Temat: Nie umiem się odnaleźć w małżeństwie.

Jakiś czas temu wzięłam ślub z R. Nigdy nie byłam w normalnym związku . Wcześniejszy partner był bardziej zakochany w używkach niż we mnie. To ja byłam tą stroną, której bardziej zależało, ale mimo to byłam w nim zakochana. Później poznałam R. Bardzo mi pomagał. Pierwszy raz w życiu miałam namiastkę normalnego życia , w którym mężczyzna zrobi herbatę, pomoże z samochodem i co bardzo dla mnie cenne, pomogą mojemu rodzeństwu, które jest dla mnie jak moje własne dzieci. Do pewnego czasu był wyrozumiały na sprawę seksu w małżeństwie. Nie potrafilam się przemóc i nadal nie potrafię, początkowo był wyrozumiały, bardzo rzadko inicjował. Teraz zrobił się bardziej agresywny, domaga się i coraz częściej słyszę,, jesteś teraz żona, masz wobec mnie obowiązki ",, jak dziś nie będzie to odchodzę" albo,, czekam w sypialni, koniec tego " i wiele podobnych. Nie chcę go stracić, jestem do niego bardzo przywiązana, lubię spędzać razem czas i jego pomoc przy rodzeństwie jest nieoceniona dla mnie, staram mu się odwdzięczać dobrym słowem, przytulaniem, gotowaniem, wsparciem, ale do tego jednego nie potrafię się przemóc na tyle, by była to relacja jemu odpowiadająca. Czy znacie kochane jakieś sposoby na to by się w końcu przełamać? 

TakaJednaZTegoForum napisał(a):

a jak długo go przetrzymujesz bez ?

Rok około. Wcześniej byliśmy znajomymi. I nie planowałam ślubu. Bałam się zmian, ale mnie przekonał, że to dobra decyzja. 


tzn pobraliscie się ok rok temu i jeszcze razem nie spaliscie? Przed ślubem też nie?

jestes ta sama osoba z tego tematu ?

https://vitalia.pl/forum44,885617,0_Patologiczna-sytuacja-w-domu.html

Bo jeśli tak, i Twój mąż zna sytuację to powinnaś zapisać się na terapię i mu o tym powiedzieć . Obiecać że się postarasz rozprawic z przeszłością .

Twój mąż wie, że się prostytuowałaś i przez traumę po tym nie chcesz z nim seksu? Co do terapii to chodzi o terapię dla Ciebie. Uprzedzałaś go o swoich problemach i o tym, że seks Ci nie jest potrzebny?

TakaJednaZTegoForum napisał(a):

jestes ta sama osoba z tego tematu ?

https://vitalia.pl/forum44,885617,0_Patologiczna-sytuacja-w-domu.html

Bo jeśli tak, i Twój mąż zna sytuację to powinnaś zapisać się na terapię i mu o tym powiedzieć . Obiecać że się postarasz rozprawic z przeszłością .

Tak. Wyciągnął mnie z tego bagna i zamieszkałam z nim. Starałam aue codziennie mu za to odwdzięczać, bo sam nie miał cudownego życia. Znaliśmy się wiele lat przed ślubem, pomagaliśmy jak najlepsi przyjaciele. Potem tak wyszło że pół roku byliśmy razem, pół roku przygotowań i pół roku po ślubie. Mimo że się codziennie tetaz kłócimy i to ostro i ten temat widze ze niszczy wszystko, dla mnie zawsze będzie bohaterem za tą pomoc ale mimo że chce, to psychika nie chce się przełamać, blokuję mnie. 

Laura2014 napisał(a):

TakaJednaZTegoForum napisał(a):

jestes ta sama osoba z tego tematu ?

https://vitalia.pl/forum44,885617,0_Patologiczna-sytuacja-w-domu.html

Bo jeśli tak, i Twój mąż zna sytuację to powinnaś zapisać się na terapię i mu o tym powiedzieć . Obiecać że się postarasz rozprawic z przeszłością .

Tak. Wyciągnął mnie z tego bagna i zamieszkałam z nim. Starałam aue codziennie mu za to odwdzięczać, bo sam nie miał cudownego życia. Znaliśmy się wiele lat przed ślubem, pomagaliśmy jak najlepsi przyjaciele. Potem tak wyszło że pół roku byliśmy razem, pół roku przygotowań i pół roku po ślubie. Mimo że się codziennie tetaz kłócimy i to ostro i ten temat widze ze niszczy wszystko, dla mnie zawsze będzie bohaterem za tą pomoc ale mimo że chce, to psychika nie chce się przełamać, blokuję mnie. 

Idź na terapię. Sama sobie z tym nie poradzisz. Na początek sama

Laura2014 napisał(a):

TakaJednaZTegoForum napisał(a):

jestes ta sama osoba z tego tematu ?

https://vitalia.pl/forum44,885617,0_Patologiczna-sytuacja-w-domu.html

Bo jeśli tak, i Twój mąż zna sytuację to powinnaś zapisać się na terapię i mu o tym powiedzieć . Obiecać że się postarasz rozprawic z przeszłością .

Tak. Wyciągnął mnie z tego bagna i zamieszkałam z nim. Starałam aue codziennie mu za to odwdzięczać, bo sam nie miał cudownego życia. Znaliśmy się wiele lat przed ślubem, pomagaliśmy jak najlepsi przyjaciele. Potem tak wyszło że pół roku byliśmy razem, pół roku przygotowań i pół roku po ślubie. Mimo że się codziennie tetaz kłócimy i to ostro i ten temat widze ze niszczy wszystko, dla mnie zawsze będzie bohaterem za tą pomoc ale mimo że chce, to psychika nie chce się przełamać, blokuję mnie. 

Zna moją cała historie, tak samo z byłym też. Jeśli chodzi o tajemnice to nigdy przed nim ich nie miałam. 

Obawiam się że go nie kochasz, czujesz tylko wdzięczność ...

a seks z byłym? Też nie chciałaś z nim seksu?

..Lynn.. napisał(a):

a seks z byłym? Też nie chciałaś z nim seksu?

Z nim tak. Byłam w nim ślepo zakochana. To był jedyny facet, z którym chciałam. Mąż mówił, że ciaglo mnie do niego przez sytuację w domu, że powielam schemat, a że my dojdziemy do tego powoli, inaczej. Tylko nie wiem czemu tyle to trwa, czy kiedyś się to zmieni. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.