Temat: Pieniądze męża\chłopaka.

Czesc ;) Zastanawialam sie dzisiaj nad jedną sprawą.. A mianowicie:

Jezeli mieszkacie z mezem\chlopakiem i to on Was utrzymuje to jak ma urodziny lub imieniny to kupujecie mu prezent za jego pieniadze,czy jak?:D 

Jestem ciekawa jak to u Was wyglada i co myslicie o kupowaniu prezentu np.dla meza za jakiego pieniadze ;)

wspólne konto,nie robimy sobie prezentów. Nie mamy kasy na bzdury .
No to ja Wam powiem sytuację z życia realnego.
Mój wujek pracował i moja ciotka też.
\Ona strasznie meczyła go o rocznicowy prezent.
Więc jej kupił złoty pierścionek ,drogi był.
no to ona mu "dziękuję" a on,że kasę wybrał z jej konta:D
Pasek wagi

> u mojego byłego faceta w Turcji, wszystkie kobiety
> są utrzymywane przez mężów, a wśród nich duża
> część jest zadbana, nosi oryginalne ubrania,
> chodzi do fryzjera, kosmetyczki... czemu nie? do
> obowiązków kobiety należy dbanie o dom, dzieci,
> gotowanie obiadków. mi by chyba coś takiego
> odpowiadało :)

Ja wlasnie naleze do takich kobiet i bardzo mi to odpowiada,studiuje ucze sie jezykow itd. chociaz po studiach i tak nie bede pracowac:)Maz mi zapewnia wszystko czego tylko zapragne,mam takze swoje konto na ktore wplaca mi pieniadze(tylko dla mnie)a zakupy ubrania fryzjera czy kosmetyczne itd i tak placi maz,a prezent dla meza kupuje z Jego pieniedzy zreszta on mowi ze wszystko jest moje zyc nie umierac powaznie.Zadna kobieta z mojego meza rodziny nie pracuje.

U nas w rodzinie pracuje tylko mąż, ja jestem tzw. pijawką, sępem czy co tam kto wymyśli jeszcze. Ale zajmuje się małymi dziećmi. Jeśli poszłabym do pracy na 1/2 etatu to opłacając żłobek dla jednej i przedszkole dla drugiej córki dla mnie nie zostało by nic a nawet mąż by musiał dokładać to tego mojego "zarabiania" pieniędzy, natomiast GDYBY udało mi się znaleźć pracę na cały etat to wtedy juz on by nie musiał dokładać nic ale ja w dalszym ciągu wychodziłabym na zero bo nie oszukujmy się ale w naszym rejonie kokosów nie zarobisz i jak dostaniesz najniższą krajową to już możesz się cieszyć, że "tak dużo" ci zapłacili.
Czasem zdarza mi się coś uciułać i jeśli są w perspektywie urodziny/imieniny męża czy inne święto gdzie przydało by się coś mu kupić to wtedy wydaję ze swoich ale jeśli moje zaskórniaki wyszły lub nie doszły to kupuje mu prezent posługując się jego kontem.
Pasek wagi
W moim przypadku: ja jeszcze studiuje, a moj mąż zarabia na nasze utrzymanie. Do glowy by mi nie przyszlo powiedzieć , ze jestem jego utrzymanką. Podobnie jak u Semfury zawsze mi powtarza, ze wszystko jest moje. Nie musze tlumaczyc sie z zakupów, mowic kiedy i na co ile wydalam. Ale taka jest mentalność muzułmańskiego mężczyzny. Oni mają to przekonanie wyniesione z domu, że to facet utrzymuje gospodarstwo domowe i żone, a kobieta idąc do pracy zarabia na wlasne przyjemnosci. Był kiedys watek o facetach z muzułmańskich krajów. Wszystkie dziewczyny mówily, że taki zwiazek jest bez przyszlosci, że Ci mezczyzni nie szanują swoich zon. Myśle, że przyklad mój i Semfury  świadczy o tym, że istnieją muzułmanie opiekuńczy, kochający, szanujący swoją żonę. No, ale zachodnie media tego nie pokażą.. karmią się tylko dramatycznymi historiami " milosnymi", które mają miejsce w każdej kulturze. Sorry za off top ale nie moglam sie powstrzymać :)
Pasek wagi
zastanawia mnie dlaczego w ostatnim czasie kobieta "siedząca w domu", nie pracująca, zajmująca się dzieckiem jest traktowana jak pijawka, sęp,leń. osoba gorsza???
tvn Wam to powiedział???

nie rozumiem takiego podejścia.
ja wolę być w przy tym jak moje dziecko się rozwija, uczyć ją, bawić się z nią....niż wracać do domu gdy Mała już śpi tylko po to aby być niezależna finansowo.
Nie znaczy to jednak, że nazwałabym osobą która woli i robi odwrotnie zła czy wyrodną matką!
Dlaczego więc mnie nazywa się nierobem?
Pasek wagi
mój mąż póki co nie pozwala mi iść do pracy, kase dzielimy na 3.. dla mnie i na życie, na męża wydatki i na konto. i jak coś jemu kupuje to  tak można powiedzieć że za jego pieniądze .
kwestia podejscia. uwazam , ze kobieta zajmująca się domem niejednokrotnie ma wiecej pracy niż taka pracująca w biurze. tylko, że dla niektorych zajmowanie sie domem i dziecmi to nie praca i w tym tkwi caly problem
Pasek wagi
> zastanawia mnie dlaczego w ostatnim czasie kobieta
> "siedząca w domu", nie pracująca, zajmująca się
> dzieckiem jest traktowana jak pijawka, sęp,leń.
> osoba gorsza???tvn Wam to
> powiedział???nie rozumiem takiego podejścia.ja
> wolę być w przy tym jak moje dziecko się rozwija,
> uczyć ją, bawić się z nią....niż wracać do domu
> gdy Mała już śpi tylko po to aby być niezależna
> finansowo.Nie znaczy to jednak, że nazwałabym
> osobą która woli i robi odwrotnie zła czy wyrodną

> matką!Dlaczego więc mnie nazywa się nierobem?

to w takim razie jestem pasożyt z najwyższej półki hehe ja mam gdzieś takie gadanie. 

bo durne baby chcą się dowartościować nazywając kogoś nierobem

Przeciez gdyby były szczęśliwe, kochane, to nie zachowywałby się jak idiotki.

Ale niestety i takie osobniki żyją na ziemi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.