- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 października 2019, 16:10
Byłam dziś z dziećmi w sali zabaw. Starsze jest pewne siebie i konkretne( jak mama) jednak drugie niespełna trzyletnie spokojne a w kontakcie z rówieśnikami raczej podporządkowuje się innym i ustępuje. Nie umie reagować gdy jakieś dziecko np zabierze mu zabawkę. Robi smutna minę i odchodzi.
Jak wspomniałam pojechałam dziś do sali zabaw z maluchami. W sobotę zawsze jest tam dużo dzieci bo odbywają się tam także często imprezy urodzinowe. Jedna z głównych atrakcji basen z kulkami był pełny. Wszystkie dzieci ladnie się bawiły jednak jedno na oko 5letnie uwzielo się na mojego malucha. Rzucało w niego kulkami odpychalo ze zjeżdżalni a matka obok w telefonie. Kiedy jednak moje dziecko ten gowniarz kopnął musiałam zareagować. Podeszłam do niego i zwróciłam uwagę bardzo niemilym tonem. Co to znaczy zeby moje dziecko bic? Oczywiście na to wszystko poderwala się mamusia z ustami jak ponton sztucznymi pazurami włosami i rzesami:)zaczela się wydzierac ze ona sobie nie zyczy..itd więc jej powiedziałam zeby swojego bachora zasranego pilnowała bo jest agresywne do mojego dziecka. Mąż mówi ze przesadziłam i mogłam ja olać bo tak się zaczęła drzec ze wszyscy się gapili.
Czy wy zwracacie uwagę obcym dzieciom gdy ich rodzice nie reagują? Czy w ogole tak wypada???
13 października 2019, 10:03
W tym i innych Twoich tematach uderzają mnie podwójne standardy. Twoje dziecko - cudzy bachory, gowniarz.
Obcy palacze fe i be, mąż palacz cacy.
Takie podejście na dłuższą metę chyba przysparza Ci dużo niechęci ze strony otoczenia, prawda?
13 października 2019, 10:21
Gdyby jakieś dziecko kopało moje tez bym zareagowała
13 października 2019, 10:22
jednak formę reakcji masz trochę za ostrą
13 października 2019, 10:24
W tym i innych Twoich tematach uderzają mnie podwójne standardy. Twoje dziecko - cudzy bachory, gowniarz. Obcy palacze fe i be, mąż palacz cacy. Takie podejście na dłuższą metę chyba przysparza Ci dużo niechęci ze strony otoczenia, prawda?
Akurat znajomych mam dużo. Ludzie mnie lubią. W szkole byłam zawsze przewodnicząca klasy a nawet wygrałam kiedyś konkurs szkolny na najlepszego przyjaciela. Zatkalo
13 października 2019, 10:48
konkurs szkoły na najlepszego przyjaciela:D przewodnicząca szkoły :D i to niby jest powód do uważania cię za lubiana osobę? :D byłaś wtedy dzieckiem a teraz jesteś dorosła kobieta, wiec priorytety chyba tez się zmieniają z czasem. Nie mam nic do ciebie, może i jesteś lubiana. Ale podałaś argumenty z dupki. :P
13 października 2019, 10:54
nie napisałam ze mąż jest cacy. To twoje fałszywe wyobrażenie i halucynacje na mój temat. Mąż też mnie wkurza ze pali. I też mu zwracam uwagę. Akurat znajomych mam dużo. Ludzie mnie lubią. W szkole byłam zawsze przewodnicząca klasy a nawet wygrałam kiedyś konkurs szkolny na najlepszego przyjaciela. ZatkaloW tym i innych Twoich tematach uderzają mnie podwójne standardy. Twoje dziecko - cudzy bachory, gowniarz. Obcy palacze fe i be, mąż palacz cacy. Takie podejście na dłuższą metę chyba przysparza Ci dużo niechęci ze strony otoczenia, prawda?
Nie zatkało. Ludzie cie denerwują, koleżanki w pracy masz wredne, konkurs na przyjaciela zmyślony bo nikt w szkole takich nie urządza.
13 października 2019, 12:24
Nie zatkało. Ludzie cie denerwują, koleżanki w pracy masz wredne, konkurs na przyjaciela zmyślony bo nikt w szkole takich nie urządza.nie napisałam ze mąż jest cacy. To twoje fałszywe wyobrażenie i halucynacje na mój temat. Mąż też mnie wkurza ze pali. I też mu zwracam uwagę. Akurat znajomych mam dużo. Ludzie mnie lubią. W szkole byłam zawsze przewodnicząca klasy a nawet wygrałam kiedyś konkurs szkolny na najlepszego przyjaciela. ZatkaloW tym i innych Twoich tematach uderzają mnie podwójne standardy. Twoje dziecko - cudzy bachory, gowniarz. Obcy palacze fe i be, mąż palacz cacy. Takie podejście na dłuższą metę chyba przysparza Ci dużo niechęci ze strony otoczenia, prawda?
13 października 2019, 12:35
Nie wyobrażam sobie braku reakcji gdyby moje dziecko było bite. Tu nie chodzi w ogóle o zwracanie uwagi innym dzieciom, tylko o obronę własnego.
13 października 2019, 15:46
Wczoraj byłam w takiej samej sytuacji. Sobota, sala zabaw. Dziecko na oko 2 lata starsze od mojego syna agresywnie go zaczepiało, zabierało/wyszarpywalo zabawki a na końcu rzuciło w Filipa tekstylnym klockiem. Wstałam i zwróciłam mu uwagę głosem nie znoszącym sprzeciwu: nie wolno rzucać w innych. Chłopczyk był zmieszany, ale dalej się kręcił obok szukając zaczepki. Moim zdaniem miał albo za duzo cukru w diecie, albo ADHD. Jego tatuś siedział z nosem w telefonie, ale podniósł głowę dosłownie na moment, gdy ochrzanilam jego synka. Dzieciak kręcił się jeszcze przez moment koło nas, a potem poszedł dokuczać innym. Moim zdaniem dobrze zrobiłaś.
13 października 2019, 16:13
nie napisałam ze mąż jest cacy. To twoje fałszywe wyobrażenie i halucynacje na mój temat. Mąż też mnie wkurza ze pali. I też mu zwracam uwagę. Akurat znajomych mam dużo. Ludzie mnie lubią. W szkole byłam zawsze przewodnicząca klasy a nawet wygrałam kiedyś konkurs szkolny na najlepszego przyjaciela. ZatkaloW tym i innych Twoich tematach uderzają mnie podwójne standardy. Twoje dziecko - cudzy bachory, gowniarz. Obcy palacze fe i be, mąż palacz cacy. Takie podejście na dłuższą metę chyba przysparza Ci dużo niechęci ze strony otoczenia, prawda?
Jak miałam 6 lat wygrałam konkurs plastyczny. Niestety nie uczyniło mnie to wybitną malarka.
Gdyby ludzie Cię lubili nie wymyślałabyś codziennie po 3 tematy na forum o odchudzaniu. Mam wrażenie że zatrzymałaś się na tych 20 latach wstecz no poziom tych tematów nie odbiega od myślenia gimnazjalistki.