Temat: Czy to będzie złośliwość z mojej strony? Sylwester.

Czytuję Was, ale nigdy jakoś o nic nie pytałam a tu potrzebuję porady ;)

Nie lubię Sylwestra. Zawsze w tym czasie spotykam sie ze znajomymi, pogramy w planszówki, jakieś piwka popijemy ale żadne pochlejparty do nieprzytomności.  W tym roku poznalam faceta i jak mnie zapewnił "przy nim zmienię nastawienie do tego dnia".

Mieliśmy jechać z jego znajomymi do domku na Mazurach, no ok - ale towarzystwo się pokłócilo - nie jedziemy.

Druga propozycja - na działkę do kolegi. I tu zaczyna się problem - bo mój na początku stwierdził ze nie chce mu się kursowac (w piątek musial być w pracy, a działka jest w jego rodzinnej miejscowości 300 km od Wawy) - nie ukrywam ucieszyło mnie to, bo poznałam tego kolegę i on dopóki się nie schleje i wszystkich wokół to się źle bawi. Mój zapytal jakie propozycje mają moi znajomi. To mu powiedziałam jak to wygląda u nas. Posłuchał i cisza.

Dzisiaj mi oznajmia ze wziął piątek wolny żeby nie jeździć tam i z powrotem. Super.

Mam ochotę mu powiedzieć ze w takim razie to raczej spędzimy Sylwestra osobno. Tylko ze akurat mam okres i jest szansa ze jestem złośliwa i nadmiernie rozżalona...

działka działce nierówna :) znajomy ma działkę pod Sierakowicami - wypasiona drewniana chatka z kominkiem - imprezy były tam przednie. 

Pasek wagi

No właśnie, ale co z tą działką, bo siedzenie na mrozie to nawet dla nastolatków chyba nie brzmi jak świetna zabawa...

-

A tak generalnie to wydaje mi się, że będziecie mieć większy problem, mianowicie chodzi o wspólne spędzanie czasu. Osobiście stoję nieco po tej drugiej stronie i jakby mi ktoś wyskoczył z tekstem, że w Sylwestra chce grać w planszówki i pić, ale tak, żeby się nie upić, no to wiem, że nie dogadalibyśmy się na dłuższą metę (sam fakt, że ktoś tak spędza czas oczywiście mi nie przeszkadza, inny może nawet spać całą noc, ale osobiście po prostu bym się na to nie zgodziła). 

Pasek wagi

No ja sie z moim obecnym mężem znalam pol roku i w naszego pierwszego sylwestra on zakomunikował ze przyjedzie do mnie i posiedzimy z moją mamą:))) Tez mi sie ryczec chciało ale nic nie mówiłam-tez marzyłam o balu;) Ale w święta poryczalam sie i powiedzialam ze nie myślałam ze mając chłopaka bede siedzieć w kapciach... :( dwa dni później dostałam bilety na bal.... Został moim mezem dwa lata później:) Bo facet nie zawsze wie o czym marzą księżniczki;) powodzenia:)

bridetobee napisał(a):

Powiedz mu wprost (szkoda, że od razu tego nie zrobiłaś), że nie chcesz jechać na działkę. Jeśli powiesz spokojnie, że w takim razie Ty pójdziesz do swoich znajomych no to nie powinien się obrazić. 

dokładnie, skoro mu od razu nie powiedziałaś że działka Cię nie kręci to uważał że ten pomysł jest ok, stara prawda faceci się nie domyślają

ale wolałabym nie pojechać nigdzie i spędzić ze swoim facetem sylwestra w domu niż spędzić go osobno

Pasek wagi

My rok temu z chłopakiem pojechaliśmy do wynajętego domku. Wydaliśmy niepotrzebnie pieniądze, mogliśmy posiedzieć w naszym. W tym roku tak robimy - netflix, martini, ciepłe skarpety i czego nam trzeba więcej? Pozdrawiam innych introwertyków :) 

Ps. Ja bym raczej nie pojechała. Na samą myśl by mi się nie chciało.

Wydaje mi się, że Ty nie dałaś mu wprost znać, że nie chcesz tam jechać, pewnie gdybyś tak zrobiła to nie brałby urlopu po to, żeby tam jechać i może wymyślił by coś innego... tak czy inaczej-też bym nie chciała jechać na działkę ale dałabym mu znać od razu.

Nie ukrywam, że powinien brać pod uwagę Twoje zdanie. Jeżeli nie pasuje Ci konkretna atmosfera to po co robić na przekór? Plus za to, że chociaż stara się coś wymyślić i proponuje. Mój nic nawet mi nie zaproponował, chętnie bym poszła gdzieś, sama szukałam nawet. Może z nim porozmawiaj?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.