Temat: kto ma rację w tej sytuacji?

Witam wszystkich, chciałam się doradzić, bo już sama nie wiem co myśleć i dręczy mnie ta sytuacja. Mianowicie: jestem ja i moja siostra, która ma 3letną córkę. Siostra poprosiła mnie, czy mogłabym chodzić na zajęcia do klubu malucha z jej córeczką, takie tam rozwijające zabawy dla dzieci raz w tygodniu w każdy czwartek po południu. zajęcia są co tydzień i miałabym na stałe wpisać sobie w mój grafik to. zajęcia odbywają się o 17.00, ja jestem już po pracy wtedy, nie mam innych stałych planów na ten czas. nie mam swoich dzieci, mam narzeczonego z którym mieszkam.  z siostrą dzieli mnie odleglosc około 5 km. tak ogólnie z siostrą mam dobry kontakt, czasami pomagam jej z dziećmi, zostanę z ktoryms powiedzmy raz na 2-3 tyg. jednak mam wrażenie, że takie zobowiązanie to za dużo i czuję że to nadużycie już. siostra ma pretensje, że nie chcę się zaangażować w siostrzenicę i jej nie chcę pomóc. ona w tym czasie zajmuje się drugim dzieckiem. co myślicie? czy jestem "złą" ciocią, czy nie potrafię stawiać jasnych granic i ktoś chce mnie wykorzystać? 

Pomoglabym siostrze, ale gdyby mnie grzecznie poprosila, bez szantazu emocjonalnego. Ja bylam z 3 dzieci w czasie lockdownu w tym 3 dopiero sie urodzilo. Ojciec dzieci musial pracowac, ja siedzialam sama, Nikt mnie nie odwiedzal nie pomagal. Po pol roku skonczylo sie na ostrej nerwicy lekowej i stanie depresyjnym. Do 1 roku zycia dziecka jest okropnie trudno.Moze twoja siostra przezywa podobne stany empcjpnalne? Jak jej nie pomozesz to tam sie moze roznie dziac 

Wolałabym 10 spontanicznych akcji pomocowych niż jedną zgodnie z grafikiem. Czy to nadużycie czy nie, najlepiej wyczuwa sam zainteresowany, więc tak, jest. Wracasz zjechana z roboty prosto na wymuszony wolntariat. Fajna wizja na czwartowe popołudnie. No ale siostra itd. więc na twoim miejscu pewnie bym się zgodziła wzmacniając głosik z tyłu głowy, że nigdy nie wiadomo, co dobrego wyjdzie z niemiłych początków (często wychodzi coś dobrego). Gdyby te wyjścia okazały sie zbyt dokuczliwe, przy następnych podchodach siostry we wrobieniu cię w jej obowiązki, ogłosiłabym kategoryczny sprzeciw. W końcu jak poczujesz wenę do zajmowania się dziećmi, postarasz sie o własne.

będziesz miała dziecko albo więcej dzieci, rodzice będą już starsi i do twoich będą wpadać rzadziej, siostra zajęta swoimi wcale się nie zainteresuje a ty taka sama, bidna, wykończona, niedospana... no przynajmniej moja siostra, która od czasu do czasu zabiera moją córkę na takie zabawy typu trampoliny (z własnego pozmysłu) tak twierdzi, że ona pomocy mieć nie będzie 

Użytkownik4250924 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

wg mnie pomoc w tej sytuacji to wylacznie Twoja dobra wola. Siostra zdecydowala sie na 2jke dzieci to niech ogarnie to sobie teraz. Ja bym pewnie tez jakas pomoc zaoferowala, ale stawianie tych granic musi miec miejsce, bo inaczej moze codziennie powinnas ogarniac starsze skoro mlodsze ma 3 miesiace, a tata dlugo pracuje? Jesli dla Ciebie to za duzo to absolutnie nie masz obowiazku 3h tygodniowo spedzac z dzieckiem. Dziadkowie nie moga pomoc z tym ?

Dziadkowie tez nie mają obowiązku, dokładnie tak samo jak siostra.

a gdzie ja napisalam , ze maja obowiazek ?

AgataB899 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

wg mnie pomoc w tej sytuacji to wylacznie Twoja dobra wola. Siostra zdecydowala sie na 2jke dzieci to niech ogarnie to sobie teraz. Ja bym pewnie tez jakas pomoc zaoferowala, ale stawianie tych granic musi miec miejsce, bo inaczej moze codziennie powinnas ogarniac starsze skoro mlodsze ma 3 miesiace, a tata dlugo pracuje? Jesli dla Ciebie to za duzo to absolutnie nie masz obowiazku 3h tygodniowo spedzac z dzieckiem. Dziadkowie nie moga pomoc z tym ?

Dziadkowie w inne dni wpadają do dzieci, conajmniej raz w tygodniu którymś się zajmują kilka godzin. Tata pracuje do 18 własnie. Siostra się nie obrazi na amen, ale wiem że niesmak będzie. eh...

To ona się już tak ustawia by mieć jak najwięcej odpoczynku? Czasem dziadkowie, czasem Ty. A nie może jechać z dziećmi do tego klubu malucha? Taki trzymiesięczny maluch polezalby w wózku albo pospal a mama popatrzyła u na aktywność starszej córeczki. Nie wyobrażam sobie oczekiwać od kogoś cotygodniowego obowiązku przy naszych dzieciach. 

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

będziesz miała dziecko albo więcej dzieci, rodzice będą już starsi i do twoich będą wpadać rzadziej, siostra zajęta swoimi wcale się nie zainteresuje a ty taka sama, bidna, wykończona, niedospana... no przynajmniej moja siostra, która od czasu do czasu zabiera moją córkę na takie zabawy typu trampoliny (z własnego pozmysłu) tak twierdzi, że ona pomocy mieć nie będzie 

Kurde... Czy ja mam takie grzeczne dzieci, że nie chodziłam wykończona i niedospana? 😂

_Asha_ napisał(a):

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

będziesz miała dziecko albo więcej dzieci, rodzice będą już starsi i do twoich będą wpadać rzadziej, siostra zajęta swoimi wcale się nie zainteresuje a ty taka sama, bidna, wykończona, niedospana... no przynajmniej moja siostra, która od czasu do czasu zabiera moją córkę na takie zabawy typu trampoliny (z własnego pozmysłu) tak twierdzi, że ona pomocy mieć nie będzie 

Kurde... Czy ja mam takie grzeczne dzieci, że nie chodziłam wykończona i niedospana? ?

Pewnie masz, u mnie też nie było tak źle. Napisałam tylko jaki motyw kieruje moją siostrą kiedy zabiera moją córkę. Ale niektóre z powyższych komentarzy są mocno oderwane od rzeczywistości - np to, że sobie siostra robi "wolne" bo dziadki i autorka... cóż - no polecam 3 miesięczne dziecko zabrać na 3 godziny z dojazdami...super

nie jesteś zła siostrą, masz swoje życie, I możesz stawiać granice, jeśli czegoś nie czujesz nie rób tego, jeśli masz prawdziwa więź siostra zrozumie, jeśli pasożytuje na Tobie to nie zrozumie, czasami trzeba też wziąść druga stronę medalu pod uwagę, może siostra nie daje rady, czuje się przytłoczona  i samotna a ta godzina raz w tygodniu będzie dla niej chwilą wytchnienia? Młode matki teraz mają trudno,  wymaga się od nich bardzo dużo. 

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

będziesz miała dziecko albo więcej dzieci, rodzice będą już starsi i do twoich będą wpadać rzadziej, siostra zajęta swoimi wcale się nie zainteresuje a ty taka sama, bidna, wykończona, niedospana... no przynajmniej moja siostra, która od czasu do czasu zabiera moją córkę na takie zabawy typu trampoliny (z własnego pozmysłu) tak twierdzi, że ona pomocy mieć nie będzie 

Kurde... Czy ja mam takie grzeczne dzieci, że nie chodziłam wykończona i niedospana? ?

Pewnie masz, u mnie też nie było tak źle. Napisałam tylko jaki motyw kieruje moją siostrą kiedy zabiera moją córkę. Ale niektóre z powyższych komentarzy są mocno oderwane od rzeczywistości - np to, że sobie siostra robi "wolne" bo dziadki i autorka... cóż - no polecam 3 miesięczne dziecko zabrać na 3 godziny z dojazdami...super

te trzy godz to zajelyby autorce, nie wiadomo czy taki sam dojazd itd mialaby mama dziecka, a ten czas mozna zagospoarowac na spacer z mlodsza i upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Mam wrazenie ze Niemczech mlode mamy sa bardziej aktywne, nie widze by mialy problem zabrac wszedzie ze soba kilkumiesieczne dziecko. Pracuje w przedszkolu wiec widze wiele mlodych mam z kolejnym dzieckiem odbierajacym starsze i planujacych jeszcze z dwojka spacer badz plac zabaw.

Berchen napisał(a):

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

będziesz miała dziecko albo więcej dzieci, rodzice będą już starsi i do twoich będą wpadać rzadziej, siostra zajęta swoimi wcale się nie zainteresuje a ty taka sama, bidna, wykończona, niedospana... no przynajmniej moja siostra, która od czasu do czasu zabiera moją córkę na takie zabawy typu trampoliny (z własnego pozmysłu) tak twierdzi, że ona pomocy mieć nie będzie 

Kurde... Czy ja mam takie grzeczne dzieci, że nie chodziłam wykończona i niedospana? ?

Pewnie masz, u mnie też nie było tak źle. Napisałam tylko jaki motyw kieruje moją siostrą kiedy zabiera moją córkę. Ale niektóre z powyższych komentarzy są mocno oderwane od rzeczywistości - np to, że sobie siostra robi "wolne" bo dziadki i autorka... cóż - no polecam 3 miesięczne dziecko zabrać na 3 godziny z dojazdami...super

te trzy godz to zajelyby autorce, nie wiadomo czy taki sam dojazd itd mialaby mama dziecka, a ten czas mozna zagospoarowac na spacer z mlodsza i upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Mam wrazenie ze Niemczech mlode mamy sa bardziej aktywne, nie widze by mialy problem zabrac wszedzie ze soba kilkumiesieczne dziecko. Pracuje w przedszkolu wiec widze wiele mlodych mam z kolejnym dzieckiem odbierajacym starsze i planujacych jeszcze z dwojka spacer badz plac zabaw.

O to mi właśnie chodziło. Przecież zaprowadzenie trzylatki na zajęcia raz w tygodniu to nie jest wielki wyczyn dla matki. Wiele mam codziennie odprowadza i zabiera dziecko z przedszkola mając jeszcze drugie pod opieką. Kwestia chęci bo nie jest to niewykonalne 😉 a jeśli trafi się gorszy dzień, maluch chory albo mega marudny wtedy można poprosić o pomoc lub po prostu zostać w domu

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.