- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 lipca 2020, 20:56
Chyba muszę się wygadać . Od stycznia staramy się o dziecko "staramy" bo ani razu w dni płodne nie mogliśmy się starać . Zawsze "coś" i dziś już płakać mi się chce :( miała któraś z Was coś takiego ?
12 lipca 2020, 22:54
Moze i macie rację że powinniśmy pomimo rodziców tylko ja bym pewnie stresowała się i no właśnie przyjemności z tego nie miała. Co do wieku naszego 33 lata
12 lipca 2020, 22:59
Moze i macie rację że powinniśmy pomimo rodziców tylko ja bym pewnie stresowała się i no właśnie przyjemności z tego nie miała. Co do wieku naszego 33 lata
jeśli dostajecie swój pokój to czym się stresować? my pierwsze lata po ślubie mieszkaliśmy z rodzicami to z takim nastawieniem jak Twoje to powinnam byla ogóle nie uprawiać seksu w tym czasie :P
12 lipca 2020, 23:06
My mieszkaliśmy z moim tatą 3 lata ale to było 8 lat temu. nie jestem do tego przyzwyczajona. Może w sierpniu się uda. Eh dzisiaj po prostu jakoś mnie to załamało. Może i to moja wina.
12 lipca 2020, 23:32
Gdyby mi partner co miesiąc oznajmiał, że teraz są dni płodne i trzeba się "kochać" to natychmiast zapadłabym na "męski" problem i nie wiadomo, czy w ogóle by mi przeszło.
Odpuść bo jak tak dalej pójdzie to nie będzie dziecka, a moż być, że nie będzie też męża.
12 lipca 2020, 23:39
Zastanówcie się, czy wy faktycznie tego dziecka chcecie... No skoro się niby staracie to chcecie, ale czy na pewno już teraz. Czy to nie wasz "mozg" daje wam jakieś sygnały, że nieswiadomomie ododkłacie to na później. Tu koronawirus, tu przeziębienie, tu przyjazd rodzica, wyjazd do teściowej bla bla... Za miesiąc będzie coś, potem znowu... Ja sama dzieci mieć nie chcę, ale mogę to porównać do mojego odchudzania, niby chciałam schudnąć, niby się starałam, ale zawsze było coś, udało się dopiero jak faktycznie tego zapragnęłam, wtedy nie było już żadnych wymówek. Może się boicie tego dziecka, nowych obowiązków? Albo to jeszcze nie ten czas? Bo to nie tak, że wam nie wychodzi, tylko poprostu szukacie wymówki. Jesteś pewna, że partner chce tego dziecka? Albo że to Ty chcesz? Może jedno z Was nie jest do końca przekonane, to nawet nie chodzi o chce/nie chce, ale bardziej o jakieś obawy i stąd te wymówki? A może staracie się tylko dlatego, że to już czas, a nie ze względu na faktyczną potrzebę posiadania dziecka?
13 lipca 2020, 00:24
A co to jest „męski problem”? Brak erekcji czy co?
13 lipca 2020, 00:24
Zastanówcie się, czy wy faktycznie tego dziecka chcecie... No skoro się niby staracie to chcecie, ale czy na pewno już teraz. Czy to nie wasz "mozg" daje wam jakieś sygnały, że nieswiadomomie ododkłacie to na później. Tu koronawirus, tu przeziębienie, tu przyjazd rodzica, wyjazd do teściowej bla bla... Za miesiąc będzie coś, potem znowu... Ja sama dzieci mieć nie chcę, ale mogę to porównać do mojego odchudzania, niby chciałam schudnąć, niby się starałam, ale zawsze było coś, udało się dopiero jak faktycznie tego zapragnęłam, wtedy nie było już żadnych wymówek. Może się boicie tego dziecka, nowych obowiązków? Albo to jeszcze nie ten czas? Bo to nie tak, że wam nie wychodzi, tylko poprostu szukacie wymówki. Jesteś pewna, że partner chce tego dziecka? Albo że to Ty chcesz? Może jedno z Was nie jest do końca przekonane, to nawet nie chodzi o chce/nie chce, ale bardziej o jakieś obawy i stąd te wymówki? A może staracie się tylko dlatego, że to już czas, a nie ze względu na faktyczną potrzebę posiadania dziecka?
13 lipca 2020, 06:17
Mamy już jedno dziecko, mąż zakochany do szaleństwa i oboje chcemy drugiego. Na początku to że ktoś przyjeżdżał albo byłam przeziębiona nie irytowało mnie. Wczoraj już tak. Co do odliczenia w kalendarzu nie mamy z tym problemu oboje bo i mąż już pyta " kiedy są dni ". Co do "męskiego problemu to nie brak erekcji :p
13 lipca 2020, 07:37
Nauczyliście się kochać pod dyktando i taki jest fakt - dochodzi już do tego, że mąż pyta Cię, kiedy są "te dni"... Masakra 🤪 To chore, wyluzujcie trochę i wyrzućcie ten kalendarzyk w cholerę. Uprawiajcie seks, kiedy macie na to ochotę, a nie kiedy musicie - jak to w ogóle brzmi? Nic dziwnego, że faceta dopadł "jakiś męski problem", bo mało który mężczyzna wytrzyma taką presję. Jak już napisała Haga - niby chcecie dziecka, ale takie postępowanie na dłuższą metę sprawi, że nie będzie ani kolejnego potomka, ani męża, z którym to dziecię planujesz. Może też podświadomie wcale nie jesteście gotowi po raz kolejny zostać rodzicami, bo wiecznie szukacie wymówek.