Temat: Życie z weteranem wojennym u którego występuje PTSD (Zespół Stresu Pourazowego)

Dzień dobry,

nie wiem czy piszę w dobrym miejscu, ponieważ nie wiedziałam, które forum wybrać. Jeżeli źle wybrałam, to bardzo proszę o poinformowanie gdzie powinnam zamieścić post.

Jestem tutaj, by prosić Was o pomoc. Przygotowuję się do napisania książki, do której zbieram informacje z różnych dziedzin. W historii, którą chcę stworzyć główny bohater ma tatę weterana wojennego, mającego PTSD, którą nabył podczas misji.

Dlatego chciałabym się zapytać czy znajdzie się tu ktoś chętny do podzielenia się historiami swoimi lub usłyszanymi na ten temat? Jak również odpowiedzieć na kilka pytań:

1. Jak wygląda nieleczone PTSD u żołnierza? Czym się objawia? Jakie są konsekwencje przechodzenia tego dla samego poszkodowanego i jego rodziny? Czy można zostać weteranem z jego powodu? Czy przechodząc przez niego można dalej walczyć, czy jest to zabronione?

2. Słyszałam kiedyś o przypadku, w którym żołnierz został wydalony ze służby przez problemy z agresją. Czy taka opcja jest możliwa? Czy raczej kończy się jedynie na zawieszeniu w obowiązkach albo nie przedłużeniu kontraktu w momencie jego kończenia się?

3. Weteran w mojej historii ma wręcz na siłę zmuszać syna by poszedł w jego ślady zgodnie z tradycją rodzinną, nierzadko ma dochodzić do agresji w przypadku jego nieposłuszeństwa. Natomiast w stosunku do żony oraz córki ma być bardziej otwarty, dający swobodę, opiekuńczy. Czy takie coś jest możliwe i realne? Czy raczej powinnam całkowicie zmienić jego nastawienie w stosunku do drugiej płci oraz syna?

Zależy mi na tym by ich relacja była rzeczywista, dlatego bardzo proszę o pomoc. Moje pytanie jest również takie czy w przypadku, w którym przyszłoby mi do głowy coś jeszcze odnośnie tego tematu, to mogę się jeszcze raz zwrócić?

Jeżeli ktoś się zdecyduje odpowiedzieć to proszę albo tutaj na forum, albo w wiadomości prywatnej.

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi,

Pozdrawiam,

Ukrytawciemnosci

W Polsce wojsko i inne stanowiska urzędowe są w większości załatwiane po znajomości i przy wódce. Mam wielu znajomych, którzy mają ojca żołnierza, a mój partner służy w Żandarmerii Wojskowej. Rządzi tam nepotyzm i kolesiostwo. Młodzi ludzie ze "świeżą głową" nie potrafią przebić się przez ten mur. Przynajmniej połowa powinna być wydalona za nadużywanie alkoholu i za piwny brzuch, który uniemożliwia im zrobienie choćby jednej pompki i w efekcie żaden z nich nie zdałby obowiązkowego "w-efu", który tylko w teorii jest obowiązkowy, bo te stare, spasione świnie dzięki swoim znajomością nie muszą go przechodzić. Jak się pewnie autorko domyślasz, w Polsce nawet taki co pije i bije na potęgę i tak nie zostanie wydalony ze służby. 

Joanna19651965 napisał(a):

Jak wpiszesz w wyszukiwarkę PTSD z rozszerzeniem pdf to znajdziesz sporo materiałów i naukowych i popularnonaukowych. Amerykanie mają mocno rozpracowany temat.

Bardzo dziękuję za informację! 

.Daga. napisał(a):

W Polsce wojsko i inne stanowiska urzędowe są w większości załatwiane po znajomości i przy wódce. Mam wielu znajomych, którzy mają ojca żołnierza, a mój partner służy w Żandarmerii Wojskowej. Rządzi tam nepotyzm i kolesiostwo. Młodzi ludzie ze "świeżą głową" nie potrafią przebić się przez ten mur. Przynajmniej połowa powinna być wydalona za nadużywanie alkoholu i za piwny brzuch, który uniemożliwia im zrobienie choćby jednej pompki i w efekcie żaden z nich nie zdałby obowiązkowego "w-efu", który tylko w teorii jest obowiązkowy, bo te stare, spasione świnie dzięki swoim znajomością nie muszą go przechodzić. Jak się pewnie autorko domyślasz, w Polsce nawet taki co pije i bije na potęgę i tak nie zostanie wydalony ze służby. 

Bardzo dziękuję za informację, to wiele dla mnie znaczy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.