- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 listopada 2019, 11:31
Czytam na grupie FB mojego miasteczka, że wczoraj żebrające o cukierki bombelki obrzuciły jajkami drzwi ludzi, którzy nie otworzyli (bo na przykład nie było ich w domu) albo nie dali słodyczy bo nie chcą brać udziału w tej "zabawie". Co się dzieje z dzieciakami i ich rodzicami? No skądś te kilkulatki jajka musiały wziąć...
1 listopada 2019, 18:27
My przeprowadziliśmy się w tym roku na takie nowe osiedle i tutaj dzieciaki chodziły całymi tabunami. Uważam, że to super :) były poprzebierane, wesołe ogólnie miło. Starsze chodziły grupkami a młodsze z rodzicami. Wcześniej jak mieszkaliśmy w centrum, to nigdy się z tym nie spotkałam ale tam jak to w centrum mieszkało dużo starszych ludzi i podejrzewam, że dzieci zostałyby pogonione miotłami za chodzenie po domach w jakiś "diabelskich strojach" :D Trochę hałasu robiły biegając po osiedlu ale ogólnie mi się to podobało :) Nie zauważyłam żeby doszło do jakiś zniszczeń chociaż niektórych sąsiadów nie było :D
1 listopada 2019, 21:44
Albo, ze sie przebierze jakis zartownis za potwora czy za śmierć z kosa, wystraszy a potem dzieciaki beda moczyc materace :DA powiedzcie mi. Jest tylu swirow na swiecie. Nie boicie sie, ze Wasze dzieci dostana jakies podejrzane cukierki ? Ze ktos cos do nich wstrzyknal, wlosyl pinezki, albo cos ? Tak mnie wczoraj taka mysl naszla. Przeciez chodza dzieciaki po obcych domach, biora cukierki od obcych ludzi... Malo to swirow na swiecie ? Myslalyscie kiedys pod tym katem?
Aż mi się przypomniała scena z haloween w „Gotowych na wszystko” („Housewifes”, chyba taki ma polski tytuł)
1 listopada 2019, 21:56
Na Podlasiu w noc sylwestrową zdejmowano bramki i wynoszono gdzieś dalej na wieś lub na dachy wrzucano, ale tego nie robiły dzieci tylko młodzi chłopcy. Kto na noc łańcuchem bramki nie przypiął ten rano szukał jej po wsi.Nie pamiętaj z jakiej okazji, ale w Polsce był zwyczaj kradnięcia furtek lub bramek. Niektórzy dalej to praktykują.Paste z klamki mozna zmyc wiec kij z tym, ale zabranie wycieraczki to juz kradziez wiec nie rozumiem przymykania oka na takie rzeczy.Ale to przecież normalny psikus- tego typu są w USA-wymazanie klamek pastą do butów,schowanie lub zabranie wycieraczki sprzed drzwi..drobiazgi. Że niby bez helołina dzieci nie robią jakiś głupich żartów ;) taki wiek..
U mnie takie rzeczy robiono na tzw. Prima aprilis :).
1 listopada 2019, 22:38
serio ktoś u wasobchodzi hallowen? W moim prawie 40-letnim życiu rozdawanie cukierków na hallowen widziałam tylko w kinie, u was się to zdarza? Nie pytam o zasłyszane historie od siostry koleżanki szwagra itp tylko o wasze osobiste doświadczenia.
Tak ja rozdaje cukierki i chodze z moim synkiem pukamy po osiedlu ,zeby on tez dostal cukierka. Nie widze w tym nic zlego.
2 listopada 2019, 09:00
serio ktoś u wasobchodzi hallowen? W moim prawie 40-letnim życiu rozdawanie cukierków na hallowen widziałam tylko w kinie, u was się to zdarza? Nie pytam o zasłyszane historie od siostry koleżanki szwagra itp tylko o wasze osobiste doświadczenia.
Tak. U moich rodziców na ulicy obchodzą. Ci sami sąsiedzi od lat, dorośli się dogadują wcześniej kto chce wziąć udział i zawsze parę dzieci/wnuków sąsiadów przyjdzie. Mało to oczywiście przypomina halloween z amerykańskich filmów, ale dzieci i tak się dobrze bawią. Jak z nimi mieszkałam to zawsze rozdawałam cukierki. To samo u mojej cioci (mieszka pod miastem, mała miejscowość), też gadają z sąsiadami gdzie można przyjść. Nie wiem, moim zdaniem tak lepiej i bezpieczniej zrobić.
2 listopada 2019, 09:35
Aż mi się przypomniała scena z haloween w ?Gotowych na wszystko? (?Housewifes?, chyba taki ma polski tytuł)Albo, ze sie przebierze jakis zartownis za potwora czy za śmierć z kosa, wystraszy a potem dzieciaki beda moczyc materace :DA powiedzcie mi. Jest tylu swirow na swiecie. Nie boicie sie, ze Wasze dzieci dostana jakies podejrzane cukierki ? Ze ktos cos do nich wstrzyknal, wlosyl pinezki, albo cos ? Tak mnie wczoraj taka mysl naszla. Przeciez chodza dzieciaki po obcych domach, biora cukierki od obcych ludzi... Malo to swirow na swiecie ? Myslalyscie kiedys pod tym katem?