Temat: Jak zaufać ?

do psychologa i przepracować. I nie mierzyć wszystkich jedną miarą.

jak będziesz taka podejrzliwa, to zacznie kłamać na bzdurne tematy, żeby nie ryzykowac kwasu. Tak Ci sie ziszczą podejrzenia. 

jesli będziesz mu robiła awantury i sceny zazdrości bez powodu to sama zwiększasz szanse na to, że cię zostawi w koncu

zreszta już samo "mój Artur" brzmi dziwnie 

juz tyle rad dostałaś, nie wiem czy oczekujesz, że ktoś napisze "twój Artur na pewno cię nie zostawi i nie zdradzi"? 

z drugiej strony nasuwa mi się taka analogia, ja bardzo boje się wypadku samochodowego - ale problem w tym, że one się zdarzają, i to codziennie. Żeby zminimalizować ryzyko jezdzimy przepisowo (natomiast ty w twojej sytuacji urządzasz mu sceny zazdrości zwiększając ryzyko), ale i tak moze nas spotkać niebezpieczna sytuacja na drodze. No i faktycznie, myślenie typu "ale to się przecież może zdarzyć każdemu" średnio mi pomaga, więc chodzę na terapię, co tobie też polecam. 

Ale problem jest z Twoim poczuciem wartości i percepcją rzeczywistosci, nie z tym człowiekiem. Żeby wyjsć z tej matni, musisz przepracować problemy we własnej psychice. Nie sądzę, żeby udało się bez specjalisty.

Przede wszystkim nie powinnaś wchodzić w nowy związek nie będąc na niego gotową. A nieprzepracowanie blizn, jakie zostawił na twojej psychice poprzedni partner świadczy o wybitnym braku przygotowania.

Tez doradzam psychologa, zanim podejrzliwość przerodzi się w obsesję na punkcie kontroli i będzie za późno.

Twój obecny partner wie o Twoich przejściach w sensie, że Twój problem z zaufaniem jest związany z tym? Nie musisz odpowiadać, a ja nie muszę tego wiedzieć....ale bardzo ważnym jest, by najbliżsi sobie ludzie mogli porozmawiać sobie o tak ważnych dla siebie kwestiach.