- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 września 2019, 17:32
Zaczynajac od samego poczatku, poznalam przez internet faceta 6 lat starszego, na poczatku to ja troszke olewalam, potem jednak zaczelismy rozmawiac i okazalo sie ze super sie dogadujemy, zaczelismy planowac spotkanie itd z tym ze dzieli nas ok 500km. Jak rozmawialismy to byly to rozmowy o jakichs wspolnych planach, czyms wiecej, on mowil ze dawno sie tak nie czul. Po okolo 3 miesiacach przyjechal do mnie na weekend i bylo naprawde przemilo, smialismy sie, rozmawialismy, mowil mi ze jestem piekna i byl czuly, wszystko super tylko w ostatni wieczor zapytalam co mysli, czy jest bardziej na tak czy na nie (czy mam sobie calkowicie odpuscic) no i powiedzial mi ze bardzo mnie lubi i ze mu sie podobam ale nie jest w stanie powiedziec co bedzie za 3 miesiace czy pol roku. Potem tez odczulam taki dystans, nie wiem moze sama sobie to wmowilam bo mam niska samoocene i czesto tak robie za sama zakladam ze ktos mnie nie polubil i tyle, nawet mimo zapewnien tej osoby. No i dzisiaj porozmawialam z nim o tym, poprosilam o szczerosc no i napisal mi ze chcialby mnie jeszcze zobaczyc, ze przyjedzie znowu na weekend za 2 tyg bo bylo fajnie ale dodal tez ze nie wie co dalej bo przeraza go dystans, ze droga jest jednak meczaca i ze ciezki bylby taki zwiazek na odleglosc. Ja niedlugo zaczynam studia, on pracuje i przez to nie chce 'rzucac sie na gleboka wode', caly czas przy tym zapewnial ze jestem super dziewczyna itd. Potem napisal ze wie co mowil wczesniej, ze pisalismy rozne rzeczy, potem przyjechal i rzeczywiscie przestal byc pewny ale tylko przez ten dystans i czas, ze moze ja pozniej tez stwierdze ze nie mam na to czasu. Potem napisal ze chcialby zebysmy zostali przyjaciolmi na razie, pospotykali sie i potem zobaczyli co z nami bedzie jesli chodzi o zwiazek. Pozniej zapytalam czy chce rzeczywiscie dalej przyjechac za te 2tyg, powiedzial ze tak i napisalam zeby sprawdzil jak z transportem, odpisal 'to teraz juz mam sprawdzac?' i ja napisalam 'no ok to nie' i on 'pff to nie' i napisal ze wkurzaja go moje teksty, potem jednak znowu rozmawial ze mna normalnie i dalej twierdzi ze chce przyjechac. Od poczatku wiedzielismy ze jest dystans, pisalismy jak pisalismy, spotkanie bylo mile i chlopak utrzymuje ze jestem super i mu sie podobam ale jednak nie chce w to wchodzic, dlaczego? Niby mowil o przyjazni a dzis zaczal rozmowe z 'dzien dobry myszko :*', ja juz nie wiem co myslec :(
17 września 2019, 17:36
Facet powiedzial Ci prawde. Przeciez tak naprawde nie znacie sie. Dajcie sobie czas, aby znajomosc sie rozwinela. P.s. 500 km to nie tak daleko ;)
Edytowany przez Zuza_91 17 września 2019, 17:42
17 września 2019, 17:52
Ale jesteś męcząca. Ile ja bym dała za takiego faceta, który daje mi/nam czas. Trafiam na samych, którzy chcą związku od pierwszego zobaczenia. To okropne.
17 września 2019, 18:03
a moze moze ma kogos w swojej okolicy i tak jedzie na 2 fronty?
ile starszy?
pewnie pojdziesz na studia, troche ludzi poznasz i uznasz, ze wolisz rowiesnikow
17 września 2019, 18:05
A co złego w tym, że chce dać wam trochę czasu? Praktycznie się nie znacie, mieszkacie daleko od siebie, widzieliście się dopiero raz a Ty chcesz deklaracji. Nie bądź bluszczem
17 września 2019, 18:06
Facet po prostu wie jakie są realia i nie chce się wiązać na odległość. Dopóki oboje jesteście wolni to fajnie się spotkać raz na kilka tygodni, ale raczej nie robiłabym sobie nadziei na coś więcej. Sama raczej świadomie nie weszłabym w związek na odległość i go rozumiem.
17 września 2019, 18:07
Rozmawiamy b czesto, wysylamy sobie zdjecia itd itp, nie sadze zeby mial jakas inna no ale wiem jak to brzmi i ze nic nie znaczy, na 100% tez tego nie stwierdze. Chodzi tez o to ze bylam juz tak zwodzona i teraz od razu mysle ze to jakies podejrzane i sama siebie doluje, boje sie ze wlasnie on sie tak wycofuje ale nie powie mi tego wprost z jakiegos powodu.
Zreszta boli mnie to ze od poczatku wiedzielismy oboje ze jest ten dystans a mimo to brnal w to no i ja tez.
Edytowany przez holaola01 17 września 2019, 18:08
17 września 2019, 18:08
po pierwsze ma racje związek na odleglosc to może być niewypał i szkoda czasu i poświęceń.
Po drugie ma racje i kazda relacja wymaga czasu, taka na odleglosc nawet więcej bo realne spotkania są rzadziej.
Po trzecie facet jest trochę starszy i pewnie już wyrósł trochę i dlatego takie teksty i „przeżywanie” go meczy.
17 września 2019, 18:23
Jezu dziewczyno, daj żyć! Ryjesz mu beret, jakbyście znali się co najmniej 10 lat. Koleś ma 100% racji. Niech czasem przyjedzie, może pojedźcie gdzieś razem, Ty idź na studia i może jak za pół roku nadal będzie fajny kontakt, to można się zastanowić co dalej. Zastanowić samej przed sobą, a potem ewentualnie delikatnie wybadać grunt. On wydaje się dojrzalszy, zaufaj mu i nie pchaj tego na siłę nie wiadomo gdzie.
17 września 2019, 18:27
Jak mi ktoś odpisuje takie teksty „ ok to nie „ gdzie z kilometra czuć focha to mnie tez uj strzela, nie cierpię takiego zachowania i ja bym z taka osoba nawet nie chciała mieć kontaktu , dlatego powiedział Ci ze twoje teksty go denerwują , rób tak dalej a i do drugiego spotkania nie dojdzie (ja na jego miejscu już bym zwiała )