Temat: Otyłość a związki

Zastanawia mnie, jak to jest, że wiele skrajnie otyłych osób jest w związkach, często z osobami o normatywnych wymiarach. Jakim cudem znadują partnerów? Jak wiadomo, w związku atrakcyjność fizyczna jest bardzo ważna, a otyłość nie jest uznawana za atrakcyjną. Czy skrajnie osoba otyła osoba może się komuś podobać, pociągać kogoś poza tak zwanymi feedersami? Wiadomo, że sympatyczny charakter, osobowość może przyćmić niedostatki wyglądu, ale jednak większość ludzi przy wyborze partnera zwraca uwagę na walory fizyczne. Niektórzy deklarują, że nie patrzą na wygląd, bo liczy się wnętrze, ale czy jednak nie jest to czcze gadanie, a w rzeczywistości, będąc już w związku z obiektywnie nieatrakcyjną (skrajnie otyłą) osobą nie oglądają się tęsknie za osobami w kanonie? A może osoby, które decydują się na związek ze skrajnie otyłą osobą, są zdesperowane lub mają bardzo niską samoocenę?

skoro znajdują to nie jest to żaden cud, tylko Twoje pomysłu są z dupy i nie ma żadnego "jak wiadomo" bo widać że tym co się wiążą z innych powodów niż atrakcyjne ciało, nie wiadomo 😉

Skoro mówią, że nie patrzą na wygląd, a są z "grubą nieatrakcyjną" osobą, to najwidoczniej nie jest to tylko gadanie. Poza tym pamiętaj, że nie każdemu podoba się to samo.

Ja i partner poznaliśmy się ważąc mało, nadal ważymy podobnie jak lata temu. Gdyby któreś  z nas dużo przytyło, to martwilibyśmy się głównie o zdrowie, a nie tylko wygląd. 

Mnie otyłe osoby nie pociągają, chyba nie potrafiłabym z taką być w związku. I tu też nie chodzi o sam wygląd, ale styl życia... bardzo otyła osoba raczej nie wychodzi codziennie na długie spacery (bez przerw) i nie da rady chodzić po górach czy plaży co weekend przez kilka godzin. A na obiad chętnie zje dużo i niezdrowo, czyli też inaczej niż ja jem i chcę uczyć swoje dzieci. Przez to dochodziłoby między nami do nieporozumień i kłótni. 

Twój post jest dość napastliwo krzywdzący dla osób z otyłością. Z góry traktujesz ich jako osoby gorsze, mniej zasługujące na szczęśliwy związek. Dlaczego? Sama byłam otyła (nadwaga gdy poznałam męża), mój mąż jest przystojny i szczupły. Nie był zdesperowany ani nie jest z nim coś nie tak. Po prostu się w sobie zakochaliśmy bo człowiek to nie tylko waga, którą można zmienić.  Zresztą nie tylko o waga w fizyczności innym może przeszkadzać ale i to można zmienić  że słabym charakterem już gorzej 😊 ja schudłam by czuć się lepiej ale nadal jestem tą samą osobą

Ps I masz rację, przy wyborze partnera wiele z nas ZWRACA uwagę na wygląd ale nie jest on najważniejszym kryterium 😂 

  Kryteria dotyczące wyglądu może zostawmy zainteresowanym, o gustach się ponoć nie dyskutuje. Bywają osoby o "idealnej sylwetce", które tracą na atrakcyjności już po chwili rozmowy, więc odwrotnie też to działa. Jeśli związek powstał z miłości, a nie na zasadzie układu, to przetrwa sporo i z mijaniem się gdzieś z "ludźmi w kanonie"... 🤡

Też mnie to czasem zastanawia, czasem obserwuje pary na mieście i nieraz widzę mocno grubą dziewczynę idącą za rączkę z wysokim szczupłym facetem, no ale widocznie temu facetowi się spodobała, może gustuje w większych kobietach, może jej charakter jest cudowny i się w niej zauroczył, no nie wiem. Ja będąc szczupłą miałam problem ze znalezieniem faceta albo inaczej...ze znalezieniem normalnego, fajnego faceta. Takich par jest sporo, ale mam też kumpelę ważącą 130 kg, twarz ma ładną, ale mimo że dobija 30stki nigdy w życiu nie była w związku i raczej się nie zapowiada z tego co mówi.

Co to znaczy "obiektywnie nieatrakcyjna"? Są jakieś normy atrakcyjności? Kim jest ten obiektywny sędzia? 

Nie to piękne, co piękne,
ale to, co się komu podoba.

Ja lubię wysokich i chudych - taki fetysz

Dla dwóch moich dwóch przyjaciółek facet może/musi być misiem/mieć brzuch bo czują się bezpieczniej i chudziej

Kolejna lubi niskich facetów,co ponoć też nie jest w kanonie,a że jest również mocno przy kości, to jej chłop nie powinien jej kochać, bo nie jest atrakcyjna wg Ciebie xD

A moja babcia,odkąd pamiętam,  miała zawsze grubą otyłość przy niewielkim wzroście a przystojnego, wysokiego chłopa, który jej nie zostawił jak się roztyla tylko kochał do śmierci xD 

Każdemu podoba się coś innego, każdy jakiś fatysz ma. Abstra*hujac że Twoja wypowiedź jest skrajnie napastliwa i niesprawiedliwa co do osób z otyłością, bardzo nie fajny rys charakteru i z tym bym coś z tym starała się zrobić 

StrongWillNow napisał(a):

Zastanawia mnie, jak to jest, że wiele skrajnie otyłych osób jest w związkach, często z osobami o normatywnych wymiarach. Jakim cudem znadują partnerów? Jak wiadomo, w związku atrakcyjność fizyczna jest bardzo ważna, a otyłość nie jest uznawana za atrakcyjną. Czy skrajnie osoba otyła osoba może się komuś podobać, pociągać kogoś poza tak zwanymi feedersami? Wiadomo, że sympatyczny charakter, osobowość może przyćmić niedostatki wyglądu, ale jednak większość ludzi przy wyborze partnera zwraca uwagę na walory fizyczne. Niektórzy deklarują, że nie patrzą na wygląd, bo liczy się wnętrze, ale czy jednak nie jest to czcze gadanie, a w rzeczywistości, będąc już w związku z obiektywnie nieatrakcyjną (skrajnie otyłą) osobą nie oglądają się tęsknie za osobami w kanonie? A może osoby, które decydują się na związek ze skrajnie otyłą osobą, są zdesperowane lub mają bardzo niską samoocenę?

To może zapytaj osobę która jest w takim związku - co stoi na przeszkodzie?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.