Temat: brak pomocy w szpitalu

Hej, moja mama od tygodnia leży w szpitalu, pierwszego dnia miała wykonany tomograf głowy i klatki piersiowej ze względu na zawroty głowy i trudności w oddychaniu. Nie podają jej żadnych leków oprócz tych które miała wcześniej przypisane przez pulmunologa. 2 razy chyba miała jaką kroplówkę i nic poza tym. trafiła do szpitala w fatalnym terminie - po świętach, teraz był sylwester i nowy rok i mam wrażenie że absolutnie nikt się nią tam nie zajmuje, nie bada. leży prawie tydzień tak na prawde bez sensu i chce się wypisać na własne żądanie. nie mam dużego doświadczenia w tych sprawach, podpowiedzcie mi jak mogę zaiterweniować? mam zamiar dziś po pracy pojechać porozmawiać z lekarką ale nawet nie wiem czy ją zastanę. 

Ciliegiaa napisał(a):

Nic jej nie podają, bo nic nie zdiagnozowali - może dlatego, że mają braki kadrowe, a może dlatego, że nic jej nie jest. Twoja mama jest dorosła i może sama interweniować przecież. 

Też to pomyślałam- nie umie się odezwać i zapytać? Teraz jest okres urlopów i ratowanie życia to jedno, a w innych przypadkach diagnostyka może nie działać tak sprawnie jak zwykle, może dlatego to tak wygląda.

Albo końcówki leków są. Mam dwie osoby w szpitalu. Jedną od 20 grudnia, drugą od 25 grudnia. Jak tak chodzilam po oddziale i zagladalam do sal, to kroplowki dostawali tylko najbardziej chorzy. Na tym samym oddziale trzy miesiące wcześniej wszyscy wisieli pod kroplowkami bez wzgledu co im tam było. Też byłam w szoku, że moi bliscy w ciężkim stanie, jedno z nawrotem choroby nie dostaje kroplowek. Co ciekawsze rowno z 1 stycznia te kroplowki są 3-5 razy na dzień.

moja mama zmarła -  w szpitalu w dzień w który miała wyjść. 

GoodRiddance - wyrazy szczerego współczucia z powodu śmierci mamy.

GoodRiddance napisał(a):

moja mama zmarła -  w szpitalu w dzień w który miała wyjść. 

Ale to z winy szpitala czy po prostu tak się stało, bo była chora? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.