Temat: Wyjazd wakacyjny z rodziną - koronowirus ma wpływ na ceny wypoczynku w Polsce?

Wielkie zaskoczenie przeżyła dzisiaj moja znajoma z pracy. Zmienili swoje plany urlopowe (wcześniej chcieli spędzić wakacje zagranicą) więc dzisiaj poprosiła o ofertę ośrodek w Polsce w którym byli rok temu. Rodzina 2+2 (dzieci 4 i 9 lat) i jej mina kiedy dostała kosztorys należała do "lekko zdziwionych". Długość pobytu taka sama a kwota prawie o 2 tys. wyższa. Ośrodek fakt, że z dobrym jedzeniem i olbrzymim zapleczem dla dzieci: basen, zajęcia dla dzieci, możliwość pozostawienia dzieci z animatorami zabaw na pół dnia itp. ale oprócz tego żaden luksus - normalne, przyzwoite warunki. 

My decyzję o pierwszym w tym roku długim urlopie podjęliśmy jakiś czas temu, przedpłatę robiłam z miesiąc temu, koszt pobytu trzech osób wyszedł wyższy w stosunku do ubiegłego roku gdzieś o 300 zł więc standardowy wzrost. Ciekawa jestem czy to może być w jakiś sposób związane z wirusem i chęcią większego zarobku na rodzinach które zdecydują się spędzić wakacje w Polsce, czy po prostu tak się zadziało w wybranym przez Nią ośrodku. Znacie już swoje wakacyjne plany, rezerwowałyście coś, widzicie zmianę cen w porównaniu do zeszłego roku, jaka jest? No ona ma widzę porządny dylemat bo 8 tys. a 10 tys. to jednak niezła różnica.

Pasek wagi

Moje plany wakacyjne w tym roku to Hiszpania, natomiast w życiu bym nie zapłaciła 10.000 zł za wakacje w Polsce, nawet dla 4 osób.... Polska ma piękne miejsca, ale za tą cenę można polecieć w miejsce, gdzie nie tylko są bajeczne widoki, ale i pogoda gwarantowana. Co do wzrostu cen to nie sądzę, żeby wirus miał wpływ, może bedzie mial, ale jeszcze nie teraz.. bardziej wiązała bym wzrost cen z naszym rządem.. w sklepach też ceny rosną, a więc i w hotelach rosnąć będą..

ja czekam na rozwoj sytuacji - nie wiem czy ma zestornowac moj pierwszy urlop we Wloszech. Tak sie cieszylismy- moze do maja cos sie ogarnie jak nie to moge zrezygnowac.

Moi rodzice na bieżąco śledzą sytuacje ponieważ pod koniec kwietnia lecą na Teneryfe, leci razem 9 osób z rodziny w tym babcia 88 lat, a obecnie w tej miejscowości są przypadki koronawirusa i sporo osób ma kwarantanne a oni mają wynajęty dom dosłownie 100m od tego hotelu w którym są przypadki koronowirusa.

Pasek wagi

branża turystyczna i hotelowa dostaje w kość, i nikt też nie umie przewidzieć co będzie dalej. 

Co do tej koleżanki to być może hotel po prostu zweryfikował swoje ceny, trochę znam tą branżę i czasem tak bywa. A wiesz co to za hotel?

Pasek wagi

Wlasnie dzis O tym pomyslalam, ze Janusze biznesu juz winduja stawki w miejscowosciach turystycznych:) 

Mysle, ze wielu Polakow zostanie na wakacjach w Polsce. Jest medialna panika. Jest okazja by zarobic. 

nuta napisał(a):

Jest medialna panika. Jest okazja by zarobic. 

No właśnie oni zrezygnowali z wyjazdu poza Polskę w sumie bardziej ze strachu co będzie się działo na lotniskach, co będzie z lotami, jak będzie na miejscu z poruszaniem się itp. niż z obawy przed wirusem. I też myślę, że ceny wypoczynku u nas w wielu miejscach w górę pójdą bo nie oszukujmy się, jest trochę siania paniki a świat reaguje (patrząc nawet na giełdy) bardzo nerwowo. A gdzie pojawiają się nerwy są duże straty ale również olbrzymie zyski. Podejrzewam, że u nas w Polsce o wiele bardziej zatrważający jest odsetek zgonów (szczególnie wśród starszych ludzi) z powodu źle leczonej grypy i późniejszych powikłań np. zapalenia płuc czy też np. z powodu źle dobranej chemii jak również chociażby sepsy którą chorzy łapią w szpitalach, tylko jakoś nikt takich statystyk nie prowadzi. A odsłoniłoby to bardzo niechlubne oblicze naszej służby zdrowia. Że też mój pracodawca (codziennie stykam się z ludźmi którzy byli "w świecie") nie poddał się panice i nie kazał nam przeczekać tego czasu w domach, ja to mam zawsze pecha.

Pasek wagi

a byl ktos z Was apropo wycieczek w hiszpani? Macie miejscowosc oraz oraz moze do polecenia :)  zastanawiam sie nad ibiza, teneryfa, majorka. Cel poplywac, poszalec troche, i w dzien by pozwiedzac 

Akurat mam zupełnie przeciwne doświadczenia. Tydzień temu wróciłam z Myanmar. Brak chińskich turystów to brak tłoku. I ceny są bardziej zachęcające. Za atrakcję, która do tej pory kosztowała $380, zapłaciliśmy $320. 

Epestka napisał(a):

Akurat mam zupełnie przeciwne doświadczenia. Tydzień temu wróciłam z Myanmar. Brak chińskich turystów to brak tłoku. I ceny są bardziej zachęcające. Za atrakcję, która do tej pory kosztowała $380, zapłaciliśmy $320. 

Tű sie zgodze, ruch miedzynarodowy troche opadnie. Bedzie wysyp tanich last minute do krajow, gdzie maja problém Z wirusem.

Ale lokalnie w Polsce tó bedzie oblezenie w rodzimych miejscowosciach turystycznych.

Nie mam problemu Z platnoscia, ale niech warunki beda adekwatne do ceny... 

Codziennie tysiace ludzi globalnie ginie w wypadkach samochodowych - tó jest dobiero zagrozenie, ale nie tak medialne jak wirus. 

Owszem, higiénia I prewencja tak, ale panice mowie nie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.