- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 marca 2021, 11:54
Ostatnio dużo zastanawiam się nad powodzeniem mojego związku. Jesteśmy razem parę lat. Mam dzieci z poprzedniego małżeństwa. Wiecej dzieci nie chce mieć. Mój partner jest ode mnie młodszy. Dzieci nie posiada a chciałby. Tutaj moim zdaniem rodzi się konflikt z którego nie można wybrnąć. On co prawda twierdzi że woli być że mną niż mieć dziecko ale obawiam się że za kilka lat może nie być tak wesoło.
Planujemy w najbliższym czasie razem zamieszkać ale to się wiąże z rzuceniem pracy jego marzeń.
Ogolnie nasz związek jest mocno hedonistyczny. Póki jest zabawa, wyjazdy, wspólne weekendy jest super. W życiu codziennym różnie bo mamy inne podejście do życia.
Na chwilę obecną taki związek bardzo mi odpowiada ale obawiam się że on dla mnie poświęci swoją pracę, a w zamian nie dostanie nic interesującego. Dlatego coraz bardziej zastanawiam się, że może mimo miłości powinnam go zostawić i jakoś to przeboleć. On sam z siebie nie odejdzie, może za parę lat. Z drugiej strony miałabym go zostawić dla jego dobra?
9 marca 2021, 07:54
Myślę, że po prostu musicie szczerze porozmawiać, wytłumaczyć mu jakie są Twoje priorytety i że nigdy nie będziesz chciała mieć więcej dzieci. Jeśli to go nie wystraszy, poczekaj aż zamieszkacie razem. Skoro macie inne poglądy na życie, może się okazać, że w codziennym życiu się nie dogadujecie i oboje dojdziecie do wniosku, że dalszy związek nie ma sensu. A może pokochacie się jeszcze bardziej, on pokocha Twoje dzieci jak swoje i nie będzie mu zależeć na własnych :)))
29 kwietnia 2021, 14:34
Wracam do wątku.
Nie pokocha moich dzieci jak swoich bo wiecznie gada że nasze wspólne dziecko byłoby grzeczniejsze i w ogóle idealne. Jest to niesamowicie denerwujące bo po pierwsze to totalna bzdura, po drugie po co ciągle gada o wspólnym dziecku skoro wie że ja nie chce i twierdzi że woli być ze mną bez dzieci niż z inną z dzieckiem.
Ostatnio mam go po dziurki w nosie, pewnie dlatego że od marca często siedzimy całe tygodnie razem a nie tylko weekendy.