- Dołączył: 2008-03-03
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 418
23 maja 2011, 08:56
Powiedzcie mi bo moze ja na to wszystko zle patrze.Jacy sa wasi mezczyzni dla swoich dzieci?Moj jak dziecko bylo jeszcze male to slabo sie nia zajmowal.Nie bawil,nie przewijal,nie chodzil na spacery i takie tam.Teraz jak dziecko ma prawie 7 lat jest lepiej.Spedza z nia wiecej czasu,przytula,rozmawia,wychodzenie na spacer tylko ze mna,sam na sam z tata nie bardzo.Widzac ojcow na placach zabaw z dzieciakami szlag mnie trafia bo u niego tak nie ma tzn nie wychodzi z nasza corka.Jak jest u was?
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
23 maja 2011, 13:18
Gdyby było tak że syn to tylko tatuś,a córcia to mamusia to więcej niż połowa rodzin byłaby nieszczęśliwa.
To że Twój mąż tak sie zachowuje może mieć tysiąc przyczyn....A spytałaś się dlaczego tak jest?
To że nie miał wzorców to trochę można zrozumieć,ale z drugiej strony no właśnie powinien zrobić wszystko by dziecko miało z nim jak najlepiej.Bo sam tego nie miał,a po drugie ponoć dziecku daje się to co najlepsze :)
Mój mąż ma różne wady jak każdy zresztą,ale jeśli chodzi o niego jako o ojca to nie mogę się doniczego przyczepić.
Jest świetnym ojcem.
Już w szpitalu karmił dziecko i przewijał bym ja mogła porządnie się umyć.
Kiedy przyjechaliśmy do domu nic sie nie zmieniło.To on myl dziecko....bo ja jakoś się bałam i to zostało praktycznie do dziś,przewijał,karmił,chodził na spacery,wstawał w nocy.A że miał miesiąc czasu urlop to muszę stwierdzić że więcej czasu on robił przy dziecku niż ja.
Później wyladowałam w szpitalu na 7 tygodni tak więc on był i mamą i tatą dla naszego miesięcznego synka -sam wszystko robił,pomoc wyrzucał za drzwi :)
Jest strasznie związany z dzieckiem.Przychodzi z pracy po 17 i nigdy nie było tak że najpierw obiad-odpoczynek a potem dziecku.Najpierw mąż chcę z synkiem pogadać,zagrać w chińczyka itd.A potem myśli o sobie.
A teraz jak jest ładna pogoda to je obiad w pośpiechu i zabiera dziecko na rower,na boisko,na lody bym ja mogła po pracy ,po obowiązkach domowych czy tak po prostu odpocząć
Czasami kobiety są w szoku że mąz tyle robi.Ale on zawsze powtarza że to nic zwykłe,ze chcę być pełnoetatowym tatą a co najważniejsze nie chce być taki sam jak jego rodzice czyli nie poszli z nim do kina,nie zagrali w piłkę,nie poczytali bajki dlatego że kogoś głowa boli,bo zmęczeni,bo się nie chciało.Mąż wspomina że to były najgorsze jego chwile w życiu i nie chcę by jego dziecko miało z nim tak samo.Więc powtarza że nie ważne czy jestem zmeczony czy nie -ważne jest to że moje dziecko potrzebuje akurat teraz taty :)
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
23 maja 2011, 21:14
Moj zrobi wszystko jak chce ;p i przewinie i wykapie, z karmieniem nie ma problemu, w nocy tez wstanie.
Na spacery chodzimy razem.
W domu bawia sie bardzo czesto. Corka strasznie jest za tata a on za nia ;p
Mala ma rok i prawie 7 mies a potrafi wdrzec sie na cale osiedle TATAAAAAAAAAAAAAAAAA ;p a mama to juz nie heheh ;]
Edytowany przez FammeFatale22 23 maja 2011, 21:14
- Dołączył: 2006-12-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 2585
24 maja 2011, 13:38
Jak i moja córa, przyjdzie mama to przywitanie ''o mama'' przyjdzie tata ''TATAAAAAAAA'' i taniec powitalny na korytarzu.
Mój też nigdy mi nie odmówił pomocy , tym bardziej że sam się garnie, już w pierwszych miesiącach namawiał mnie na ściągnięcie pokarmu żeby mógł sam na dłuższą chwilę z nią wyjść a mi dać odpocząć. Teraz kiedy widzi że muszę nad czymś popracować zabiera mała do innego pokoju i tam wszystkie zabawaki w ruch ale i posprząta. :o)