Temat: Usamodzielnienie się a brak możliwości

Witam

Koleżanka zwróciła się do mnie z pytaniem - co bym zrobiła jakby mama męża nie chciała by się przeprowadzili do innego miasta bo w tym mieście jest praca itd. a właśnie ona ma szansę pracy w innym mieście a wie że dla niej to jest duża szansa by się usamodzielnić i zacząć wszystko od nowa bo mieszkają właśnie z mama męża i relacje są takie o ale raczej bardziej negatywne. Mąż tej koleżanki chce się przeprowadzić z nią ale widać na każdym kroku że właśnie jest tak jak nie powinno być że męża mama chce mieć go dla siebie i inne miasto by mieszkać nie wchodzi w grę 

co byście poradzili w takiej sytuacji ? 




Pasek wagi

Sweetestthing napisał(a):

aniakrosno napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

aniakrosno napisał(a):

Berchen napisał(a):

abcbcd napisał(a):

z mamą był przed małżeństwem, teraz jest z żoną, jeśli mama jest całkowicie zdrowa i chce być z synciem niech sobie znajdzie mieszkanie kolo was i się przeprowadzi, jeśli ma powazne problemy zdrowotne i potrzebuje waszej pomocy to tylko w takiej sytuacji można mieć wątpliwości 

chyba nie doczytalas sie o co tak naprawde chodzi. To nei mama ma problem z rozlaka a raczej dzieci z byciem doroslym i samodzielnym.

jedno i drugie jest problemem bo ile razy słyszy o innym mieście od nich to jest na nie , widać ze chce mieć syna przy sobie a zona się czuje w tym momencie jak ta zła która źle się zajmie jej synem , a dwa ona też nie chce by jej syn stał się dorosłym i samodzielnym bo sama ich traktuje jak te 5 latki wiec poniekąd się tacy staja jak ona uważa jak nie pozwala na normalne działania i widać ze zamiast np doradzić by to zmienić to woli mówić do znajomych jak to młodzi niechcą pracować

według mnie z rozłąką ma problem bo koleżanka mi mówiła ze wcześniej pracował z mama w tej samej firmie i wtedy jeszcze nie mieszkali we trojkę a i tak widać było tą kontrolę jej nad nim i jak np chcieli się wyprowadzić do innego mieszkania bo akurat mieli kasę i prace to była na nie bo po co płacić komuś obcemu więc zostali w tym jej mieszkaniu i trochę żałują tej decyzji bo jest wypominanie itd.

 moim zdaniem może byc tak ze albo ona chce chronic syna przed ta kolezanka albo faktycznie by wolalaby sie ta kolezanka wyprowadziła i on został z nią albo faktycznie ma kłopoty zdrowotne i dlatego nawet niechce by mieszkanie zmienili także moim zdaniem problem jest dwu stronny i z jej strony i z ich strony ze nie maja pracy. 

Jezus Maria. W jakiej w branzy szukasz pracy i jakie wedlug Ciebie sa powody dlaczego nikt nie chce Cie zatrudnic?

obecnie szukam pracy wszedzie i raczej albo brak doswiadczenia albo wiek albo energia która mam( jak dochodzi do rozmowy) no i też stresuje sie taka rozmowa , powoduje to ze nie moge znalezc pracy. co oprocz tego moze wpływać na to ze pracy nie moge znalezc ? 

A maturę chociaż zdałaś? 

tak i mam nawet inżyniera 

Pasek wagi

aniakrosno napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

aniakrosno napisał(a):

Berchen napisał(a):

abcbcd napisał(a):

z mamą był przed małżeństwem, teraz jest z żoną, jeśli mama jest całkowicie zdrowa i chce być z synciem niech sobie znajdzie mieszkanie kolo was i się przeprowadzi, jeśli ma powazne problemy zdrowotne i potrzebuje waszej pomocy to tylko w takiej sytuacji można mieć wątpliwości 

chyba nie doczytalas sie o co tak naprawde chodzi. To nei mama ma problem z rozlaka a raczej dzieci z byciem doroslym i samodzielnym.

jedno i drugie jest problemem bo ile razy słyszy o innym mieście od nich to jest na nie , widać ze chce mieć syna przy sobie a zona się czuje w tym momencie jak ta zła która źle się zajmie jej synem , a dwa ona też nie chce by jej syn stał się dorosłym i samodzielnym bo sama ich traktuje jak te 5 latki wiec poniekąd się tacy staja jak ona uważa jak nie pozwala na normalne działania i widać ze zamiast np doradzić by to zmienić to woli mówić do znajomych jak to młodzi niechcą pracować

według mnie z rozłąką ma problem bo koleżanka mi mówiła ze wcześniej pracował z mama w tej samej firmie i wtedy jeszcze nie mieszkali we trojkę a i tak widać było tą kontrolę jej nad nim i jak np chcieli się wyprowadzić do innego mieszkania bo akurat mieli kasę i prace to była na nie bo po co płacić komuś obcemu więc zostali w tym jej mieszkaniu i trochę żałują tej decyzji bo jest wypominanie itd.

 moim zdaniem może byc tak ze albo ona chce chronic syna przed ta kolezanka albo faktycznie by wolalaby sie ta kolezanka wyprowadziła i on został z nią albo faktycznie ma kłopoty zdrowotne i dlatego nawet niechce by mieszkanie zmienili także moim zdaniem problem jest dwu stronny i z jej strony i z ich strony ze nie maja pracy. 

Jezus Maria. W jakiej w branzy szukasz pracy i jakie wedlug Ciebie sa powody dlaczego nikt nie chce Cie zatrudnic?

obecnie szukam pracy wszedzie i raczej albo brak doswiadczenia albo wiek albo energia która mam( jak dochodzi do rozmowy) no i też stresuje sie taka rozmowa , powoduje to ze nie moge znalezc pracy. co oprocz tego moze wpływać na to ze pracy nie moge znalezc ? 

Próbowałaś w marketach typu Lidl Biedronka? Żeby chociaż pracować i zarabiać? 

Asha. napisał(a):

aniakrosno napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

aniakrosno napisał(a):

Berchen napisał(a):

abcbcd napisał(a):

z mamą był przed małżeństwem, teraz jest z żoną, jeśli mama jest całkowicie zdrowa i chce być z synciem niech sobie znajdzie mieszkanie kolo was i się przeprowadzi, jeśli ma powazne problemy zdrowotne i potrzebuje waszej pomocy to tylko w takiej sytuacji można mieć wątpliwości 

chyba nie doczytalas sie o co tak naprawde chodzi. To nei mama ma problem z rozlaka a raczej dzieci z byciem doroslym i samodzielnym.

jedno i drugie jest problemem bo ile razy słyszy o innym mieście od nich to jest na nie , widać ze chce mieć syna przy sobie a zona się czuje w tym momencie jak ta zła która źle się zajmie jej synem , a dwa ona też nie chce by jej syn stał się dorosłym i samodzielnym bo sama ich traktuje jak te 5 latki wiec poniekąd się tacy staja jak ona uważa jak nie pozwala na normalne działania i widać ze zamiast np doradzić by to zmienić to woli mówić do znajomych jak to młodzi niechcą pracować

według mnie z rozłąką ma problem bo koleżanka mi mówiła ze wcześniej pracował z mama w tej samej firmie i wtedy jeszcze nie mieszkali we trojkę a i tak widać było tą kontrolę jej nad nim i jak np chcieli się wyprowadzić do innego mieszkania bo akurat mieli kasę i prace to była na nie bo po co płacić komuś obcemu więc zostali w tym jej mieszkaniu i trochę żałują tej decyzji bo jest wypominanie itd.

 moim zdaniem może byc tak ze albo ona chce chronic syna przed ta kolezanka albo faktycznie by wolalaby sie ta kolezanka wyprowadziła i on został z nią albo faktycznie ma kłopoty zdrowotne i dlatego nawet niechce by mieszkanie zmienili także moim zdaniem problem jest dwu stronny i z jej strony i z ich strony ze nie maja pracy. 

Jezus Maria. W jakiej w branzy szukasz pracy i jakie wedlug Ciebie sa powody dlaczego nikt nie chce Cie zatrudnic?

obecnie szukam pracy wszedzie i raczej albo brak doswiadczenia albo wiek albo energia która mam( jak dochodzi do rozmowy) no i też stresuje sie taka rozmowa , powoduje to ze nie moge znalezc pracy. co oprocz tego moze wpływać na to ze pracy nie moge znalezc ? 

Próbowałaś w marketach typu Lidl Biedronka? Żeby chociaż pracować i zarabiać? 

próbowałam i nic z tego. Gdzieś muszę popełniać błąd ale nic do głowy mi nie przychodzi oprócz tego co napisałam

Pasek wagi

A mąż nie szuka pracy? Facetowi zawsze łatwiej coś ogarnąć.

W ogóle nie rozumiem, jak rodzice "mogą nie chcieć" żeby dorosłe dziecko układało sobie życie tak, jak uważa, że będzie właściwie. Mogą mieć obawy, mogą mieć wątpliwości - to normalne. Natomiast co wybierze dziecko to wybierze - albo wygra albo popełni błąd, ale to jego życie. I piszę to i jako córka i jako matka nastolatki, która za kilka lat z gniazda wyfrunie. No chyba, że rodzice są sponsorami tych rzekomo "dorosłych" dzieci - to zupełnie inna sprawa.

 A odległość, co za problem w dzisiejszych czasach? Żyję z rodziną ponad 20 lat 350 km od domu rodzinnego a z rodzicami przez te wszystkie lata widywałam się systematycznie i częściej, niż niektórzy znajomi mający rodziców na miejscu w W-wie. To kwestia wychowania i więzi. Córce pomimo, że okropnie będę się o nią bała również pozwolę dokonywac wyborów, będzie chciała mieszkać na innym kontynencie, trudno. Będzie musiała (bo inaczej ją bedę straszyła po śmierci 😁) pojawiać się u nas na święta 2x w roku a reszta kontaktów to będzie wtedy jej wybór zależny od możliwości, życia i chęci. Jako matka i mam nadzieję kiedyś babcia będę tęskniła ale trudno. Na dzień dzisiejszy mam jednak nadzieję, że gdziekolwiek nie będzie mieszkała kilka razy w roku będziemy się z widziały - stosunek do rodziny i więzi wynosi się z domu.

Pasek wagi

Boleslav123 napisał(a):

A mąż nie szuka pracy? Facetowi zawsze łatwiej coś ogarnąć.

szuka caly czas i mial rozmowy ale poki co się nie udalo mu 

Pasek wagi

przymusowa napisał(a):

W ogóle nie rozumiem, jak rodzice "mogą nie chcieć" żeby dorosłe dziecko układało sobie życie tak, jak uważa, że będzie właściwie. Mogą mieć obawy, mogą mieć wątpliwości - to normalne. Natomiast co wybierze dziecko to wybierze - albo wygra albo popełni błąd, ale to jego życie. I piszę to i jako córka i jako matka nastolatki, która za kilka lat z gniazda wyfrunie. No chyba, że rodzice są sponsorami tych rzekomo "dorosłych" dzieci - to zupełnie inna sprawa.

 A odległość, co za problem w dzisiejszych czasach? Żyję z rodziną ponad 20 lat 350 km od domu rodzinnego a z rodzicami przez te wszystkie lata widywałam się systematycznie i częściej, niż niektórzy znajomi mający rodziców na miejscu w W-wie. To kwestia wychowania i więzi. Córce pomimo, że okropnie będę się o nią bała również pozwolę dokonywac wyborów, będzie chciała mieszkać na innym kontynencie, trudno. Będzie musiała (bo inaczej ją bedę straszyła po śmierci ?) pojawiać się u nas na święta 2x w roku a reszta kontaktów to będzie wtedy jej wybór zależny od możliwości, życia i chęci. Jako matka i mam nadzieję kiedyś babcia będę tęskniła ale trudno. Na dzień dzisiejszy mam jednak nadzieję, że gdziekolwiek nie będzie mieszkała kilka razy w roku będziemy się z widziały - stosunek do rodziny i więzi wynosi się z domu.

jak dla mnie teraz dziwne jest to wszystko bo jak dowiedziala sie kolezanki meza mama o tym ze bedzie miala prace w innym miescie to nagle znalazla sie możliwość stazu w miejscowości co mieszkaja wiec widac ze chce by miec go przy sobie a kolezanka niech.jedzie w pierniki a on niech będzie tutaj 

Kolezanka sie zalamala bo jednak czuje ze skonczy sie tak ze ona bedzie tam a on tutaj a taki pomysl jwj sie nie podoba wiec zastanawia się czy nie zrezygnowac z. Tej pracy w innym miescie i dalej szukac w tymtym samym miescie 

Moze koleżanka przesadza alr tak to troche wyglada ze chce miec go przy sobie bo jak to powiedziala ostatnio ze kolezanka moze tutaj wrócić ... 

Jak dla mnie faktycznie chce by ona byla daleko a on tutaj a jak Wam sie wydaje kolezanka przegina czy moze miec racje ? 

Pasek wagi

Ania my już wiemy, że chodzi o Ciebie. Po co znów brniesz w te kolezankę 

Asha. napisał(a):

Ania my już wiemy, że chodzi o Ciebie. Po co znów brniesz w te kolezankę 

z przyzwyczajenia poprostu , poprostu jest mi smutno ze nie potrafie rozwiązać swoich kłopotów jak trzeba i się zastanawiam coraz bardziej czy nie powinnam.jeszcze psychiatry zaliczyc bo jestem klebkiem nerwow :( czasami tez czuje ze moglam sie z nerwow zrobic sie dziwna itd jak sobie radzic z nerwami ? 

to co powinnam zrobic w takiej sytuacji ? Czy wedlug Was moje małżeństwo ma.jeszcze sens czy faktycznie jestem taka zła żona ze powinnam mieszkac gdzoe indziej i pracowac a on powinien z mama zyc sobie ? 



Pasek wagi

aniakrosno napisał(a):

Asha. napisał(a):

Ania my już wiemy, że chodzi o Ciebie. Po co znów brniesz w te kolezankę 

z przyzwyczajenia poprostu , poprostu jest mi smutno ze nie potrafie rozwiązać swoich kłopotów jak trzeba i się zastanawiam coraz bardziej czy nie powinnam.jeszcze psychiatry zaliczyc bo jestem klebkiem nerwow :( czasami tez czuje ze moglam sie z nerwow zrobic sie dziwna itd jak sobie radzic z nerwami ? 

to co powinnam zrobic w takiej sytuacji ? Czy wedlug Was moje małżeństwo ma.jeszcze sens czy faktycznie jestem taka zła żona ze powinnam mieszkac gdzoe indziej i pracowac a on powinien z mama zyc sobie ? 

mysle ze to nie sa juz pogaduszki a trudne problemy ,ktorych nie rozwiazesz na forum. Potrzebujesz dobrej fachowej pomocy, skoro sama nie wiesz jak dalej zyc i tu warto udac sie do kogos kto pomoze. Moze byc to psycholog a moze tez jakas bliska tobie osoba - moze twoja mama. Zyjecie w malzenstwie kilka lat a problemy na poziomie nastolatkow - cos tu nie gra, moze nie dorosliscie do roli samodzielnych doroslych czy nie wiem co ,w kazdym razie jest to sytuacja trudna dla was wszystkich. Doradzanie na forum w tak powaznych sprawach  jest  ryzykowne. Tak naprawde nikt was i waszych problemow nie zna i moze pochopnie , powierzchownie ocenic sytuacje.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.