- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 grudnia 2018, 18:07
Jesteśmy z mężem parą od 8 lat, małżeństwem od 4. Od dłuższego czasu układało się nam coraz gorzej, kłótnie były gwałtowniejsze, padały przykre słowa... Próbowałam ratować ten związek namawiając męża na terapię dla par, ale po kilku spotkaniach daliśmy sobie spokój, psycholog był beznadziejny, wizyty kosztowały majątek.
Wczoraj znów się pokłóciliśmy, ale tym razem mąż powiedział coś, co bardzo, ale to bardzo mocno mnie zraniło. I myślę, że on doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Nie wyobrażam sobie wrócić do porządku dziennego po takich słowach, zresztą on nigdy nie przeprasza tylko wiecznie się obraża i to zawsze za przełamywałam barierę po kłótni.
Mówi się, że granica między miłością a nienawiścią jest cienka, czy tutaj mąż już ją przekroczył?
PS. Żeby nie było, ja też święta nie jestem i swoje potrafię powiedzieć.