również może chciałabym tam umieścić i to po prostu jest to dla mnie nie do pogodzenia, bo jak ma w przyszlosci wyglądać np. kupno wspólnego mieszkania? 

Dodam, że brat pracuje dla męża (mąż mu w sumie we wszystkim pomaga) i ta firma również byłaby częścią fundacjii, więc teoretycznie możnaby było powiedzieć ok niech on zrobi fundacje beze mnie. Problem tkwi w fakcie, że jeśli doszłoby do rozstania to mój mąż prawnie nie posiada nic, bo wszystko jest w fundacjii a ja musiałabym dzielić się zarobionymi pieniędzmi i ogólnie mam wrażenie że wolałabym abśmy wszystko wrzucali do jednego wora. Dodatkowo w razie śmierci małżonka podział majątku wygląda również zupełnie inaczej.

Nie mam oczywiscie nic przeciwko jak rodzice mojego małżonka są w fundacjii, ale zastanawiam sie czy ja przesadzam odnośnie brata czy to normalne? 

Nic osobistego, ale z tego wpisu wynika, ze konsultacja z prawnikiem od fundacji rodzinnych jest konieczna. Fundacja rodzinna to skomplikowany twor i niesie ze soba tyle korzysci co ryzyk, jesli sie to zrobi zle. Pytanie kto ma byc fundatorem, kto wnosi majatek, czy ten majatek ma byc uzywany przez beneficjentow, kto ma byc beneficjentem, w to tylko kilka prostych pytan z listy pewnie ok. 50 dalszych pytan, ktore trzeba sobie zadac przy zakladaniu fundacji rodzinnej. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.