- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 grudnia 2018, 18:20
W poprzednich wątkach pisałam o kłótni z facetem i o tym że się rozstaliśmy. On od piątku się nie odezwał. Zanim się pokłóciliśmy, byliśmy umówieni ze w niedzielę wieczorem jak ogarnę przygotowania do świąt przyjadę do niego i spędzimy przed świętami trochę czasu razem bo on w Wigilię wyjeżdża do rodzeństwa 300km i wraca dopiero w czwartek... teraz dookoła piękne kolędy, słowa o wybaczaniu, darowaniu win itp. a ja chodzę i płacze tak tęsknię... Myślę sobie, że może on zrobi mi niespodziankę i przyjedzie? No ale coraz bardziej tracę nadzieję, bo jest taka godzina i cały czas cisza... Raczej już nie przyjedzie :-( A może to ja powinnam schować honor w kieszeń i pojechać do niego? Tak mi źle...:-( tak sobie myślę że pokłóciliśmy się o głupotę :-(
24 grudnia 2018, 00:46
Jest mi strasznie smutno stąd te posty... No ale cóż, koniec uzalania się
Spokojnie :) dasz radę :) dostrzegaj w kolędach innych wątków typu "narodzenie" - coś nowego. Nie jestem zbyt doświadczona w tematach religijnych ale skoro obchodzisz święta, to moze pomoże Ci wizyta w kościele - wspólne śpiewanie kolęd. Grupa (w tym przypadku kościoł) powinna dawać moc do działania. Poza tym mówią, że jak trwoga to do Boga.
24 grudnia 2018, 10:36
nic nie stoi na przeszkodzie żebyś mu wybaczyła, niezdrowo jest nosić w sobie urazę, czemu nie ;) Ale przez wybaczanie Jezusek wcale nie miał na myśli trzymania się kurczowo marnych absztyfikantów i trwania przy kimś, kto na partnera ewidentnie się nie nadaje. Nie myl konceptów i nie rób głupot ;)
24 grudnia 2018, 13:45
Jest strasznym hipokrytą i jak sie spotkacie powinnas mu to powiedziec a jak do siebie wrócicie nigdy już nie pokazuj mu swoich wiadomości.