Temat: Ból i żaloba

Straciłam Mamę, zmarła sama w szpitalu a nam nie pozwolono się z Nią nawet pożegnać :(  Nie wpuszczono nas do szpitala z powodu koronawirusa. A ja nie mogłam jej powiedzieć że dlatego nie mogłam być przy Niej, że ją kocham, że była najlepszą Mamą jaką mogłam mieć :(

Nie zaśłużyła na taką śmierć, chorowała całe życie na schizofremię , mój tata byuł akoholikiem, jej życie było cięzki :( Oddałabym wszystko żeby nie miała takiego życia, tyko pełne ciepła, miłości, szacunku :( Życie jest niesprawiedliwe, Mama odeszła nagle, zaraziła się sepsą w szpitalu :( 2 tygodnie walczyła o życie, była nieprzytomna :( Nie byłam na to przygotowana :(

strasznie to boli :(

Współczuję. Mama to wszystko wie i rozumie. Mów do niej, Ona Cię usłyszy.

Pasek wagi

Trzymaj się :( Też nie zdążyłam się pożegnać z mamą. Miała tragiczną śmierć przez ojca alkoholika. Miała ciężkie życie :(

Boli, ale ból z czasem jest mniejszy ale nigdy całkiem nie przechodzi :(

Trzymaj się! Napisz do mamy list, albo wyobraź sobie że z nią rozmawiasz i powiedz jej to wszystko. Ona jest na pewno przy Tobie 

Bardzo mi przykro, nie da się opisać emocji które towarzyszą człowiekowi po stracie bliskiej osoby. Ja jakiś czas temu straciłam ukochanego tatę. Długi czas potem zdarzało mi się odruchowo sięgać po telefon żeby do niego zadzwonić. I dzwoniłam. Tylko po to żeby usłyszeć jego głos który miał nagrany na poczcie. Żal i tęsknota towarzyszą mi do dziś, ale z czasem jest troszkę łatwiej. Najpierw przychodzi niedowierzanie i złość na wszystko, człowiek zaczyna się zastanawiać czy mógł temu w jakiś sposób zapobiec... Jednak z czasem przychodzi akceptacja. Trzymaj się Ciepło i pamiętaj że mama nadal jest z Tobą - w sercu i wspomnieniach. Tego nikt ani nic Ci nie odbierze :*

bardzo Ci współczuje. Ja straciłam Mamę w październiku tamtego roku i z perspektywy dnia dzisiejszego mogę stwierdzić, że niestety Twoje życie już nigdy nie będzie takie samo. Razem z moją Mamą umarła część mnie i nie ma dnia bym nie zastanawiała się nad tym dlaczego to właśnie Ona musiała odejśc mimo, że miała tylko 57 lat. Domyślam się, że brak możliwości bycia z mama w jej ostatnich chwilach jest dla Ciebie ogromną traumą. Ja sama byłam przy Mamie codziennie przez kilka godzin bo tylko to się wtedy dla mnie liczyło. Umarła na moich rękach, kiedy zostałyśmy tylko we dwie. Niestety nie mam żadnej rady dla Ciebie jak radzić sobie z bólem po stracie. Ja jedynym czym się pocieszam, to faktem, że wszyscy jesteśmy na tym świecie tylko na chwilę i wierzę mocno w to, że kiedy będę umierać moja Mama będzie już na mnie czekać. Po pewnych doświadczeniach domniemam, że moja Mama jest wciąż przy mnie, daje mi pewne znaki o tym świadczące więc myśle, że śmierć nie jest w stanie odebrać nam całkowicie naszych bliskich. Myśle, że tak Twoja jak i moja Mama czuwają nad nami i są obecne w naszym życiu chociaz już w innym wymiarze.

Bardzo Ci współczuję. Ja swoją Mamę straciłam nagle, w wypadku samochodowym. Jechałyśmy razem i widziałam jak umiera, a ja nic nie mogłam zrobić. Mimo, że nasze relacje były kiepskie, nigdy nie zapomnę tego poranka. Żałuję, że nie straciłam wtedy przytomności.

Sprawy życia codziennego pozwalają się oderwać i najlepiej mieć grafik wypełniony po brzegi, żeby za dużo nie myśleć. Ściskam mocno.

Nie ma słów żeby opisać Twój ból. To bardzo przykra sytuacja, sama straciłam jednego z rodziców i też nie zdążyliśmy się pożegnać. Życzę Ci dużo siły, będzie potrzebna 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.