Temat: Zakupy

Dziewczyny jak to wyglada w Polsce ze sklepami, zakupami teraz, wiem ze jeszcze jakis czas temu ludzie szaleli w sklepach a teraz jak jest da rade cos kupic? Ja mieszkam w uk i w marketach pustka. Biedronki tesco itp otwarte? 

Byłam w piątek w Lidlu i brak mięsa, chleba, mąki i mleka, warzyw i owoców, kasz, makaronów, konserw. Kupiłam ostatnią paczkę papieru. Ogólnie kupiłam to co chciałam oprócz warzyw, mleka i mięsa. Poszłam do Netto i tam warzyw i owoców dużo, chleba nie było, mięsa parę paczek a mleko tylko 1.5%. Drożdży też nigdzie nie było a chciałam do pizzy i drożdżowego. Mąż w sobotę rano pojechał i kupił drożdże. Teraz mamy zapas na tydzień, czyli tak jak zawsze. Mamy 12 km do sklepu, więc kupujemy raz na tydzień. Tylko chleb kupowałam jak do przedszkola jeździłam. Teraz mąż będzie musiał wcześniej do pracy wyjechać i kupić w piekarni. Mam nadzieję, że w kolejny piątek będzie lepiej. 

Pasek wagi

w wiejskich Delikatesach Centrum i w Groszku bylo wszystko. W mieście gorzej ale tez bylo, jak nie te tańsze to drozsze odpowiedniki. Niestety pieluch dada brak bylo

Byłam wczoraj bo zabrakło mi karmy dla ryb i szukałam otwartego zoologika- towary przebrane w spożywczakach ale cos tam jest wszędzie i z produktów suchych i mięs, owoców itd, w Lidlu kupowałam pieczywo, było absolutnie wszystko oprócz chlebów tostowych.

największy szał był jak ogłosili że zamykają szkoły. A teraz juz spoko. Wszystko jest - jedynie w makaronach posucha. Ale z moich obserwacji wynika, że ludzie rzucili się głównie na markety, bo zwykłe sklepy są pełne wszystkiego. Makaron kupiłam w normalnym sklepie osiedlowym i było do wyboru do koloru. Przepłaciłam pewnie ze 20 gr na paczce a komfort zakupów - bezcenny

Pasek wagi

Robilam zakupy zywnosciowe w srode i czwartek, Lidl byl wyczyszczony tylko z miesa, w duzym carrefour byla wykupiona wiekszosc makaronów i wszystkie ryze - a tak to nic nie brakowalo. Wzielismy warzywa i mrozonki, bo makaronów ani ryzu nie jadamy. Nie bylo duzo ludzi, tak ciut mniej niz zwykle, ale widac po koszykach ze robili zapasy. Mieso bez problemu kupiliśmy w mniejszym markecie Eco, bylo tam wszystko, nie bylo wyzszych cen. Do sklepików prywaciarzy nawet sie nie fatygowalismy, bo oni dowalają ceny ze glowa mala, szczegolnie teraz maja zer. W mojej pracy przez okno widze supermarket tesco i tam parking jest caly zapełniony, sami ludzie starsi chodza i rodzice z malymi dziecmi. Spokojnie nam starczy jedzenia jeszcze na 1-1,5 tyg, ale juz teraz musze stopować swojego, bo wymysla bzdury dla ktorych potrzebuje wyjsc do sklepu, wiec sie ciagle awanturujemy - dobrze wiem ze on chce isc po papierosy, piwo i slodycze, bo przez weekend wszysko wypalił, wypił i zeżarł, a mial zapas ktory mial mu starczyć na co najmniej tydzien.

Z supermarketami mi ostatnio nie po drodze, ale w osiedlowym sklepiku jest wszystko.

Pasek wagi

Sylwuuchhaa napisał(a):

Ja pracuje w markecie i prawda jest taka, że nie jesteśmy w stanie dołożyć towaru i w ogóle nie możemy odejść od kasy, o napiciu się czegoś albo iść do toalety to nie ma mowy ludzie od rana szaleją ( nawet stoją pod drzwiami przed otwarciem) i tylko mięso, makaron, kasze i papier toaletowy schodzi i chleb oczywiście. Mam nadzieje, że w tym tygodniu się ogarną bo naprawdę ale już przesada.

Podziwiam i od kiedy mamy to co mamy powinni wam płacić szkodliwe albo premię za obecność w pracy

w sobotę kupiłam wszystko. Od mydła z kompleksem antybakretyjnym przez srajtasme makaron i mięso. Pustki na ulicach i malo ludzi w sklepach. Mam nadzieję że te swirujace tłumy zostaną w domach jak najdłużej xd

najgorzej było w środę i czwartek, po ogłoszeniu zamknięcia szkół. piątek, sobota na luzie, ludzi mało, towar w większości jest. jak będzie dzisiaj to zobaczę później. 

acuarela napisał(a):

Sylwuuchhaa napisał(a):

Ja pracuje w markecie i prawda jest taka, że nie jesteśmy w stanie dołożyć towaru i w ogóle nie możemy odejść od kasy, o napiciu się czegoś albo iść do toalety to nie ma mowy ludzie od rana szaleją ( nawet stoją pod drzwiami przed otwarciem) i tylko mięso, makaron, kasze i papier toaletowy schodzi i chleb oczywiście. Mam nadzieje, że w tym tygodniu się ogarną bo naprawdę ale już przesada.
Podziwiam i od kiedy mamy to co mamy powinni wam płacić szkodliwe albo premię za obecność w pracy

Zgadzam sie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.