Temat: Może coś z tego być ?

Cześć. Czy może udać się związek z mężczyzną o którym marzyło się całe życie, ojcem swojego dziecka, jeśli wiem że on bardziej kochał inną osobę, a teraz może być ze mną, bo tak należy , bo w sumie czemu nie, bo wygodniej w kontaktach z dzieckiem? Dla mnie  to spełnienie najskrytszych marzeń. Może cos takiego się udać ? Czy prędzej lub później on się w kimś innym zakocha ? Może tak być ?


majazagubiona napisał(a):

Martwię się o syna. Z jednej strony pragnę z nim być , mieszkać. Kocham go już tyle lat. Od początku studiów do dorosłego życia . Prawie co noc o nim fantazjuję. Nie mam jednakże pewności, czy nam wyjdzie , czy on zniesie moja obecność, a syna mamy już dużego. Wszystko zrozumie . Postanowiłam zamieszkać z nim na próbę jak syn wyjedzie na kolonie. Na dwa tygodnie, nie będę o tym mówić na razie dziecku . Zobaczę jak to będzie wyglądać. Nie wiem czy nadal kocha byłą. Nie wykluczam takiej możliwości. Mnie na pewno nie kochał nigdy. Mówi, że jest już stary i zależy mu na stabilizacji i wyrywaniu syna rano i przed snem.Seksu nie żałuję. Syn i wspomnienie jego poczęcia jest dla mnie motorem napędowym do życia.

ale, jeśli on ciebie nie kocha, to tobie to nie sprawia różnicy??

nie kocha cię i nie kochał, zdajesz sobie sprawę z tego? I nadal chcesz nagle dzielić z nim życie, bo jemu chce się stabilizacji? 

nie wiem, czy podziwiam cię, czy jestem przerażona, że tak można zafiksowac się na punkcie jednego człowieka, nie potrafisz odpuścić, a co rzeczywiście, jeśli on zakocha się w kimś innym,a ty będziesz dla niego tylko mama jego syna, czy będziesz potrafiła się emocjonalnie z tego wygrzebać, skoro przez tyle lat ( myślę że ponad 10 skoro syn już duży a jego ojciec uważa się za starego) nie potrafisz odpuścić 🤔

ale jak to bywa, nie spróbujesz, to się nie dowiesz 

powodzenia


czy ta napewno jestes zdrowa? radzilabym przebadac sie u psychiatry. W marcu piszesz: "dalej liczę, że na mnie inaczej spojrzy, jak będę miła, jak się wystroje, staram się o niego , a jego tylko to śmieszy, a mnie bardzo boli." a teraz liczysz na to ze cos sie uda.

Co ma tu sie udac, ten czlowiek ciebie nie lubi, jak sama oceniasz smieszy jego twoje latanie za nim, to jest przykre, ponizajace a ty chyba kompletnie siebie nie bierzesz serio. Ty jestes warta pieknego zycia a nie blagania sie o klopoty. Otrzezwiej.


Tyle lat zmarnowalas sobie.

Zoe23 napisał(a):

Kazirodztwo (prawie) było, prostytucja, gwałty były, wszystkie możliwe scenariusze telenowel przerobione. A wszystko to na jedno kopyto, z tymi samymi błędami, tą samą składnią, koniecznie - dla uwiarygodnienia (sic!) trzeba imię dziecka wpisać, bo bez tego nikt w te "Trudne sprawy" nie uwierzy. Trochę polotu, ludzie, bo aż zęby bolą od tych "życiowych" problemów...

tez tak myślę. 

Krummel napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Kazirodztwo (prawie) było, prostytucja, gwałty były, wszystkie możliwe scenariusze telenowel przerobione. A wszystko to na jedno kopyto, z tymi samymi błędami, tą samą składnią, koniecznie - dla uwiarygodnienia (sic!) trzeba imię dziecka wpisać, bo bez tego nikt w te "Trudne sprawy" nie uwierzy. Trochę polotu, ludzie, bo aż zęby bolą od tych "życiowych" problemów...

tez tak myślę. 

To jest stara historia i wydaje się, że prawdziwa. Niestety. No smutna.

Pasek wagi

Krummel napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Kazirodztwo (prawie) było, prostytucja, gwałty były, wszystkie możliwe scenariusze telenowel przerobione. A wszystko to na jedno kopyto, z tymi samymi błędami, tą samą składnią, koniecznie - dla uwiarygodnienia (sic!) trzeba imię dziecka wpisać, bo bez tego nikt w te "Trudne sprawy" nie uwierzy. Trochę polotu, ludzie, bo aż zęby bolą od tych "życiowych" problemów...

tez tak myślę. 

To jest stara historia i wydaje się, że prawdziwa. Niestety. No smutna.

Pasek wagi

LessLessLess napisał(a):

Krummel napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Kazirodztwo (prawie) było, prostytucja, gwałty były, wszystkie możliwe scenariusze telenowel przerobione. A wszystko to na jedno kopyto, z tymi samymi błędami, tą samą składnią, koniecznie - dla uwiarygodnienia (sic!) trzeba imię dziecka wpisać, bo bez tego nikt w te "Trudne sprawy" nie uwierzy. Trochę polotu, ludzie, bo aż zęby bolą od tych "życiowych" problemów...

tez tak myślę. 

To jest stara historia i wydaje się, że prawdziwa. Niestety. No smutna.

Wszystkie te historie były stare. I teraz nagle wracają (sprawdziłam jedną po drugiej).

majazagubiona napisał(a):

Cześć. Czy może udać się związek z mężczyzną o którym marzyło się całe życie, ojcem swojego dziecka, jeśli wiem że on bardziej kochał inną osobę, a teraz może być ze mną, bo tak należy , bo w sumie czemu nie, bo wygodniej w kontaktach z dzieckiem? Dla mnie  to spełnienie najskrytszych marzeń. Może cos takiego się udać ? Czy prędzej lub później on się w kimś innym zakocha ? Może tak być ?

Może się udać. Uczucia potafią się rozwijać. Zależy wszystko od tego jak się dogadacie. Może już nie kocha tej innej? Przecież to, że był wtedy zakochany w innej nie oznacza, że nadal jest w niej zakochany. Może z czasem zakocha się w Tobie albo Ty się odkochasz kiedy poznasz go jeszcze bliżej... Albo po prostu się mocno zbliżycie i będziecie razem całe życie. Każdy związek może się zaraz skończyć albo i nie więc zaryzykuj skoro jesteś zakochana! 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.