- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lipca 2020, 14:35
Cześć, opowiem wam po krotce mój problem. Facet kilka lat starszy po 30 i brak oszczędności, brak mieszkania i w ogóle żyje od miesiąca do miesiąca. Nie zarabia zle, ma dobra pensje, jednak nie wiem co robi z tymi pieniędzmi ze pod koniec miesiąca ledwo zostaje mu 100 zł.
Ja jestem 6 lat młodsza, pracuje na cały etat i dorabiam na pół etatu w innej firmie. Generalnie jakieś tam oszczędności mam, ale to nie są pokaźne sumy.
jestemsy razem ponad rok, a ja zaczęłam sobie zdawać sprawę ze mój facet nic nie ma. Ze jest po 30 i nie myśli w ogóle o tum żeby przestać w końcu wynajmować i pomyśleć o swoim (wiadomo, mieszkanie na kredyt nie jest „swoim”, ale ja myśle w kategoriach takich, ze mogę je urządzić po swojemu, nikt mnie nie wygna i przede wszystkim nawet jeśli to mieszkanie miałoby być moje dopiero za 50 lat to mam pewność ze zostawię coś swoim dzieciom)
Pochodzimy z biednych rodzin. Moi rodzice całe życie na wynajmie, jego tez, wiec na nich nie ma co liczyć.
Co w takiej sytuacji robić? Kocham go, oboje się kochamy. Nie umiem zacząć tematu, nie chce żeby poczuł się przeze mnie jak nieudacznik czy coś...
26 lipca 2020, 15:49
Ale boisz sie, ze chlop wydaje kase np na hazard, uzywki itp, czy po prostu przeszkadza Ci to ze nie potrafi w Twojej ocenie dobrze zarzadzac pieniedzmi?
Wiesz, rozni ludzie maja rozne priorytety w zyciu, nie kazdy marzy o tym zeby kupic wlasne mieszkanie, tak samo jak nie kazdy czuje sie zobowiazany do tego zeby posiadac jakas poduszke finansowa - czy takie podejscie jest madre, czy nie to temat na inna dyskusje i tez ilu ludzi tyle opinii. Byc moze cos tam sobie odklada, tylko Ty po prostu o tym nie wiesz?
Osobiscie, ja bym sie nie zdecydowala prawic kazan moralnych 30letniemu facetowi na temat jego wlasnych finansow, o ile nie traktowalby mnie jak chwilowki.
26 lipca 2020, 15:51
No sorry, ale jest nieudacznikiem, niezaleznie czy zaczniesz te rozmowe czy nie. Mysle, ze dlatego jest Z Toba,bő masz mniejsze wymagania i nie masz cisnienia na dziecko. Ogarniete kobiety ok.30. wcale nie sa takie wyrozumiale dla biednych misiow.
Jako nastolatce by mi tó nie przeszkadzalo. Zylo sie szuka, lietratura, miloscia I idealami, a Z wiekiem jest zderzenie Z rzeczywistoscia, trzeba placic rachunki, do Gara cos wlozyc. Ják na podstawowe rzeczy brakuje zaczyna sie frustracja. Od 25+ szukam w mezczyzne przedsiebiorczosci i realistycznych ambicji. Nie musi byc bogaty, bő kase zawsze mozna stracic, ale chodzi mi o zaradnosc I pracowitosc.
Znam takich biednych misiow, niby dobre zarobki, a kása sie rozlazi. Do szczescia wystarczy piwko i tv czy Playstation. Nie potrzebuje wlasnego mieszkania, bo I po. Wygodniej na wynajmie. Zyje troche chwila, a lata leca.
Jezeli chcesz zalozyc rodzine, tó nie jest facet dla Ciebie. Beda tylko specia O kase.
26 lipca 2020, 16:11
Może ma oszczędności i co miesiąc coś odkłada, ale z jakichś względów nie chce się z Tobą dzielić tą wiedzą ani stanem konta oszczędnościowego.
A rozmowę najlepiej zacząć normalnie, jakie ma plany na najbliższe lata, czy planuje kupno mieszkania itp.
26 lipca 2020, 16:14
A ja myślę, że nie ma jedynej słusznej, dającej szczęście drogi w życiu. Kto powiedział, że wszyscy muszą brać mieszkanie na kredyt/brać ślub/rodzić dzieci? Spełnianie cudzych oczekiwań to dla mnie prosta droga do bycia nieszczęśliwym.
Jeśli Twoim marzeniem jest posiadanie mieszkania to po prostu zapytaj go czy myśli podobnie, po co od razu wskakiwać na temat jego finansów?
26 lipca 2020, 16:44
A ja myślę, że nie ma jedynej słusznej, dającej szczęście drogi w życiu. Kto powiedział, że wszyscy muszą brać mieszkanie na kredyt/brać ślub/rodzić dzieci? Spełnianie cudzych oczekiwań to dla mnie prosta droga do bycia nieszczęśliwym. Jeśli Twoim marzeniem jest posiadanie mieszkania to po prostu zapytaj go czy myśli podobnie, po co od razu wskakiwać na temat jego finansów?
Zgadzam się.
Może on akurat lubi żyć tu i teraz?
26 lipca 2020, 16:57
jego kasa, w mojej ocenie póki nie jesteś nie wiem żona, matka jego dziecka to nie widzę powodu by miał odkładać na wasze mieszkanie ..
26 lipca 2020, 17:53
Nie każdy musi oszczędzać, nie każdy musi chcieć posiadać mieszkanie bo tak się utarło. Póki nie jesteście narzeczeństwem nie podejmowałabym rozmów na temat jego finansów, bo to w końcu jego pieniądze i jego sprawa na co je wydaje i ile mu zostaje. Jeśli u nikogo się nie zadłuża to po co chcesz się wtrącać? Jeżeli to jest zaprzeczeniem Twoich priorytetów, to kwestia finansowa będzie zawsze kością niezgody a taki związek jest bez sensu bo będziecie się wiecznie o kasę szarpać.
26 lipca 2020, 18:19
a ja zaczęłabym czym prędzej rozmowę - może właśnie nie zaczynając od finansów, a od przyszłościowych planów. Czy jego plany są zbieżne z Twoimi. Nie ma co czekać na narzeczeństwo, czy małżeństwo, jeśli np chcecie zupełnie czego innego. Nie rozumiem założeń - jego pieniądze, więc nie pytaj nie wnikaj, jego sprawa. Jak się jest razem ma to znaczenie myśląc o rodzinie, przyszłości. A jeśli ktoś lubi wydawać na hazard swoje pieniądze to co też nie sprawa partnerki;)?