Temat: Kiedy dziecko?

To pytanie jest zadawane chyba większości młodych kobiet, a okres świąteczny jakoś wzmaga tę pseudo ciekawość ze strony rodziny... Czy znacie odpowiedź, która ucina temat raz i dobrze?

Jesteśmy z mężem młodym małżeństwem, dzieci może kiedyś planujemy ale na pewno jeszcze nie teraz. Jestem osobą, która nie pozwala sobie wejść na głowę, ale wszystkie odpowiedzi które przychodzą mi do głowy nie są hmmmm... zbyt grzeczne :) szczerze w tym roku unikałam tej części rodziny, która jest najbardziej zainteresowana stanem mojej macicy no ale oczywiście nie jest to rozwiązanie...

Jak Wy radzicie sobie z takimi pytaniami?

Myśmy mieli kota i jak dokupiliśmy chomika to teściowie nam przygryzali, że nam to dziecka brakuje, a nie chomika. 

 moja rodzina po kilku jasnych komentarzach z mojej strony, że nie wiem czy w ogóle będę miała dzieci już nie dopytuje:) poza tym ja tam lubie te pogawędki i traktuje je już teraz z przymrużeniem oka. miałam pytanie od siostry kiedy zaczniemy się starać to spytałam czy ma na myśli kiedy zaczniemy uprawiać seks bez prezerwatywy ona zrobiła dziwną minę to odpowiedziałam, że jak zacznę uprawiać seks bez zabezpieczenia to natychmiast jej powiem (smiech) oczywiście nie mam zamiaru spojlerować po rodzinie, że się "staramy" jak kiedyś to nastąpi, bo może trwać lata, a po co nam jakieś współczujące spojrzenia skoro teraz mało kto zachodzi ot tak.

EgyptianCat napisał(a):

Ja mówię, że jak wrócimy z Alaski.Pytają więc kiedy lecimy na Alaskę.Odpowiadam, że nie lecimy. A tak całkiem serio, wszyscy od dawna widzą w mojej rodzinie i rodzinie męża, że dzieci nie chcemy. Nigdy. 

:D(puchar)

moje ciotki przy kazdje okazji wypominały ,jak to jeszcze dzieci nie mam itd.No ale odkąd ich dzieci sią rozwiodły z wnukami same problemy ,jakoś ucichły:D

Ja tak jak EgyptianCat mówię, że jak skądś wrócę (tylko w moim przypadku to Radom, nie Alaska). Albo pytam o to samo osoby pytającej. Jak młodsza to "a kiedy Jasio będzie miał braciszka?". Jak starsza to "a kiedy drugi wnusio się pojawi?". 

Ja na pytanie o drugie odpowiadam mniej więcej tak:

-kiedy drugie?

-jak Ty czwarte.

-czemu czwarte?

- a czemu drugie?

Można ostatnie zmienić na "czemu pierwsze" :PP. I ciągnąć tak dyskusję w ten bezsensowny sposób, chociaż zazwyczaj ludzie już nie chcą rozmawiać na ten temat.

Ja ciągle słyszałam pytania dotyczące drugiego dziecka. Od roku mamy psa, którego teście niecierpią. I właśnie po takim pytaniu usłyszeli ode mnie, że prędzej pomysle o drugiegm psie niż o dziecku. Mina bezcenna, i w końcu mam spokój.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.