Temat: Mąż mnie nie pociąga

Hej, 8 miesięcy temu przyszedł na świat mój syn. Ja cały czas nie mam ochoty na żadne przytulanki, całowanie się z mężem. Kilka razy wyszliśmy bez dziecka, ale kompletnie nie mam potrzeby na żadne zbliżenia... Jak tylko młody zaśnie to marzę o kąpieli i położeniu się... Wiedziałam, że na początku tak może być, ale minęło już 8 miesięcy a moje libido dalej później zera, czy też miałyście taki czas ? Co robić? 

Pasek wagi

Laura2014 napisał(a):

Wydaje mi się, że to chroniczne zmęczenie. Masz nadmiar przytulania, bliskości przy dziecku. Do tego dochodzą hormony nie do końca ustabilizowane. Trudno też o ochotę jak się pada z nóg . U moich koleżanek też to podobnie wyglądało i minęło samo do max 2 lat dziecka. A komentarzami o mężu się nie przejmuj . Zapytałam mojego co sądzi o takiej sytuacji i jako facet mi powiedział, że dojrzali ludzie już wiedzą, że miłość jest ważniejsza niż seks, że już potrafią kontrolować popęd i sami sobie poradzić bez zdrad. Miłość jest zawsze , a pociąg można na nowo wypracować. Mówił też, że na pewno twój mąż też jest zmęczony nową sytuacją, opieką nad dzieckiem i normalny mąż w takiej sytuacji pomaga we wszystkim kobiecie , a nie myśli o innych , kiedy jego własna żona niedawno urodziła mu dziecko . Taka jest opinia  faceta i męża. Więc głowa do góry. Wypracujesz to na nowo, a na razie odpoczywaj, dbaj o siebie i koniecznie porozmawiaj od serca z mężem. Też byłam podłamana niektórymi komentarzami i wtedy pogadałam z mężem na spokojnie i on rozwiał te wątpliwości więc szczerze Ci polecam taką na maksa szczerą i przede wszystkim spokojną rozmowę z mężem.

Dokładnie - zgadzam się z każdym punktem. Hormony przy kp szaleją. Nadmiar bliskości z dzieckiem potrafi przebodźcować (ja np. nie byłam wstanie mieć przy niemowlaku na kolanach kota - miałam totalnie dość kontaktu fizycznego z kimkolwiek). Zmęczenie nie sprzyja szaleństwom w łóżku. I dodatkowo - jak się seksu (z zaangażowaniem) nie uprawia, to się na niego traci ochotę. Im mniejsze libido, tym mniejsze libido - to się nakręca

I oczywiście tak, każdy normalny, dojrzały człowiek rozumie, że pierwszy rok życia dziecka to nie jest okres, kiedy pożycie małżeńskie jest w szczytowej formie. Choć pogadać zawsze można i pomyśleć co by zrobić, żeby było lepiej.

jakbym czytała o sobie jeszcze całkiem niedawno. Trwało to ok półtora roku. Pomogło zakończenie kp i przejęcie wieczornego usypiania i nocnych pobudek przez męża (całkowicie). zaczęłam też ćwiczyć siłowo 3-4 razy w tygodniu i myślę że to też bardzo mi pomoglo. Rozpaczliwie potrzebowałam snu, chociaż trzech godzin z rzędu i czasu tylko dla siebie. 

a co na to mąż? 

Angelofdeath napisał(a):

Martyna121111 napisał(a):

Ja w ciąży nigdy nie byłam, mam wysokie libido chyba wyższe niż mój facet ? Po prostu nie dziwię się facetom, bo ja sama nie wiem czy bym potrafiła tyle czekać, potrzeby to nic dziwnego, jeden wytrzyma, ale jest mnóstwo co szuka dyskretnie pocieszenia gdzie indziej, ale wmawiajcie sobie dalej, że wasze misie akurat są wyjątkowi i oni na pewno nigdy nie pójdą na bok :D

Twoim tokiem rozumowania ciekawe co zrobisz jak się zestarzejesz. Przecież facet z litości raz na pół roku Cię puknie i będzie korzystał z uroków młodych ssaków leśnych ? lepiej już zbieraj na Panów do towarzystwa i jakiś porządny wibrator. 

Ide się mężem zająć na wszelki wypadek bo jutro plastik zabierają, nie wiadomo kto w mini bez majtek będzie śmieci wywalał. Wiadomo,chwila nieuwagi i się biedny chłop może skapnąć po fakcie. Wszak jak każdy samiec ma penisa zamiast mózgu ??

AUTORKO- zbadaj koniecznie hormony. Moja przyjaciółka karmiąc piersią miała też taki problem, wszystko z czasem wróciło do normy.

Prędzej ja jego wymienię na nowszy model, to on cały czas się martwi, że mi się znudzi :D I zdaję sobie sprawę, że facet, który nawet jak ma najlepszy seks na świecie ze swoją partnerką może pójść dla odmiany do kogoś innego, ja nie patrzę na świat przez różowe okulary :)

Też tak miałam, nie pamiętam jak długo. Wróciło jakoś naturalnie, bez spiny, presji. Nie stresuj się, porozmawiaj z facetem jeśli Cię to męczy, wsparcie i cierpliwość z jego strony są bardzo ważne.

Pasek wagi

Martyna121111 napisał(a):

Angelofdeath napisał(a):

Martyna121111 napisał(a):

Ja w ciąży nigdy nie byłam, mam wysokie libido chyba wyższe niż mój facet ? Po prostu nie dziwię się facetom, bo ja sama nie wiem czy bym potrafiła tyle czekać, potrzeby to nic dziwnego, jeden wytrzyma, ale jest mnóstwo co szuka dyskretnie pocieszenia gdzie indziej, ale wmawiajcie sobie dalej, że wasze misie akurat są wyjątkowi i oni na pewno nigdy nie pójdą na bok :D

Twoim tokiem rozumowania ciekawe co zrobisz jak się zestarzejesz. Przecież facet z litości raz na pół roku Cię puknie i będzie korzystał z uroków młodych ssaków leśnych ? lepiej już zbieraj na Panów do towarzystwa i jakiś porządny wibrator. 

Ide się mężem zająć na wszelki wypadek bo jutro plastik zabierają, nie wiadomo kto w mini bez majtek będzie śmieci wywalał. Wiadomo,chwila nieuwagi i się biedny chłop może skapnąć po fakcie. Wszak jak każdy samiec ma penisa zamiast mózgu ??

AUTORKO- zbadaj koniecznie hormony. Moja przyjaciółka karmiąc piersią miała też taki problem, wszystko z czasem wróciło do normy.

Prędzej ja jego wymienię na nowszy model, to on cały czas się martwi, że mi się znudzi :D I zdaję sobie sprawę, że facet, który nawet ma najlepszy seks na świecie ze swoją partnerką może pójść dla odmiany do kogoś innego, ja nie patrzę na świat przez różowe okulary :)

Udanego pożycia mogę ci pozazdrościć. Ale te komentarze do kobiety, która niedawno urodziła dziecko, życie jej się zmieniło, która na pewno gorzej się czuję fizycznie po samym fakcie porodu, nawet mnie, jako  osobę postronną rażą. Nie jest tak jak piszesz. Normalny, odpowiedzialny mąż buduje małżeństwo na innych fundamentach , wsparciu w życiu, pomocy,  wzajemnej trosce, wsparciu finansowym, wspólnym stawianiu czoła problemom   , po to głównie się idzie razem przez życie.  Wiem, że seks jest ważny, ale nie jest najważniejszy. Tym bardziej dziecko dużo zmienia i mąż też zapewne jest zmęczony. Mój własny mąż jako facet też uważa, że takie skoki w bok to odstawiają gówniarze albo dorośli mężczyźni, którzy nie dorośli emocjonalnie do małżeństwa. My też obecnie ta kwestię wypracowujemy, też się bałam zdrady , ale widzę, że jak mężczyzna jest odpowiedzialny za małżeństwo i żonę to do tego nie dojdzie.

A Ciebie kochana autorko zachęcam do szczerej rozmowy z mężem i powiedzenia jemu tego, co tu na forum. On Ci najbardziej pomoże. Tylko zrób to w bardzo delikatny sposób. Faceci rozumieją więcej niż nam się wydaje.

Martyna121111 napisał(a):

Angelofdeath napisał(a):

Martyna121111 napisał(a):

Ja w ciąży nigdy nie byłam, mam wysokie libido chyba wyższe niż mój facet ? Po prostu nie dziwię się facetom, bo ja sama nie wiem czy bym potrafiła tyle czekać, potrzeby to nic dziwnego, jeden wytrzyma, ale jest mnóstwo co szuka dyskretnie pocieszenia gdzie indziej, ale wmawiajcie sobie dalej, że wasze misie akurat są wyjątkowi i oni na pewno nigdy nie pójdą na bok :D

Twoim tokiem rozumowania ciekawe co zrobisz jak się zestarzejesz. Przecież facet z litości raz na pół roku Cię puknie i będzie korzystał z uroków młodych ssaków leśnych ? lepiej już zbieraj na Panów do towarzystwa i jakiś porządny wibrator. 

Ide się mężem zająć na wszelki wypadek bo jutro plastik zabierają, nie wiadomo kto w mini bez majtek będzie śmieci wywalał. Wiadomo,chwila nieuwagi i się biedny chłop może skapnąć po fakcie. Wszak jak każdy samiec ma penisa zamiast mózgu ??

AUTORKO- zbadaj koniecznie hormony. Moja przyjaciółka karmiąc piersią miała też taki problem, wszystko z czasem wróciło do normy.

Prędzej ja jego wymienię na nowszy model, to on cały czas się martwi, że mi się znudzi :D I zdaję sobie sprawę, że facet, który nawet jak ma najlepszy seks na świecie ze swoją partnerką może pójść dla odmiany do kogoś innego, ja nie patrzę na świat przez różowe okulary :)

Tak jasne, ty jesteś jedyną która ma wyższe libido w związku niż facet :D więc ty pewnie prędzej zdradzisz niż twój wierny misiu z niskim libidem :D

Tak się składa, że ja też mam większe libido niż mój mąż, ale nie mogę na niego narzekać ;) Jestem pewna że wiele kobiet na vitalii ma duże libido. Ale pewnie zaraz nam wmówisz, że nasi partnerzy nie mają niższego libido, tylko nas zdradzają, więc nie mają dużych potrzeb w domu... 🤣 Tylko u ciebie jest inaczej i misio nie zdradza! 

On ma wysokie libido tylko nie zawsze daje radę tyle razy ile ja chce, ja akurat nie mam problemu powiedzieć misiowi żeby bardziej się postarał, bo nie jestem zadowolona. Widocznie jest masochistą, że nadal ze mną jest ;) A jak będzie chciał pójść gdzieś to pójdzie, na smyczy go nie trzymam ani nie upilnuje, jestem cały czas świadoma, że może mnie zdradzić.

Ale temat nie o mnie, wszystko się rozchodzi o to, że ciężko mi uwierzyć, że zdrowy, hetero facet z potrzebami seksualnymi da radę wytrzymać z rączką tyle czasu mając partnerkę obok siebie, a wie, że ona nie chce, to gdzie ma się zaspokoić? W kiblu sam ze sobą? Pójdzie dyskretnie na dziwki albo z jakąś koleżanką choć tu większe ryzyko dla niego, facet może kochać swoją żonę, a seks z inną potraktuje jak zwykłe spuszczenia z krzyża, takie są realia. A ci co nie pójdą owszem są tacy, ale będą pełni frustracji i tak często zaczynają się problemy małżeńskie.

Tak, a reszta kobiet jest naiwna, nie rozmawia z partnerem o swoich potrzebach, trzyma ich na smyczy... :D I tylko ty jesteś inna, otwarta, lubisz seks, a w waszym związku prędzej ty go zdradzisz niż on ciebie xd

Ja wiem, że takie naiwne i ślepe kobiety istnieją, ale bez przesady... Jest ich coraz mniej.  Z tego co pamiętam tobie nie zależy na związku jakoś bardzo, podchodzisz do tego "jak będzie tak będzie". Ale jest sporo osob obu płci, którym zależy na drugiej osobie i patrzą trochę poważniej na relacje. Nie każdy facet zdradzi swoją partnerkę, bo po porodzie ma ciężki czas. Tak samo jak nie każda kobieta zdradzi swojego partnera, gdy ten ma trudny czas w pracy, depresje czy inne problemy. Są i takie osoby co zdradzą i dobiją swoją połówkę, a są takie które będą wspierać i walczyć, żeby po kilku miesiącach trudnego okresu znów było im wspaniale i w łóżku i na codzień. Krzywdzące jest zakładanie, że na pewno zdradzi.

Martyna ale ty masz smutne życie skoro tak postrzegasz rodzicielstwo = zdrada faceta bo mniej seksu.... każdy ma potrzeby ale są różne momenty w życiu, normalny facet który decyduje się na rodzinę i ma już poukładane w głowie to wie że to obraca życie do góry nogami i się na to zgadza. Tylko żałosny dupek który nie dorósł do tej roli pójdzie na bok zamiast wspierać w tym czasie kobiete. Nie "kazdy zdrowy" facet tylko właśnie żałosny chłopiec... uważasz że kobiety w związku muszą zawsze mieć ochotę bo inaczej muszą się liczyć że zdradą? A może stąd się bierze to twoje wysokie libido ? :D :D według ciebie to chyba kobieta nie może dlugo chorować, ulegać wypadkom, mieć czasowo obniżony nastrój czy cokolwiek innego co odsuwa jej chęci na seks bo to od razu wiąże się ze zdrada tak ? 

Autorko porozmawiaj z mężem zanim zacznie czuc się odtrącany i problem narosnie -uoewnij się że oboje rozumiecie siebie nawzajem i nie będzie tutaj niepotrzebnej frustracji i nieporozumień. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.