21 maja 2011, 09:43
Jak wytłumaczyć zazdrosnemu świrowi, że rano wzięłam do kuchni komórkę tylko po to, żeby wyłączyć alarm, gdyby dzwonił? Mój facet wtedy spał, wszedł do kuchni i zaczęła się awantura, że mam kogoś na boku... Bo wzięłam komórkę do kuchni i siedziałam sobie normalnie, czekając aż przejdzie mi kac... No wiadomo, że na kacu człowiek jest trochę skołowany, a on już mi wymyśla zdrady i korespondencję z wyimaginowanymi (przez niego) kochankami... Wyłączyłam komórkę i powiedziałam mu, że nie będzie mi jej przeglądał, co już w przeszłości się zdarzało, a co mnie zwyczajnie wkurza. Co zrobić? Jak mu udowodnić, że jestem fair? A może zwyczajnie kopnąć w 4 litery i mieć święty spokój? Tylko jak, kiedy go zwyczajnie kocham....
21 maja 2011, 11:05
Ja już nie wiem co mam robić, bo przed chwilą oświadczył, że między nami koniec, ponieważ kogoś mam. I te pytania na ile ja siebie szanuję, że go zdradzam... A nie zdradzam... Nawet nie mam się komu tutaj wypłakać, bo wszyscy znajomi, którym bym mogła mieszkają w Zielonej Górze... Teraz już zupełnie nie wiem co mam zrobić...
21 maja 2011, 11:07
No, przeciez ulatwil Ci robote... Cale zycie chcesz stawac na rzesach by mu udowadniac, ze jestes mu wierna???
21 maja 2011, 11:09
No tak... Tylko, że my razem mieszkamy... A do domu daleko... Do domu rodzinnego oczywiście.
21 maja 2011, 11:23
Pierd... go, biorę książki, idę na miasto. Usiądę w jakiejś kawiarni i będę się uczyć. Nie zawalę kolokwium przez zazdrosnego dupka...
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Madrid
- Liczba postów: 2546
21 maja 2011, 11:26
powiedz mu zeby w^^^^ jak sie mu nie podoba, jak ci nie wierzy to jego problem, im wczesniej to rozwiazesz tym lepiej , potem tylko gorsze problemy bedą...
- Dołączył: 2010-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 2379
21 maja 2011, 11:32
A poza dzisiejszym dniem, okazuje Ci zazdrość? Niestety podzielam zdanie większości dziewczyn - toksyczny zazdrośnik nie zmieni się. Chyba, że jest to jakiś wyjątek i po poważnej rozmowie zmieni zdanie i stosunek do Ciebie i Twojej szczerości. Uważaj, bo tacy lubią pokazać, że wszystko jest Twoją winą, przez Ciebie się denerwują, aż w końcu uwierzysz w to...
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Madrid
- Liczba postów: 2546
21 maja 2011, 11:32
> No tak... Tylko, że my razem mieszkamy... A do
> domu daleko... Do domu rodzinnego oczywiście.
no tak...
mimo wszystko postawilabym sprawe jasno, kochasz=ufasz, nie kochasz=nie ufasz wiec sie zegnamy i rob sobie co chcesz, bo nie ma sensu sie meczyc psychicznie... Pewnie powiesz ze łatwo mi mowic... no cóz łatwo, kiedys przez to przeszlam i powiem ci ze tylko problemow wiecej mialam na dluzsza mete niz to wszystko warte bylo, zmarnowalam 5lat zycia w sumie tych najlepszych gdzie moglam sie bawic i poznawac nowych ludzi, zamiast hasać po dyskotekach siedzialam jak ta pizda w domu albo tylko z nim po imrezach jezdzilam bo sama nie moglam nawet na kawe z kolezanką isc (no dobra cole bo wtedy kawy nie pilam jeszcze:d) teraz bym sie nie zastanowiła ani chwili tylko takiego kopa w dupe zasadzila zeby sie but zaklinował...
- Dołączył: 2007-07-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 4855
21 maja 2011, 11:49
Wiem co czujesz, bo z moim poprzednim facetem było tak samo. Ciągłe przeglądanie telefonu, szukanie czegoś na siłę, chora zazdrość i ataki agresji. Jednak moim zdaniem prywatność to podstawa i nikt nie powinien ingerować w to co mamy w telefonie. Jeżeli on nie ma do Ciebie zaufania, to taki związek zwyczajnie mówiąc jest bez sensu.
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1596
21 maja 2011, 13:49
> wysmiewaj go - powiedz mu, że masz 20 kochanków i
> za kazdym razem jak mu odwala to potwierdzaj -
> tak, to kochanek własnie dzwonił a teraz wybacz
> muszę zadzwonić do nastepnego - może zrozumie
> jakie to żałosne
To najlepszy sposób. Sama jestem zazdrośnica i muszę potwierdzić, że to na mnie działa. Możesz trochę pokrzyczeć i powiedzieć, żeby sobie wydrukował sms-y jak chce, ale... (tu miejce na jakąś karę). Będzie mu głupio i przestanie. Ja przestałam właśnie w ten sposób:) Po prostu nie chce cię stracić, może ma niską samoocenę, zrozumie jakie to głupie. Spokojnie, da się zmienić. Mówi ci to była (mam nadzieję) zazdrośnica :D
- Dołączył: 2011-05-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 55
21 maja 2011, 14:06
Wątpię, ze on się zmieni, nawet gdyby na jakiś czas był spokój z tym sprawdzaniem, czy awanturami na ten temat, to zapewne w jego głowie i tak tkwiły by te myśli. Może zrób tak jak radzi michelle. My zazwyczaj jeśli dzwoni kogoś telefon, to często się śmiejemy, ze pewnie kochanka/kochanek, a później się śmiejemy. może to coś pomoże. Tak to czekaj i badaj sytuacje, jeśli to nadal będzie się notorycznie powtarzać, to zastanów się czy można być z kimś kto Ci najzwyczajniej w świecie nie ufa.