Temat: Budowa

... 

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Jeśli się boisz to zawsze możesz zainwestować w części ruchome, ktore przy rozwodzie możesz zabrać. Np kupisz meble i sprzęt do całego domu. 
hahaha ta już widzę rozwód i kłótnia pod oknami oddaj mi to krzesło, ten serwis to kupiłam ja,  albo wyrywanie zmywarki z zabudowy meblowej .Proszę Cię ..... Miałam kiedyś taką sprawę o wydanie rzeczy po rozwodzie, kobieta była z komornikiem odebrać u swojego byłego męża koc i komplet szklanek. Jak się rozejdą i autorka się wyprowadzi to nie zabierze tego sprzętu w walizkach tylko zostawi w domu męża, a potem będę przepychanki, przedstawienie paragonów, udowadnianie, ze to ona kupiła. W akcie notarialnym będzie współwłaścicielem domu i sprawa prosta, albo maż ją spłaca, albo sprzedają dom i kwota sprzedaży po połowie ląduje na ich oddzielnych kontach. 
O ile wpisze ją do aktu notarialnego........

Ale ona nic nie traci,  może sobie zbierać i mieć te pieniądze do momentu ślubu, a potem ile będzie miała to da. Serio człowiek bierze z kimś ślub komu nie ufa ? To po co ten ślub. My wzajemnie po ślubie darowaliśmy sobie po połowie to co mieliśmy. 

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Jeśli się boisz to zawsze możesz zainwestować w części ruchome, ktore przy rozwodzie możesz zabrać. Np kupisz meble i sprzęt do całego domu. 
hahaha ta już widzę rozwód i kłótnia pod oknami oddaj mi to krzesło, ten serwis to kupiłam ja,  albo wyrywanie zmywarki z zabudowy meblowej .Proszę Cię ..... Miałam kiedyś taką sprawę o wydanie rzeczy po rozwodzie, kobieta była z komornikiem odebrać u swojego byłego męża koc i komplet szklanek. Jak się rozejdą i autorka się wyprowadzi to nie zabierze tego sprzętu w walizkach tylko zostawi w domu męża, a potem będę przepychanki, przedstawienie paragonów, udowadnianie, ze to ona kupiła. W akcie notarialnym będzie współwłaścicielem domu i sprawa prosta, albo maż ją spłaca, albo sprzedają dom i kwota sprzedaży po połowie ląduje na ich oddzielnych kontach. 
O ile wpisze ją do aktu notarialnego........
Ale ona nic nie traci,  może sobie zbierać i mieć te pieniądze do momentu ślubu, a potem ile będzie miała to da. Serio człowiek bierze z kimś ślub komu nie ufa ? To po co ten ślub. My wzajemnie po ślubie darowaliśmy sobie po połowie to co mieliśmy. 

To że ty się dzielisz z mężem nie znaczy że każdy ma robić tak jak ty. Prawda jest taka że jak po ślubie wpłaci te pieniądze na dom to już ich nie zobaczy w razie rozwodu. Przezorny zawsze  ubezpieczony.

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Jeśli się boisz to zawsze możesz zainwestować w części ruchome, ktore przy rozwodzie możesz zabrać. Np kupisz meble i sprzęt do całego domu. 
hahaha ta już widzę rozwód i kłótnia pod oknami oddaj mi to krzesło, ten serwis to kupiłam ja,  albo wyrywanie zmywarki z zabudowy meblowej .Proszę Cię ..... Miałam kiedyś taką sprawę o wydanie rzeczy po rozwodzie, kobieta była z komornikiem odebrać u swojego byłego męża koc i komplet szklanek. Jak się rozejdą i autorka się wyprowadzi to nie zabierze tego sprzętu w walizkach tylko zostawi w domu męża, a potem będę przepychanki, przedstawienie paragonów, udowadnianie, ze to ona kupiła. W akcie notarialnym będzie współwłaścicielem domu i sprawa prosta, albo maż ją spłaca, albo sprzedają dom i kwota sprzedaży po połowie ląduje na ich oddzielnych kontach. 
O ile wpisze ją do aktu notarialnego........
Ale ona nic nie traci,  może sobie zbierać i mieć te pieniądze do momentu ślubu, a potem ile będzie miała to da. Serio człowiek bierze z kimś ślub komu nie ufa ? To po co ten ślub. My wzajemnie po ślubie darowaliśmy sobie po połowie to co mieliśmy. 
To że ty się dzielisz z mężem nie znaczy że każdy ma robić tak jak ty. Prawda jest taka że jak po ślubie wpłaci te pieniądze na dom to już ich nie zobaczy w razie rozwodu. Przezorny zawsze  ubezpieczony.

Ale ona da mu pieniądze, a on jej podaruje ten dom. Nie wiem czego tu nie rozumieć, ale jak ktoś ma takie podejście jak Twoje to związek oparty na wzajemności i zaufaniu nie dla niego. Po coś człowiek ten ślub bierze i chyba nie po to, aby maż był traktowany jak obcy, w dodatku taki który chce oszukać. W życiu czasem trzeba zaufać oczywiście nie ślepo, ale nie widzę żeby autorka miała czego się obawiać. Propozycja jest bardzo w porządku. 

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Jeśli się boisz to zawsze możesz zainwestować w części ruchome, ktore przy rozwodzie możesz zabrać. Np kupisz meble i sprzęt do całego domu. 
hahaha ta już widzę rozwód i kłótnia pod oknami oddaj mi to krzesło, ten serwis to kupiłam ja,  albo wyrywanie zmywarki z zabudowy meblowej .Proszę Cię ..... Miałam kiedyś taką sprawę o wydanie rzeczy po rozwodzie, kobieta była z komornikiem odebrać u swojego byłego męża koc i komplet szklanek. Jak się rozejdą i autorka się wyprowadzi to nie zabierze tego sprzętu w walizkach tylko zostawi w domu męża, a potem będę przepychanki, przedstawienie paragonów, udowadnianie, ze to ona kupiła. W akcie notarialnym będzie współwłaścicielem domu i sprawa prosta, albo maż ją spłaca, albo sprzedają dom i kwota sprzedaży po połowie ląduje na ich oddzielnych kontach. 
O ile wpisze ją do aktu notarialnego........
Ale ona nic nie traci,  może sobie zbierać i mieć te pieniądze do momentu ślubu, a potem ile będzie miała to da. Serio człowiek bierze z kimś ślub komu nie ufa ? To po co ten ślub. My wzajemnie po ślubie darowaliśmy sobie po połowie to co mieliśmy. 
To że ty się dzielisz z mężem nie znaczy że każdy ma robić tak jak ty. Prawda jest taka że jak po ślubie wpłaci te pieniądze na dom to już ich nie zobaczy w razie rozwodu. Przezorny zawsze  ubezpieczony.
Ale ona da mu pieniądze, a on jej podaruje ten dom. Nie wiem czego tu nie rozumieć, ale jak ktoś ma takie podejście jak Twoje to związek oparty na wzajemności i zaufaniu nie dla niego. Po coś człowiek ten ślub bierze i chyba nie po to, aby maż był traktowany jak obcy, w dodatku taki który chce oszukać. W życiu czasem trzeba zaufać oczywiście nie ślepo, ale nie widzę żeby autorka miała czego się obawiać. Propozycja jest bardzo w porządku. 

Skąd wiesz jakie ja mam podejście? W którym momencie napisałam jak ja zrobiłam lub zrobiłabym? Ja tylko napisałam jedną z możliwych opcji i wcale to nie oznacza, że sama bym tak postąpiła. Przestań tak z góry oceniać ludzi :/ 

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Jeśli się boisz to zawsze możesz zainwestować w części ruchome, ktore przy rozwodzie możesz zabrać. Np kupisz meble i sprzęt do całego domu. 
hahaha ta już widzę rozwód i kłótnia pod oknami oddaj mi to krzesło, ten serwis to kupiłam ja,  albo wyrywanie zmywarki z zabudowy meblowej .Proszę Cię ..... Miałam kiedyś taką sprawę o wydanie rzeczy po rozwodzie, kobieta była z komornikiem odebrać u swojego byłego męża koc i komplet szklanek. Jak się rozejdą i autorka się wyprowadzi to nie zabierze tego sprzętu w walizkach tylko zostawi w domu męża, a potem będę przepychanki, przedstawienie paragonów, udowadnianie, ze to ona kupiła. W akcie notarialnym będzie współwłaścicielem domu i sprawa prosta, albo maż ją spłaca, albo sprzedają dom i kwota sprzedaży po połowie ląduje na ich oddzielnych kontach. 
O ile wpisze ją do aktu notarialnego........
Ale ona nic nie traci,  może sobie zbierać i mieć te pieniądze do momentu ślubu, a potem ile będzie miała to da. Serio człowiek bierze z kimś ślub komu nie ufa ? To po co ten ślub. My wzajemnie po ślubie darowaliśmy sobie po połowie to co mieliśmy. 
To że ty się dzielisz z mężem nie znaczy że każdy ma robić tak jak ty. Prawda jest taka że jak po ślubie wpłaci te pieniądze na dom to już ich nie zobaczy w razie rozwodu. Przezorny zawsze  ubezpieczony.
Ale ona da mu pieniądze, a on jej podaruje ten dom. Nie wiem czego tu nie rozumieć, ale jak ktoś ma takie podejście jak Twoje to związek oparty na wzajemności i zaufaniu nie dla niego. Po coś człowiek ten ślub bierze i chyba nie po to, aby maż był traktowany jak obcy, w dodatku taki który chce oszukać. W życiu czasem trzeba zaufać oczywiście nie ślepo, ale nie widzę żeby autorka miała czego się obawiać. Propozycja jest bardzo w porządku. 
Skąd wiesz jakie ja mam podejście? W którym momencie napisałam jak ja zrobiłam lub zrobiłabym? Ja tylko napisałam jedną z możliwych opcji i wcale to nie oznacza, że sama bym tak postąpiła. Przestań tak z góry oceniać ludzi :/ 

Wypowiadając się prezentujesz jakiś pogląd zakładam, że to Twój pogląd , sposób widzenia,  a nie Twojej koleżanki. 

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Jeśli się boisz to zawsze możesz zainwestować w części ruchome, ktore przy rozwodzie możesz zabrać. Np kupisz meble i sprzęt do całego domu. 
hahaha ta już widzę rozwód i kłótnia pod oknami oddaj mi to krzesło, ten serwis to kupiłam ja,  albo wyrywanie zmywarki z zabudowy meblowej .Proszę Cię ..... Miałam kiedyś taką sprawę o wydanie rzeczy po rozwodzie, kobieta była z komornikiem odebrać u swojego byłego męża koc i komplet szklanek. Jak się rozejdą i autorka się wyprowadzi to nie zabierze tego sprzętu w walizkach tylko zostawi w domu męża, a potem będę przepychanki, przedstawienie paragonów, udowadnianie, ze to ona kupiła. W akcie notarialnym będzie współwłaścicielem domu i sprawa prosta, albo maż ją spłaca, albo sprzedają dom i kwota sprzedaży po połowie ląduje na ich oddzielnych kontach. 
O ile wpisze ją do aktu notarialnego........
Ale ona nic nie traci,  może sobie zbierać i mieć te pieniądze do momentu ślubu, a potem ile będzie miała to da. Serio człowiek bierze z kimś ślub komu nie ufa ? To po co ten ślub. My wzajemnie po ślubie darowaliśmy sobie po połowie to co mieliśmy. 
To że ty się dzielisz z mężem nie znaczy że każdy ma robić tak jak ty. Prawda jest taka że jak po ślubie wpłaci te pieniądze na dom to już ich nie zobaczy w razie rozwodu. Przezorny zawsze  ubezpieczony.
Ale ona da mu pieniądze, a on jej podaruje ten dom. Nie wiem czego tu nie rozumieć, ale jak ktoś ma takie podejście jak Twoje to związek oparty na wzajemności i zaufaniu nie dla niego. Po coś człowiek ten ślub bierze i chyba nie po to, aby maż był traktowany jak obcy, w dodatku taki który chce oszukać. W życiu czasem trzeba zaufać oczywiście nie ślepo, ale nie widzę żeby autorka miała czego się obawiać. Propozycja jest bardzo w porządku. 
Skąd wiesz jakie ja mam podejście? W którym momencie napisałam jak ja zrobiłam lub zrobiłabym? Ja tylko napisałam jedną z możliwych opcji i wcale to nie oznacza, że sama bym tak postąpiła. Przestań tak z góry oceniać ludzi :/ 
Wypowiadając się prezentujesz jakiś pogląd zakładam, że to Twój pogląd , sposób widzenia,  a nie Twojej koleżanki. 

To niestety masz stasznie ograniczone myślenie. 

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Jeśli się boisz to zawsze możesz zainwestować w części ruchome, ktore przy rozwodzie możesz zabrać. Np kupisz meble i sprzęt do całego domu. 
hahaha ta już widzę rozwód i kłótnia pod oknami oddaj mi to krzesło, ten serwis to kupiłam ja,  albo wyrywanie zmywarki z zabudowy meblowej .Proszę Cię ..... Miałam kiedyś taką sprawę o wydanie rzeczy po rozwodzie, kobieta była z komornikiem odebrać u swojego byłego męża koc i komplet szklanek. Jak się rozejdą i autorka się wyprowadzi to nie zabierze tego sprzętu w walizkach tylko zostawi w domu męża, a potem będę przepychanki, przedstawienie paragonów, udowadnianie, ze to ona kupiła. W akcie notarialnym będzie współwłaścicielem domu i sprawa prosta, albo maż ją spłaca, albo sprzedają dom i kwota sprzedaży po połowie ląduje na ich oddzielnych kontach. 
O ile wpisze ją do aktu notarialnego........
Ale ona nic nie traci,  może sobie zbierać i mieć te pieniądze do momentu ślubu, a potem ile będzie miała to da. Serio człowiek bierze z kimś ślub komu nie ufa ? To po co ten ślub. My wzajemnie po ślubie darowaliśmy sobie po połowie to co mieliśmy. 
To że ty się dzielisz z mężem nie znaczy że każdy ma robić tak jak ty. Prawda jest taka że jak po ślubie wpłaci te pieniądze na dom to już ich nie zobaczy w razie rozwodu. Przezorny zawsze  ubezpieczony.
Ale ona da mu pieniądze, a on jej podaruje ten dom. Nie wiem czego tu nie rozumieć, ale jak ktoś ma takie podejście jak Twoje to związek oparty na wzajemności i zaufaniu nie dla niego. Po coś człowiek ten ślub bierze i chyba nie po to, aby maż był traktowany jak obcy, w dodatku taki który chce oszukać. W życiu czasem trzeba zaufać oczywiście nie ślepo, ale nie widzę żeby autorka miała czego się obawiać. Propozycja jest bardzo w porządku. 
Skąd wiesz jakie ja mam podejście? W którym momencie napisałam jak ja zrobiłam lub zrobiłabym? Ja tylko napisałam jedną z możliwych opcji i wcale to nie oznacza, że sama bym tak postąpiła. Przestań tak z góry oceniać ludzi :/ 
Wypowiadając się prezentujesz jakiś pogląd zakładam, że to Twój pogląd , sposób widzenia,  a nie Twojej koleżanki. 
To niestety masz stasznie ograniczone myślenie. 

Czyli pisząc wypowiedz piszesz co innego niż myślisz ? 

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Noma_ napisał(a):

AwesomeGirl napisał(a):

Jeśli się boisz to zawsze możesz zainwestować w części ruchome, ktore przy rozwodzie możesz zabrać. Np kupisz meble i sprzęt do całego domu. 
hahaha ta już widzę rozwód i kłótnia pod oknami oddaj mi to krzesło, ten serwis to kupiłam ja,  albo wyrywanie zmywarki z zabudowy meblowej .Proszę Cię ..... Miałam kiedyś taką sprawę o wydanie rzeczy po rozwodzie, kobieta była z komornikiem odebrać u swojego byłego męża koc i komplet szklanek. Jak się rozejdą i autorka się wyprowadzi to nie zabierze tego sprzętu w walizkach tylko zostawi w domu męża, a potem będę przepychanki, przedstawienie paragonów, udowadnianie, ze to ona kupiła. W akcie notarialnym będzie współwłaścicielem domu i sprawa prosta, albo maż ją spłaca, albo sprzedają dom i kwota sprzedaży po połowie ląduje na ich oddzielnych kontach. 
O ile wpisze ją do aktu notarialnego........
Ale ona nic nie traci,  może sobie zbierać i mieć te pieniądze do momentu ślubu, a potem ile będzie miała to da. Serio człowiek bierze z kimś ślub komu nie ufa ? To po co ten ślub. My wzajemnie po ślubie darowaliśmy sobie po połowie to co mieliśmy. 
To że ty się dzielisz z mężem nie znaczy że każdy ma robić tak jak ty. Prawda jest taka że jak po ślubie wpłaci te pieniądze na dom to już ich nie zobaczy w razie rozwodu. Przezorny zawsze  ubezpieczony.
Ale ona da mu pieniądze, a on jej podaruje ten dom. Nie wiem czego tu nie rozumieć, ale jak ktoś ma takie podejście jak Twoje to związek oparty na wzajemności i zaufaniu nie dla niego. Po coś człowiek ten ślub bierze i chyba nie po to, aby maż był traktowany jak obcy, w dodatku taki który chce oszukać. W życiu czasem trzeba zaufać oczywiście nie ślepo, ale nie widzę żeby autorka miała czego się obawiać. Propozycja jest bardzo w porządku. 
Skąd wiesz jakie ja mam podejście? W którym momencie napisałam jak ja zrobiłam lub zrobiłabym? Ja tylko napisałam jedną z możliwych opcji i wcale to nie oznacza, że sama bym tak postąpiła. Przestań tak z góry oceniać ludzi :/ 
Wypowiadając się prezentujesz jakiś pogląd zakładam, że to Twój pogląd , sposób widzenia,  a nie Twojej koleżanki. 
To niestety masz stasznie ograniczone myślenie. 
Czyli pisząc wypowiedz piszesz co innego niż myślisz ? 

Jeżeli podpowiadam komuś jakieś rozwiazanie, dopuszczam możliwość, że ktoś może chcieć postąpić inaczej niż ja bym postąpiła. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.