- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 kwietnia 2019, 14:32
Ciezki watek i wasze zapewne bardzo ciekawe odpowiedzi przeczytam dopiero jutro, ale ...
Chcialam sie zapytac osob z problemami psychicznymi jak radza sobie z tym wasi partnerzy? Pytam osoby z depresja, borderline, kompulsami czyli szeroko pojetymi problemami. Dostajecie wsparcie? Zrozumienie? Jesli tak to doceniacie to?
Ja te najgrubsze problemy mam za soba i moj mezczyzna byl niesamowitym wsparciem, probowal na kazdym kroku ulatwic mi zycie. Z wdziecznosci naprawde staralam sie zeby moje problemy nie wplywaly bardzo na jego/nasze zycie. Moze ze wzgledu na to, ze kiedys bylam po drugiej stronie i wiem jakie to za przeproszeniem gowno byc z osoba z roznymi zaburzeniami.
Najgorsze co moze byc, to kiedy wkladasz cale serce w pomoc ukochanej osobie, a ona na to robi kupe.
Czy sa tu osoby ktore maja ze soba problemy i wasi partnerzy je poglebiaja? Jeszcze bardziej doluja?
Zapraszam do dyskusji.
7 kwietnia 2019, 12:29
O matko, wspolczuje strasznie i z calego serca.Jestem zszokowana tym co czytam. Mam nadzieje, ze juz z Toba jest duzo lepiej i ze odcielas sie od tych "rodzicow".Mojej kolezanki corka tez sie tnie i ucieka ze szkoly. Nie wiem czy jest ofiara przemocy psychicznej czy fizyczniej , ale duzo wskazuje na to ze cos w domu jest "nie tak". Zasugeruje to kolezance.Mozesz podac rodzicow do sadu za znecania sie nad nieletnim. Ojca za znecania sie, a matke za pasywny wspoludzial. Nie wiem ile masz lat i czy nie doszlo do przedawnienia ale sam fakt zgloszenia przestepstwa pomaga ofiarom skonstruowac sie na nowych podstawach.Ojciec mnie bił i znecal się nade mną psychicznie. Myślę że uwierzyłam w to że jestem nikim jak mi wmawial, zaczęłam się nienawidzić i dlatego też zaczęłam się krzywdzic. Cielam głęboko a nikt nawet mnie nie zaprowadził do lekarza by to zobaczył czy może zszyl.. To chyba wiele mówi..Z jakiego powodu sie cielas konkretnie?Jezeli moge zapytac? Mojej kolezanki corka tez tak robi......Partner bardzo mnie wspiera. Natomiast cielam się i jak moja mama to zobaczyła to powiedziała że jestem głupia. Zero psychologa, psychiatry czy zrozumienia. Miałam 12 lat
Mam 31 lat. Z rodzicami mam słaby kontakt, mąż pomógł mi uwierzyć w siebie itd. Z ojcem w ogóle nie rozmawiam. Nie chciałabym prac brudow w sądzie, w mojej rodzinie to ja bym wyszła na najgorsza jakbym podała ich do sądu.. Szkoda mi mojego zdrowia psychicznego na takie akcje. To co mogę zrobić to odciąć się. Myślę o terapii:) dzięki za słowa wsparcia:)
7 kwietnia 2019, 12:36
19Nika, nie mozesz zasugerowac kolezance gdzie jest przyczyna cierpien jej corki, bo tego nie wiesz. Wiadomo, ze dziecko cierpi i obowiazek rodzicow jest dostarczyc dziecku fachowej opieki. Mozesz zasugerowac kolezance, aby poszla z dzieckiem do przychodzi zdrowia psychicznego, lekarza rodzinnego - bo skoro wiesz, ze ktos cierpi nie powinnas tego przemilczec i udawac , ze to twojej kolezanki problem. Skoro wiesz o nieszczesciu dziecka zrob cokolwiek, aby temu dziecku pomoc.
Edytowany przez nobliwa 7 kwietnia 2019, 12:37
7 kwietnia 2019, 14:28
Mam 31 lat. Z rodzicami mam słaby kontakt, mąż pomógł mi uwierzyć w siebie itd. Z ojcem w ogóle nie rozmawiam. Nie chciałabym prac brudow w sądzie, w mojej rodzinie to ja bym wyszła na najgorsza jakbym podała ich do sądu.. Szkoda mi mojego zdrowia psychicznego na takie akcje. To co mogę zrobić to odciąć się. Myślę o terapii:) dzięki za słowa wsparcia:)O matko, wspolczuje strasznie i z calego serca.Jestem zszokowana tym co czytam. Mam nadzieje, ze juz z Toba jest duzo lepiej i ze odcielas sie od tych "rodzicow".Mojej kolezanki corka tez sie tnie i ucieka ze szkoly. Nie wiem czy jest ofiara przemocy psychicznej czy fizyczniej , ale duzo wskazuje na to ze cos w domu jest "nie tak". Zasugeruje to kolezance.Mozesz podac rodzicow do sadu za znecania sie nad nieletnim. Ojca za znecania sie, a matke za pasywny wspoludzial. Nie wiem ile masz lat i czy nie doszlo do przedawnienia ale sam fakt zgloszenia przestepstwa pomaga ofiarom skonstruowac sie na nowych podstawach.Ojciec mnie bił i znecal się nade mną psychicznie. Myślę że uwierzyłam w to że jestem nikim jak mi wmawial, zaczęłam się nienawidzić i dlatego też zaczęłam się krzywdzic. Cielam głęboko a nikt nawet mnie nie zaprowadził do lekarza by to zobaczył czy może zszyl.. To chyba wiele mówi..Z jakiego powodu sie cielas konkretnie?Jezeli moge zapytac? Mojej kolezanki corka tez tak robi......Partner bardzo mnie wspiera. Natomiast cielam się i jak moja mama to zobaczyła to powiedziała że jestem głupia. Zero psychologa, psychiatry czy zrozumienia. Miałam 12 lat
Wierz mi że Ojciec/Matka zmienią się i będą prosić o "Przebaczenie/Wybaczenie za przeszłość". Mam rodziców też nie byli mili w przeszłości dla mnie ale teraz się martwią o mnie i spróbują wszystko naprawić za głupią/złą przeszłość. Cały czas Mama wmawia mnie że "Miłość jest piękna" ale ja z tym się nie zgadzam i powiedziałem do Mamy "A jaką miałem Miłość w przeszłości - czyli Miłosna przemoc". Zobaczyć że będzie lepiej z rodzicami bo już jesteś dorosła... Sporo osób to przeżywało w Polsce i nie jesteś jedyna.
Kiedyś zaprosiłem rodziców do Psychologa to przeważnie kłócili z panią Psycholog [3 różne Psycholożki ] i nie mogli pogodzić a najbardziej zbuntowała Matka.
Edytowany przez Michagm 7 kwietnia 2019, 14:33
7 kwietnia 2019, 17:56
Wierz mi że Ojciec/Matka zmienią się i będą prosić o "Przebaczenie/Wybaczenie za przeszłość". Mam rodziców też nie byli mili w przeszłości dla mnie ale teraz się martwią o mnie i spróbują wszystko naprawić za głupią/złą przeszłość. Cały czas Mama wmawia mnie że "Miłość jest piękna" ale ja z tym się nie zgadzam i powiedziałem do Mamy "A jaką miałem Miłość w przeszłości - czyli Miłosna przemoc". Zobaczyć że będzie lepiej z rodzicami bo już jesteś dorosła... Sporo osób to przeżywało w Polsce i nie jesteś jedyna.Kiedyś zaprosiłem rodziców do Psychologa to przeważnie kłócili z panią Psycholog [3 różne Psycholożki ] i nie mogli pogodzić a najbardziej zbuntowała Matka.Mam 31 lat. Z rodzicami mam słaby kontakt, mąż pomógł mi uwierzyć w siebie itd. Z ojcem w ogóle nie rozmawiam. Nie chciałabym prac brudow w sądzie, w mojej rodzinie to ja bym wyszła na najgorsza jakbym podała ich do sądu.. Szkoda mi mojego zdrowia psychicznego na takie akcje. To co mogę zrobić to odciąć się. Myślę o terapii:) dzięki za słowa wsparcia:)O matko, wspolczuje strasznie i z calego serca.Jestem zszokowana tym co czytam. Mam nadzieje, ze juz z Toba jest duzo lepiej i ze odcielas sie od tych "rodzicow".Mojej kolezanki corka tez sie tnie i ucieka ze szkoly. Nie wiem czy jest ofiara przemocy psychicznej czy fizyczniej , ale duzo wskazuje na to ze cos w domu jest "nie tak". Zasugeruje to kolezance.Mozesz podac rodzicow do sadu za znecania sie nad nieletnim. Ojca za znecania sie, a matke za pasywny wspoludzial. Nie wiem ile masz lat i czy nie doszlo do przedawnienia ale sam fakt zgloszenia przestepstwa pomaga ofiarom skonstruowac sie na nowych podstawach.Ojciec mnie bił i znecal się nade mną psychicznie. Myślę że uwierzyłam w to że jestem nikim jak mi wmawial, zaczęłam się nienawidzić i dlatego też zaczęłam się krzywdzic. Cielam głęboko a nikt nawet mnie nie zaprowadził do lekarza by to zobaczył czy może zszyl.. To chyba wiele mówi..Z jakiego powodu sie cielas konkretnie?Jezeli moge zapytac? Mojej kolezanki corka tez tak robi......Partner bardzo mnie wspiera. Natomiast cielam się i jak moja mama to zobaczyła to powiedziała że jestem głupia. Zero psychologa, psychiatry czy zrozumienia. Miałam 12 lat
Twoja wypowiedz jest tak głupia i nie na miejscu, że aż nie wiem jak to skomentować.
7 kwietnia 2019, 18:26
To w takim razie. Dlaczego Matka teraz potrzebuje pomocy/wsparcie ode mnie np. do szpitala/do sanatorium/itd.. a wcześniej nie chciała iść ze mną do Psychologa/Psychologa rodzinnego żeby rozwiązać przemoc w domu. Przeszłość ma znaczenie i wpływa na przyszłość czyli inaczej nie wspierała mnie albo nie było wsparcia to przyszłości będzie miała problem z wsparciem. Myślę że rozpadnie małżeństwo bo mają już dość kłótni i słuchania a tak naprawdę Matka ma depresje i nie przyznaje a pije sporo wina w wieczorem. Sama wiesz ile osób w Polsce już nie kontaktuje z rodzicami. To już zupełnie inna bajka z Babcią [ma już problem z pamięcią i z samopoczuciem] i dlatego opiekuję Babcię a dlaczego nie Mamę. Ty nie wiesz na czym polega zaufanie i wsparcie !! Nigdy nie mów że kłótnia/przemoc to normalka ale wpływa na psychikę i na zaufanie.
Patrzysz tylko na jedno miejsce a nie myślisz co będzie później/jakie przyczyny/jakie skutki/jaka przyszłość/czy będzie wsparcie w przyszłości/itd.. Twoja kiepska analiza : przeszłość a przyszłość. Nie pomagała mi a później to ja nie pomogę - czy to takie trudne.
Przecież #Despacitoo napisała że nie kontaktuje z Ojcem i wiem dlaczego tak się dzieje. Przeszłość ma znaczenie albo nie ma zaufania to wsparcia nie ma.
Edytowany przez Michagm 7 kwietnia 2019, 18:49
8 kwietnia 2019, 11:53
Dziewczyny czy tylko ja nie rozumiem tego co on pisze?
Nie tylko Ty.
8 kwietnia 2019, 14:56
Dziewczyny czy tylko ja nie rozumiem tego co on pisze?
Tez nie rozumiem, ale chyba chodzi o to ze wczesiej mama miala w nosie tego Pana i byla toksyczna matka.Teraz sama jest w potrzebie , nie ma wyjscia i jest "zmuszona" skozystac z pomocy syna.Syn interpretuje to tak :
matka byla dla mnie toksyczna i wczesniej nie chciala nigdzie ze mna isc i nie chciala otrzymac pomocy, aleeee teraz sie zmienila i jest dobra mama ktora z wlasnych bledow nauczyla sie jednak kozystac z pomocy syna ( czytaj wykozystywac jego naiwnosc ).
Chyba tak?Nie wiem.:D
8 kwietnia 2019, 15:17
Tez nie rozumiem, ale chyba chodzi o to ze wczesiej mama miala w nosie tego Pana i byla toksyczna matka.Teraz sama jest w potrzebie , nie ma wyjscia i jest "zmuszona" skozystac z pomocy syna.Syn interpretuje to tak :matka byla dla mnie toksyczna i wczesniej nie chciala nigdzie ze mna isc i nie chciala otrzymac pomocy, aleeee teraz sie zmienila i jest dobra mama ktora z wlasnych bledow nauczyla sie jednak kozystac z pomocy syna ( czytaj wykozystywac jego naiwnosc ).Chyba tak?Nie wiem.:DDziewczyny czy tylko ja nie rozumiem tego co on pisze?
Haha, nie wiem, ale podziwiam za próbę interpretacji :)
8 kwietnia 2019, 19:57
Haha, nie wiem, ale podziwiam za próbę interpretacji :)Tez nie rozumiem, ale chyba chodzi o to ze wczesiej mama miala w nosie tego Pana i byla toksyczna matka.Teraz sama jest w potrzebie , nie ma wyjscia i jest "zmuszona" skozystac z pomocy syna.Syn interpretuje to tak :matka byla dla mnie toksyczna i wczesniej nie chciala nigdzie ze mna isc i nie chciala otrzymac pomocy, aleeee teraz sie zmienila i jest dobra mama ktora z wlasnych bledow nauczyla sie jednak kozystac z pomocy syna ( czytaj wykozystywac jego naiwnosc ).Chyba tak?Nie wiem.:DDziewczyny czy tylko ja nie rozumiem tego co on pisze?
hahahaha :D