Temat: Teściowa przychodzi codziennie

Xxx


emkay napisał(a):

numb027 napisał(a):

no chyba żartujecie, że autorka ma wychodzić z własnego domu, bo teściowa ja nachodzi xd 

jeżeli twój mąż tego nie potrafi załatwić, to chyba sama musisz to załatwić i powiedzieć jej wprost, że nie czujesz się komfortowo z taką ilością wizyt, jeśli jest normalna to powinna to zrozumieć 

Ja na przykład jestem miętka fryta i nie powiedziałabym czegoś takiego...

no na pewno to nie będzie najprzyjemniejsza rozmowa na świecie, ale bez jaj, własny dom i poczucie komfortu w nim to jak świętość, gdybym miała codziennie czekać na nalot teściowej to bym nie dała rady

emkay napisał(a):

numb027 napisał(a):

no chyba żartujecie, że autorka ma wychodzić z własnego domu, bo teściowa ja nachodzi xd 

jeżeli twój mąż tego nie potrafi załatwić, to chyba sama musisz to załatwić i powiedzieć jej wprost, że nie czujesz się komfortowo z taką ilością wizyt, jeśli jest normalna to powinna to zrozumieć 

Ja na przykład jestem miętka fryta i nie powiedziałabym czegoś takiego...

Z własnego doświadczenia wiem, że kiedyś przyjdzie taki dzień i powiesz "dość" :) 

ludzie są różni. Ja nie umiem w takie rozmowy, bo mnie stresują, a stres ograniczam do minimum, jeśli tylko mogę

kiedys mialam taka znajoma, ktora ciagle nachodzila i tak jak ta tesciowa przychodzila specjalnie w czasie posilkow. Na poczatek nei zorientowalam sie , pozniej wiedzialam ze to tak jest i nie umialam sie jej pozbyc. Przesunelam pore posilku , wtedy bylo to mozliwe, przychodzila i siedziala jak wrzod na d. Ja wyraznie pokazywalam ze nie mam czasu, mowilam ze musze to czy tamto , mialam wtedy jeszcze studia na glowie , bywalo ze ja siedzialam przy kompie i pisalam swoje prace a ona nadal nie rozumiala ze przeszkadza. W koncu musialam bardzo wyraznie jej to wylozyc, bylo mi przykro ale zadzialalo.

Najpierw porozmawiaj z mezem , wyjasnijcie sobie czy macie ochote na czas dla siebie, potem wyraznei postaw granice. Kazdy ma prawo zyc tak jak chce i narzucanie swojej obecnosci, jesli nie jest chciana jest bezczelnoscia.

Inna mozliwosc - Moze zapytaj czy nie mialaby ochoty gotowac tez dla was co drugi dzien - dlaczego ty masz dla niej gotowac, skoro sie nudzi neich ona to robi.

malinka_m26 napisał(a):

Dziewczyny, 

Poradzicie mi proszę co mam zrobic. Moja teściowa przychodzi do mnie 3-4 razy w tygodniu czasem nawet codziennie. Mam już tego dość. Nie mamy dzieci. Codziennie wydzwania czy załapie się na obiad, bo samej nie chce jej się dla siebie gotowac. Czasami przychodzi bez zapowiedzi. Nie raz mówiłam o tym dla męża, ale twierdzi ze jestem anty rodzinna i okropna ze nie chce z nią siedzieć.To jego matka i nie będzie jej wypraszał bo nie chce żeby poczuła się niechciana.

Pomocy, jestem już coraz bardziej sfrustrowana. 

Trudno coś poradzić jeśli mężowi to  nie przeszkadza, bo wydaje mi się że to dziecko powinna rozmawiać ze swoim rodzicem w takich przypadkach a nie synowa czy zięć. Ja bym po prostu nie poczuwała się do obsługiwania gościa tylko niech mąż jej ugotuje, poda i zabawia. a tym się zajmij sobą. 

No to zmień przyzwyczajenie. Obiad na następny dzień przygotuj wieczorem. Zostaw porcję dla męża, a sama zjedz w pracy przed wyjściem a po pracy

idź na dłuższy spacer; jedź do pracy rowerem i po pracy udaj się na przejażdżkę; idź na kawę z koleżanką, itp itd 

Mialabym wielką kosę z facetem, gdyby pozwalał mamusi na takie akcje. Jakieś to takie niemęskie wg mnie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.