- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 lutego 2019, 17:27
Wybacz, ale on nie traktuje Cię poważnie. On ma swoje plany życiowe, zrealizował je , a Ty jesteś tylko dodatkiem.
Ale kurde, on twierdzi, ze chce ze mna zycie spelnic i ze to tylko kwestia czasu az bedziemy mogli zyc razem ;/ I ze gdyby nie wierzyl w nas to bysmy to skonczyli zanim wyjechal.
14 lutego 2019, 17:29
Ale ja go rozumiem. Czy Ty bys chciala siedziec 1,5 miesiaca sama w domu? Ja nie bardzo, tez bym z kims wychodzila. Gdybys tam byla Ty, to wychodzilby z Toba.Ja ogólnie zawsze tez uwazalam, ze ee takie 'przyjaciolki' to ja znam, ale kurde on serio chce sie widywac z tymi ludzmi, no i ufam mu w 100%, ale jednoczesnie nic nie moge poradzic na ta moja zazdrosc ;/ Ja tez zaczelam bardziej widywac sie z ludzmi tutaj, ale no to nie jest moje idealne rozwiazanie, jak byl tu, widywalismy sie codziennie to bylo ok, jak czasem wyszlismy oboje, ale teraz widzimy sie tak rzadko, ze nie wiem na czym mialoby sie to wszystko trzymac ;(
No on tez tak twierdzi, ze gdybym byla to wiadomo, bylibysmy ciagle razem, ale ze nie to on potzrebuje kontaktu z ludzmi. Zacheca mnie tez zebym sie skupila na szkole, moich jakichs zajeciach tu itp, ale i tak wszystko to mnie tak dobija ;/
14 lutego 2019, 17:50
Związki na odległość mają sens jeżeli w najbliższej przyszłości ktoś się przeprowadzi. Albo się ogarniesz, zmienisz pracę i przeniesiesz się na uczelnię w Warszawie albo z nim zerwij, bo bez zaufania nie ma sensu ciągnąć relacji.
14 lutego 2019, 17:50
Ja znam taki przypadek. Chłopak był na delegacji półrocznej w naszym mieście. Pod koniec zaczął spotykać się z moją koleżanką, ale wtedy już wiedział, że ma przeniesienie o kilkaset km dalej i zaraz jej o tym powiedział. Zapytał , czy jej to odpowiada . Ona się zgodziła i powstał jakiś tam związek. Były obiecywanki, że on tutaj będzie szukał pracy blabla bla. Oczywiście nie szukał pracy. Zamiast znaleźć prace tutaj to znowu pojechał do kolejnego miasta do pracy.
NA początku spotykali się co 2 tygodnie, a potem już coraz rzadziej raz w miesiącu, raz na 2 miesiące. Wymigiwał się pracą, zmęczeniem itp. a potem okazywało się, że latał w weekendy po znajomych i po imprezach. Dwa lata trwała ta farsa.
W końcu ona napisała mu smsa , że chce porozmawiać , bo jej smutno, że on ie ma czasu dla niej to do niej odpisał, że to koniec . Przez tel. się rozstali.
Kilka lat póżniej powtórka z rozrywki. Mówiłam zapomnij, wyrzuć go ze swojego życia, ale ona nie. Po kilku latach odezwał się to poleciała do niego na skrzydłach. Na początku znowu obiecywanki, że będzie super, , że on myśli o niej poważnie. Teraz farsa twa już 1,5 roku . Znowu spotykają się jak popadnie, często raz na miesiąc , raz na dwa miesiące, a odległość to jest chyba 250 km. Najpierw ona z nim rozmawiała o przeprowadzce tutaj to było masę przeszkód, że on nie może zostawić swojej pracy, że ma zobowiązania tam itp. Niewiele minęło do tej rozmowy i on rzuca hasło, że znalazł prace w innym mieście i się przeprowadza, nagle nie było już zobowiązań względem poprzedniego pracodawcy. Miał koleś urlop do wybrania, ona akurat też wtedy zmieniała prace. Nie wziął urlopu wtedy kiedy ona tylko póżniej. Zebrał paczkę kolegów i pojechali na kilka dni na rajd rowerowy. Szkoda słów.
14 lutego 2019, 17:52
Związki na odległość mają sens jeżeli w najbliższej przyszłości ktoś się przeprowadzi. Albo się ogarniesz, zmienisz pracę i przeniesiesz się na uczelnię w Warszawie albo z nim zerwij, bo bez zaufania nie ma sensu ciągnąć relacji.
Ale dlaczego ona ma się przeprowadzać ?
Mieszkali w tym samym mieście i to on postanowił, że ten związek będzie na odległość. On już pokazał gdzie są jego priorytety i co ona ma się podporządkować niby z jakiej racji ? Jak jemu zależało mógł siedzieć z tyłkiem na miejscu.
14 lutego 2019, 17:56
Moj kolega z pracy byl strasznie zakochany w swojej kobiecie, byli razem 4 lata kiedy on zaczal pracowac u nas czyli na wyjazdach. Na poczatku caly czas o niej mowil. Jego kontrakt u nas trwal po 6 mcy. I zawsze byl wierny, ale po drugim takim kontrakcie cos umarlo. Mowi, ze cos stracili i ze nie jest juz tak samo. Rozstali sie, bo sie po prostu od siebie oddalili.
14 lutego 2019, 18:14
Moim zdaniem nie powinnaś się w to na razie angażować.
On wyjechał, on doprowadził do sytuacji związku na odległość, więc niech on teraz się stara i staje na głowie, żeby do Ciebie przyjeżdżać jak najczęściej. Dasz sobie jakiś czas może z pół roku i zobaczysz, czy się stara , a jak nie to niech spada. Na razie nie myśl o przeprowadzce, nie rzucaj wszystkiego dla kogoś kto na razie jeszcze nie pokazał, że mu zależy.
A co do spotkań z koleżaneczkami wybacz, ale ja nie toleruję takich znajomości tak jak i mój mąż nie toleruje moich znajomości z facetami. Może znaleźć sobie męskie towarzystwo.
14 lutego 2019, 18:30
Jest obcokrajowcem jak wspomniałeś? Czy może to księże z Turcji bądź innego kraju islamskiego?
14 lutego 2019, 18:30
Ale kurde, on twierdzi, ze chce ze mna zycie spelnic i ze to tylko kwestia czasu az bedziemy mogli zyc razem ;/ I ze gdyby nie wierzyl w nas to bysmy to skonczyli zanim wyjechal.Wybacz, ale on nie traktuje Cię poważnie. On ma swoje plany życiowe, zrealizował je , a Ty jesteś tylko dodatkiem.
Nie sluchaj Marisci ona ma w tym wzgledzie konserwatywne czarno biale podejscie.
Ja tak wyjechalam i bylam na odleglosc w zwiazku prawie 1,5 roku. Z tą różnicą, że dzieliło nas 1300 km, byliśmy narzeczeństwem i byliśmy w związku kilka lat, wiec ty masz o wiele trudniej bo jest efekt WOW obecnie. Ale potem już mąż przeprowadził się do mnie i jest już dobrze.
Totalnie nie zgadzam się, że chłopak nie traktuje Cię poważnie, Marisca tego nie wie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ludzie podejmują różne decyzje w życiu, mają plany i ambicje do których dążą i nie znaczy, że trzeba je zmieniać dla drugiej osoby. Jesteście młodzi i mobilni.
Jedyne wyjście to w tym przypadku zmiana miejsca zamieszkania, napisalas, ze lubisz swoja prace, ale podobna możesz mieć w innej firmie w Warszawie. A Warszawa to bardzo chłonny rynek. Natomiast jestescie ze soba krótko, wiec może najpierw dajcie sobie jeszcze troche czasu na poznanie się.
Rozumiem twoja frustracje i tesknote, ale musisz nad tym zapanować, bo jeśli będziesz zachowywać się w nieodpowiedni sposob możesz niestety wszystko zepsuć, wiem również, że na etapie poczatkowego zakochania ciężko o racjonalne myślenie, ale warto mieć to na uwadze.
Edytowany przez Magdzior1985 14 lutego 2019, 18:37
14 lutego 2019, 18:34
Ale dlaczego ona ma się przeprowadzać ? Mieszkali w tym samym mieście i to on postanowił, że ten związek będzie na odległość. On już pokazał gdzie są jego priorytety i co ona ma się podporządkować niby z jakiej racji ? Jak jemu zależało mógł siedzieć z tyłkiem na miejscu.Związki na odległość mają sens jeżeli w najbliższej przyszłości ktoś się przeprowadzi. Albo się ogarniesz, zmienisz pracę i przeniesiesz się na uczelnię w Warszawie albo z nim zerwij, bo bez zaufania nie ma sensu ciągnąć relacji.
Marisca w życiu tak bywa, ze raz się jedna osoba dostosowuje, a raz ta druga, nie każdy ma tak wąski zasięg jak Ty. Wiele ludzi jest obecnie mobilna, a skoro kolega jest obcokrajowcem i mieszka w Polsce oznacza to, że jest elastyczny. Ty niestety już przyrosłaś do miejsca, w którym żyjesz i ograniczona jestes do swojej bańki.