- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 kwietnia 2020, 12:40
Aktualnie w mojej rodzinie panuje napiecie. Krotki opis: moj mąż ma siostre. Ta siostra ma meza, ktory ma brata (zonatego).
Okazalo sie, ze ta siostra i ten brat maja ze soba romans. Od 2 lat!!! Oznacza to, ze od dwoch lat chodziliśmy na wspolne uroczystosci i nikt sie nie skapnal. Teraz jak siegam pamiecia byla tylko jedna taka sytuacja. niecale dwa lata temu w wakacje mielismy impreze, wieczorem spotkalam ich samym w altance, ale oni tylko rozmawiali. Wtedy w ogole nie zwrocilam na to uwagi. a teraz mysle, ze moze cos tam wtedy robili.
Dziwnie mi z tym. myslalam ze romanse zdarzaja sie raczej w pracy, ale nie w rodzinie. W dodatku najdziwniejsze jest to ze moj maz powiedzial, iz ta zdradzana zona ciagle wypisuje i dzwoni do jego siostry, chce sie z nia spotkac i pogadac (!!!).
Czy u Was tez cos takiego sie przydarzylo?? ;//
12 kwietnia 2020, 20:08
Jejku, a ile jest przykładów gdzie facet zapieprza, a żona się zabawia z kolegą męża czy z sąsiadem więc romans z bratem męża też nie jest wykluczony.
Znam za to lepszą historyjkę mojego kolegi z pracy. Najpierw jego teść zostawił żonę dla mężczyzny, a później żona mojego kolegi oświadczyła mu, że ma kogoś - kobietę xD to dopiero skaza na psychice .
Edytowany przez Krummel 12 kwietnia 2020, 20:09
12 kwietnia 2020, 22:18
Ja mam w dalszej rodzinie przypadek, gdzie ojciec ożenił się z narzeczoną (byla) swojego syna. Natomiast oni są już małżeństwem z 15 lat jak nie więcej, więc też jak widać nie byl to przelotny romans.
12 kwietnia 2020, 22:59
Mój tata ma 2 siostry i brata, starsza siostra straciła męża po kilku latach małżeństwa. Po kilku kolejnych ta młodsza rozeszła się ze swoim mężem bo on już wcześniej ja zdradzal (miał nawet dziecko młodsze od mojej kuzynki o rok) i wtedy się okazało że ten jej były mąż ma kogoś... jej siostrę. Wuja był z ciocia 6 lat aż do śmierci, po 3 latach w wieku 42 lat ciocia urodziła córkę. Przez te 6 lat, ciocia została wręcz wyrzucona z rodziny, zero kontaktu z rodzenstwem, z mamą raz na kilka miesięcy. Najlepsze jest to że wszystko wróciło do "normy" po śmierci wuja, pamiętam jak usłyszałam że on nie żyje i jedziemy na pogrzeb do cioci a ja zapytałam do jakiej i wtedy mój tata powiedział że poznamy moja kuzynka, miała wtedy 3 lata. To wszystko było dla mnie dziwne, że nie miałam cioci przez tyle lat, nikt nawet nie wymawial jej imienia i nagle jest ona, moje kuzynostwo i wszystko jest ok. Dzisiaj mam z najmłodszą kuzynka świetny kontakt, ale współczuję jej tego wszystkiego. Dopiero rok temu dowiedziała się że ma brata przyrodniego i strasznie to przeżyła, tak naprawdę nie wiadomo ile dzieci miał mój wuja, a on już nie żyje więc nigdy nie poznamy prawdy.
U mojej mamy w rodzinie. Jej kuzyn miał narzeczoną, kilkuletnia córkę, remontowal górę domu dla nich i wydawali się naprawdę szczęśliwa para. Pewnego dnia powiedziała mu że odchodzi i tyle i zamieszkała z... jego młodszym bratem, jak ten się dowiedziała to wpadł w taki szał że prawie tego brata zabił. To mała wieś więc ci się szybko wyprowadzili bo ludzie jej żyć nie dawali, że tak zrobiła. Z tego co wiadomo, to ona powiedziała temu byłemu już po kilku latach że przez rok sypiala z tym i z tym ale się zakochała w tym młodszym i dlatego tak wyszło. Po roku z tym młodszym wzięła ślub i mają 2 dzieci, bracia siebie unikaja A minęło z 8 lat. Najbardziej żal mi ich mamy A mojej cioci, bo ona to strasznie wtedy przeżyła, do dzisiaj nie może się pogodzić z tym że oni traktowali ja od początku jak córkę (ona nie miała rodzicow, wychowywała ja ciocia) a przez nią bracia nie mogą na siebie patrzeć.
13 kwietnia 2020, 02:24
Mój tata ma 2 siostry i brata, starsza siostra straciła męża po kilku latach małżeństwa. Po kilku kolejnych ta młodsza rozeszła się ze swoim mężem bo on już wcześniej ja zdradzal (miał nawet dziecko młodsze od mojej kuzynki o rok) i wtedy się okazało że ten jej były mąż ma kogoś... jej siostrę. Wuja był z ciocia 6 lat aż do śmierci, po 3 latach w wieku 42 lat ciocia urodziła córkę. Przez te 6 lat, ciocia została wręcz wyrzucona z rodziny, zero kontaktu z rodzenstwem, z mamą raz na kilka miesięcy. Najlepsze jest to że wszystko wróciło do "normy" po śmierci wuja, pamiętam jak usłyszałam że on nie żyje i jedziemy na pogrzeb do cioci a ja zapytałam do jakiej i wtedy mój tata powiedział że poznamy moja kuzynka, miała wtedy 3 lata. To wszystko było dla mnie dziwne, że nie miałam cioci przez tyle lat, nikt nawet nie wymawial jej imienia i nagle jest ona, moje kuzynostwo i wszystko jest ok. Dzisiaj mam z najmłodszą kuzynka świetny kontakt, ale współczuję jej tego wszystkiego. Dopiero rok temu dowiedziała się że ma brata przyrodniego i strasznie to przeżyła, tak naprawdę nie wiadomo ile dzieci miał mój wuja, a on już nie żyje więc nigdy nie poznamy prawdy. U mojej mamy w rodzinie. Jej kuzyn miał narzeczoną, kilkuletnia córkę, remontowal górę domu dla nich i wydawali się naprawdę szczęśliwa para. Pewnego dnia powiedziała mu że odchodzi i tyle i zamieszkała z... jego młodszym bratem, jak ten się dowiedziała to wpadł w taki szał że prawie tego brata zabił. To mała wieś więc ci się szybko wyprowadzili bo ludzie jej żyć nie dawali, że tak zrobiła. Z tego co wiadomo, to ona powiedziała temu byłemu już po kilku latach że przez rok sypiala z tym i z tym ale się zakochała w tym młodszym i dlatego tak wyszło. Po roku z tym młodszym wzięła ślub i mają 2 dzieci, bracia siebie unikaja A minęło z 8 lat. Najbardziej żal mi ich mamy A mojej cioci, bo ona to strasznie wtedy przeżyła, do dzisiaj nie może się pogodzić z tym że oni traktowali ja od początku jak córkę (ona nie miała rodzicow, wychowywała ja ciocia) a przez nią bracia nie mogą na siebie patrzeć.
Ciekawe, że zawsze baba winna. Młodszemu bratu chyba nie za bardzo zależało na starszym, jak spał przez rok z jego żoną to chyba wiedział też, że brat będzie na niego wściekły. Takie to braterskie uczucie, że chyba nie ma czego żałować.
13 kwietnia 2020, 10:36
Romans nie, ale podłożenie komuś świni innego rodzaju tak. Rodzina się od nich odcięła. U mnie żadne dzwonienie by nie przeszło, nikt by nie odebrał.
13 kwietnia 2020, 11:25
W gronie znajomych mojego ex: Był brat i siostra. I przez 2 lata zona brata miała romans z chłopakiem jego siostry (strasznym babiarzem). Ten brat wybaczyl żonie, mają dzieci. Siostra rzuciła tego bawidamka, ma juz męża i dzieci.
Ja sama miałam taka akcję, że po weselu mojego ojca, syn jego brata (mój kuzyn) - żonaty ojciec 3 dzieci - pisał do mnie narąbany jeden za drugim smsy, że jutro będzie u mnie w mieście, ze bardzo chciałby mnie .... . Zatanczylam z nim tylko 2 piosenki, bez żadnych przytulanek/macanek.
Znajoma opowiadała mi, że mąż jej siostry bliźniaczki zawsze bardzo wylewnie się z nią witał i najchętniej nie odrywalby oczu i rąk od jej biustu, wykorzystywał każda okazję żeby się otrzeć itp...
Jak ktoś ma duży popęd i słabe hamulce, to chyba żadne tabu go nie powstrzyma, a w rodzinie to nawet łatwiej o sposobność i mniej podejrzeń, uroczystości mocno zakrapiane, noclegi pod jednym dachem itd...
13 kwietnia 2020, 11:27
Jejku, a ile jest przykładów gdzie facet zapieprza, a żona się zabawia z kolegą męża czy z sąsiadem więc romans z bratem męża też nie jest wykluczony. Znam za to lepszą historyjkę mojego kolegi z pracy. Najpierw jego teść zostawił żonę dla mężczyzny, a później żona mojego kolegi oświadczyła mu, że ma kogoś - kobietę xD to dopiero skaza na psychice .
Heh znam taki przykład, maz za granica, zona zaszla w ciążę z przypadkowym facetem, blagala plakala ale maz nieugiety w kwestii rozwodu, u niego to tez sprawa honoru :D dodam, ze kobieta po 40tce (nie pracujaca), dzieci nastoletnie juz, więc trochę sobie skomplikowala zycie.
15 kwietnia 2020, 23:36
jeju, ale sobie cos przypomnialam xd. za czasow nastoletnich moja siostra podbijała do kazdego mojego bylego zaraz po rozstaniu i do chlopakow ktorzy mnie podrywali. i to jeszcze w jaki sposob :x. mialysmy jeden komputer, to byly czasy gadu gadu, przypadkiem zobaczylam ze moja siostra pisze do tych wszystkich chlopow niby w celach romantycznych i mnie jeszcze oczernia, pisala im moje przemyslenia, przekręcała fakty, dodawała jakies bzdury stawiając mnie w bardzo zlym swietle. no fatalnie. nigdy jej tego nie powiedzialam, po prostu od tego czasu trzymalam wobec niej dystans i uwazalam na nia. u niej to wynikało z ówcześnie wielkich kompleksów na temat jej wygladu i porównywania sie ze mna. raczej dawno z tego wyrosła.