- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 stycznia 2021, 22:18
Jestem w rozsypce i potrzebuję pomocy... mój ma z oznajmił, że chce rozwodu... pytałam, czy już mu na mnie nie zależy, odpowiedział, że nie wie. Jestem załamana. Jak to przeżyć? Co teraz? Czy którejś z Was udało się uratować związek na takim etapie? Pomocy!!
28 stycznia 2021, 13:18
serio jest tu ktoś, kto po wielu próbach ratowania relacji - autorka pisała - po wielu latach bycia bankomatem i bycia z kimś "bo mogę się pochwalić" zgodziłby się na ratowanie?
pięć lat.
Postawcie się na jego miejscu.
I dwoje dzieci, które on bardzo kocha. To chyba też ma znaczenie
Dzieci można kochać nie będąc z ich matką. Każdy człowiek ma prawo do szczęścia.
Wy nawet nie sypiacie od lat w jednym łóżku.
pisalas wielokrotnie, że dotyk męża Cię brzydzi i delikatnie mówiąc "wkurza".
pisalas jak go regularnie odtrącasz.
seks seksem, ale cała reszta?
i co, nagle po tylu latach, jak już skończy się wygodne życie - o czym pisałaś też, że nie zrezygnujesz bo Twój mąż jest zamożny i dużo spraw ma na swojej głowie, byś Ty nie musiała się nimi zajmować - po tylu latach braku szacunku, nagle Ci zaczęło zależeć i "no to jak już to mogę rozłożyć nogi"?
i jeszcze jesteś urażona, że Ci napisał, że on już tego od Ciebie nie chce.
Ty to nie dzieci. Nie graj nimi.
Nie zamierzam! Ale dzieci to bardzo wazna kwestia! Co z nimi będzie?
serio, zasłaniasz się dziećmi ?! I życiową wygodą...
pod mostem nie skończą i pewnie lepiej zniosą rozwód niż twoja urażona duma.
pisz co chcesz ale z każdego twojego postu bije skrajne samolubstwo
No tak, bo to przecież oczywiste, że dzieci zostają z matką, która musi ogarnąć wszystko, a ojciec wolny jak ptak. Super
I jak pogadałas z mężem?
Pogadałam. Powiedział, że musi się zastanowić i mam mu dac czas na podjęcie decyzji. Ja byłam na pierwszym spotkaniu z psychoterapeuta.
28 stycznia 2021, 13:43
I jakie emocje po wizycie u psychoterapeuty?
Wyszłam zapłakana, bolała mnie głowa i było mi niedobrze. Duuuzo emocji....
28 stycznia 2021, 13:56
I jakie emocje po wizycie u psychoterapeuty?
Wyszłam zapłakana, bolała mnie głowa i było mi niedobrze. Duuuzo emocji....
Ale będziesz kontynuować? Czujesz szanse na poprawę życia swojego?
28 stycznia 2021, 14:43
I jakie emocje po wizycie u psychoterapeuty?
Wyszłam zapłakana, bolała mnie głowa i było mi niedobrze. Duuuzo emocji....
Ale będziesz kontynuować? Czujesz szanse na poprawę życia swojego?
Będę kontynuować. Zobaczymy co bedzie dalej.... w tej chwili nie nam pojęcia
29 stycznia 2021, 10:23
Powodzenia
Dziękuję Ci serdecznie za wsparcie! ?
Ja również życzę powodzenia.
Wydaje mi się, że gdybym w porę się nie ogarnęła to byłabym w podobnej sytuacji.