Temat: wspólna sypialnia

Zainspirowana przeczytanym artykułem o tym, że niemal 25% małżeństw ma osobne łóżka chciałabym Was zapytać o zadnie na ten temat? Uważanie, że to "normalne" czy może jednak świadczy poniekąd o lekkim rozpadzie?

Ja osobiście - mimo że mąż czasem mnie denerwuje w nocy - to jakoś nie wyobrażam sobie że mielibyśmy kłaść się oddzielnie (ale po ślubie jesteśmy jakieś 2,5 roku dopiero ;))

Pasek wagi

Marisca napisał(a):

Dziwne ludzie mają problemy. Ja też nie raz rozwalam się na pół łóżka, albo mąż zabiera mi kołdrę i co z tego. To nie powód, żeby spać osobno jak obcy ludzie. Jak się jest razem to też można nauczyć się razem żyć, mieszkać spać i chyba na tym to polega na byciu i życiu razem, a nie osobno, czy obok siebie bo to, czy tamto nie pasuje, przeszkadza.Jak baba ma PMS, albo facet rozwala skarpety to też powinno mieszkać się osobno. W ogóle 2 osoby to nie powinny razem mieszkać, bo każda jest inna, ma inne potrzeby i przyzwyczajenia, a na razie klonów nie "produkują" :P

O ile mam tak samo jak Ty, jeśli chodzi o spanie z partnerem, to rozumiem ludzi, którzy wolą spać osobno. Daj żyć innym... Twój styl życia nie jest lepszy od innych, jest po prostu inny. 

Kogoś kto chrapie nie jest łatwo wysłać do lekarza, w zasadzie mąż nie widzi problemu bo on śpi, to ja się męczę. Dorosły facet to nie dziecko z którym pójdzie się do lekarza, facet nie chce i już.

adorotaa napisał(a):

Kogoś kto chrapie nie jest łatwo wysłać do lekarza, w zasadzie mąż nie widzi problemu bo on śpi, to ja się męczę. Dorosły facet to nie dziecko z którym pójdzie się do lekarza, facet nie chce i już.

Gdyby mój mąż chrapał to nie dałabym mu spokoju dopóki nie poszedłby do lekarza. Tak jak to w przypadku innych dolegliwości, i robię to z prostego powodu - bo mi na nim zależy.

Pasek wagi

fajny watek, nie sądziłam, ze tyle osob śpi osobno :D 

awokdas napisał(a):

fajny watek, nie sądziłam, ze tyle osob śpi osobno :D 

no właśnie założyłam go po tym jak przeczytałam, że 25% małżeństw nie śpi. Dla mnie to było akurat dziwne - ale jak widać te statystyki są prawdziwe ;p A, i w tych  badaniach było też, że duża część do tego się nie przyznaje ;)

Pasek wagi

EgyptianCat napisał(a):

Śpimy razem i nie wyobrażam sobie, żebym mogło być inaczej. Przytulamy się jednak tylko o poranku, bo ja nie jestem w stanie zasnąć, jeśli ktoś mnie choćby częściowo unieruchamia. Mogę wtedy myśleć tylko o tym, że nie mogę ruszyć daną częścią ciała, a czuję, że koniecznie muszę to zrobić.  Ja śpię pod kocem, mąż nie lubi się przykrywać, więc trudno tu o kompromis, ale też nie widzimy potrzeby, żeby coś w tej kwestii zmieniać. 

Jeżu, ja też! Ale ja się wypinam i tyłkiem dotykam TŻ bo jednak muszę czuć, że jest obok (smiech)

ktoś sam sobie wymyślił statystyki. znam tylko jedną parę, która śpi w osobnych łózkach (ale w jednym pokoju, a te łózka są złączone, jednak mają osobne pościele i kołdry) - moi dziadkowie. nie ma żadnego rozkładu małżeństwa, śpią tak od ponad 60 lat.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.