Temat: Historia Waszego rozstania-jaka była.?

Pytanie dziwne.Ja sama jestem w szczęśliwym związku.Ale bardzo przeżyłam rozstanie swojej siostry po kilkuletnim związku.
Potem zaczęłam ze swoim chłopakiem rozmawiac o tym,czy jest to możliwe rozstać się w zgodzie po tylu latach
My wprawdzie nigdy o coś takiego się nie otarliśmy,ale ...ciekawię się:)Niby nie wyobrażam sobie po tych wszystkich wspólnych chwilach stracić z nim kontakt,ale takiej przyjaźni to też sobie nie wyobrażam..:)
I choć to pierwszy stopień do piekła,najbardziej mnie interesują związki długie,kilkuletnie oraz PIERWSZE ,DŁUGIE,REALNE MIŁOŚCI:)
Oczywiście pytanie jest dyskretne i kieruję je do kobiet,które potrafią o tym mówić:)
Pasek wagi
hmmm ja z moim chłopakiem byłam 4 lata, wkurzyłam się już na niego bardzo, bo ostatnio nie bardzo chciało mu się pracować, a planowaliśmy wspólne życie. Stwierdziłam, że nie będę na nas pracować, tym bardziej, że jeszcze studiuję. Rozstałam się z nim w grudniu, ale do niego dalej to nie dociera. W styczniu wyjechał do pracy za granicę, ale dalej pisze i dzwoni. W lutym przyleciał na jeden dzień do Polski, żeby mi się oświadczyć (prawdę mówiąc czekałam na to bardzo, bo kiedyś uważałam, że jestem już gotowa na małżeństwo) ale odrzuciłam go, bo spojrzałam realnie na ten związek i wiem, że nie mielibyśmy przyszłości. Jak wspominałam mój ex ciągle mnie nęka. Zrobiło się to już męczące słuchanie na okrągło, że miałam być matką jego dzieci itp. Mam nadzieję, że w końcu się chłopak opamięta i da mi spokój. 
Podobno .....nie ma bardziej sobie obcych ludzi jak dwoje którzy byli sobie bardzo bliscy.... Jest różnica przyjaźń, a zwykłe grzecznościowe traktowanie się. Osobiście powiem...ciężko, bardzo ciężko. Trzeba czasu i to dużo nim się dorośnie do tego,aby na widok tej osoby nie mieć ochoty wyjść,albo odwracać głowy.
Wydaje mi się, że nie można się później przyjaźnić. Jedna ze stron moim zdaniem zawsze będzie zaangażowana w jakiś sposób uczuciowo. Chciałam się w przyjaźni rozstać z moim były to okazało się, że zrobiłam mu nadzieję na powrót ( prawdę mówiąc nie wiem w jaki sposób, bo pisałam z nim raz na tydzień o pierdołach)
Heh no ja też słyszałam taką teorię,ale praktycznie być tak nie powinno,w końcu jeżeli się kogoś kocha naprawdę to w pewnym sensie także się z nim przyjaźnisz i to powinno pozostać..
ale  z drugiej strony czego oczy nie widzą....tego sercu "mniej"żal.Bo ,że nie żal,to nie uwierzę.
Nelly a to był Twój pierwszy długi związek moze?
Pasek wagi
No,ale Twój były nelly to chyba faktycznie nie przyjął tego do wiadomości....Widac musiało mu zależeć ,skoro przyjechał się oświadczyć,choć nie znam chłopa i szczegółów.Ale lepiej o tym zapomnieć,masz rację,bo później to ciągłe pytanie samego siebie "what if...?"
Pasek wagi
Tak to był mój pierwszy tak długi związek, wcześniej miałam faceta przez rok.
Ja teraz jestem już pewna, że dobrze zrobiłam, choć tęsknię właśnie za nim jako za przyjacielem, bo był ze mną zawsze, nawet w najcięższych chwilach po wypadku samochodowym. Próbowałam z nim utrzymać przyjacielskie stosunki, ale okazało się, że on ciągle ma nadzieję, że wrócę, więc teraz nie odpisuję i nie odbieram jego telefonu. Muszę ukrócić jego mękę. Niech zapomni o mnie i ułoży sobie życie z kimś innym, życzę mu tego.
Ano rozumiem,nic fajnego,ale super,że masz takie podejście,no i w gruncie rzeczy to dobrze mu życzysz:)
Pasek wagi
Heheh,czyżby problem dotyczył tylko dwóch Vitalijek:D:D?
Pasek wagi
teoretycznie byli partnerzy mogą się przyjaźnić ze sobą, praktycznie nie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.