Temat: Skrajnie różne poglądy w związku

Jestem z moim facetem od 1,5 roku i od jakiegoś czasu coraz bardziej rzuca mi się w oczy pewna kwestia. Otóż mamy zupełnie różne poglądy , on jest totalnie prawicowy a ja zupełnie w drugą stronę. Na początku nie zwracałam na to szczególnej uwagi bo nie uważam, że każdy musi myśleć tak jak ja , bo poglądy są jak dupa- każdy ma swoją i to jest ok. Ale co jakiś czas kłocimy się na ten temat, on mi wysyła np jakieś artykuły jakie to feministki są bee, chcą zniszczyć białych heteroseksualnych mężczyzn, homopropaganda itp  z czym ja się kompletnie nie zgadzam, zaczyna się wymiana zdań która zawsze się kończy tym że ja wychodzę na tą głupią która nie ma logicznych argumentów - bo do niego żadne nie docierają, stoi przed nim mur i cokolwiek bym nie powiedziała na te tematy to wszystko odpiera od siebie i robi z siebie mądrzejszego. 

Jeszcze takie sprzeczki raz na jakiś czas nie byłyby niczym wielkim, ale zauważam że w jego mniemaniu to ja mam być sprzątaczką, kucharką ,praczką co mi się bardzo nie podoba już na etapie kiedy ze sobą nie mieszkamy tylko pomieszkujemy po pare dni bo nie mieszkamy w jednym mieście. Nie mówię, że mnie nie szanuje, bo tak nie jest , traktuje mnie dobrze ale czasem może nawet nieświadomie daje mi do zrozumienia że ja jestem tylko kobietą i się na wszystki nie znam, nie wszystko mi pzystoi itd. Ostatnio wypalił z tekstem że no kobiety to muszą rezygnować z kariery żeby wychowywać dzieci , z czym się zupełnie nie zgadzam i mam kompletnie inne plany wobec swojej kariery i macierzyństwa .  

Być może wybiegam za bardzo w przód i za dużo analizuję ale mam wątpliwości czy na dłuższą metę związek wypali , założenie rodziny skoro mamy odmienne poglądy na ten temat... Ja nie chcę być dla faceta kurą domową w związku (on ma taki model rodziny z domu, matka tylko zajmuje się domem całe życie ) a u mnie to jest totalnie normalne że ojciec czy dziadek zrobią obiad czy posprzątają , to dla nich żaden wyczyn a dla niegoto jest ogromny problem jeśli proszę żeby wytrzepał piach ze swoich ubrań które mam mu i tak sama uprać i rozwiesić czy z wielką łaską coś mi pokroi do obiadu kiedy wyproszę bo brakuje mi rąk ...

hooneyy napisał(a):

[...]zaczyna się wymiana zdań która zawsze się kończy tym że ja wychodzę na tą głupią która nie ma logicznych argumentów - bo do niego żadne nie docierają, stoi przed nim mur i cokolwiek bym nie powiedziała na te tematy to wszystko odpiera od siebie i robi z siebie mądrzejszego

To  nie jest dyskusja na temat różnych poglądów, to jest ustawianie pozycji osób w związku.

hooneyy napisał(a):

[...] , traktuje mnie dobrze ale czasem może nawet nieświadomie daje mi do zrozumienia że ja jestem tylko kobietą i się na wszystki nie znam, nie wszystko mi pzystoi itd. [...]

Zachowania nieświadome są najbardziej prawdziwe. Ludzie mają tendencję do odgrywania ról by zrobić dobre wrażenie, w celu osiągnięcia określonej korzyści. Niemniej czasem w ułamku sekundy można zauważyć prawdziwy błysk oczu, lub przez twarz przemknie grymas, który ujawni z  kim naprawdę mamy do czynienia.

hooneyy napisał(a):

[...] dla niegoto jest ogromny problem jeśli proszę żeby wytrzepał piach ze swoich ubrań które mam mu i tak sama uprać i rozwiesić czy z wielką łaską coś mi pokroi do obiadu kiedy wyproszę bo brakuje mi rąk ...

Jeśli "poglądy prawicowe" sprowadzają się do zwalania roboty na kobietę, to nie są żadne poglądy tylko wygodnictwo a nawet lenistwo.  Nie rozumiem dlaczego tak bardzo zależy Ci na praniu mu ubrań i gotowaniu obiadu, że aż prosisz o  te przysługi. Czy nie lepiej by Ci było na kanapie oglądać  u jego boku jakiś film popijając dobre winko?

za mały kompromis, być może z czasem wypracujecie wiekszy

hooneyy napisał(a):

Eh mam już teraz coraz większy mętlik w głowie....nie chcę tak od razu zrywać z nim bo jednak łączy nas uczucie i coś sprawia że nadal z nim jestem , ale ostatnio tak jakoś wypłynęło parę rzeczy i zaczęłam się zastanawiać nad tym wszystkim... Do tego wszystkiego jest moim zdaniem za bardzo zazdrosny, ja nie daję mu powodów, a jak wyjdę z koleżankami na imprezę to na drugi dzień przytyki czy nie poznałam może kogoś tam fajnego, na pewno tylko po to wychodzę bo w głowie się nie mieści że ide sie napić, potańczyć i pośmiać z koleżankami ... 

Co to  jest gdy kobieta jest w kuchni - to  jest dobrze.

Co gdy kobieta jest w przedpokoju - to ma za długi łańcuch 

pomyśl o tym że będziesz z nim i urodzi Ci sie 3 synów których on wychowa na kopie siebie. Pomyśl jak będziesz wokół nich skakać do najstarszych lat a potem oni zrobią piekiełko kolejnym kobietom. A potem Ty umrzesz a on nie będzie umiał nawet pralki włączyć i jeśli będziesz miała córkę to go będzie musiała do śmierci niańczyć. Albo on umrze a Ty nie będziesz qiedziała jak się utrzymać bo wypadłas z rynku pracy 20 lat temu. Apokaliptyczna wizja ale tak może być. Warto ryzykować?

Ale wizje (kreci) ! Chyba przesadzacie. 

Czyli Wy nawet nie mieszkacie razem a Ty już mu pierzesz ciuchy? Sama siebie dajesz wykorzystywać i on to widzi. Jakbym miała takie problemy przed wspólnym zamieszkaniem, to bym już dawno zwiała.

andorinha napisał(a):

Czyli Wy nawet nie mieszkacie razem a Ty już mu pierzesz ciuchy? Sama siebie dajesz wykorzystywać i on to widzi. Jakbym miała takie problemy przed wspólnym zamieszkaniem, to bym już dawno zwiała.

Z tym praniem to akurat specyficzna sytuacja, bo on nie ma stałego miejsca pracy, nie zawsze ma pralkę na zakwaterowaniu a zamiast jeździć do domu to jedzie do mnie więc tak wychodzi ...Nie przeszkadza mi to tak bardzo że mojej pralki użyje, bo i płyn do prania kupi ale jak go proszę żeby przygotował a nie dawał mi pozwijanie wszystko z piachem i śmieciami a to problem dla niego to mnie strzela 

Moj ex rowniez byl skrajnie prawicowy a jednak nigdy nie dawal mi do zrozumienia, ze jestem sprzataczka, kucharka czy mam mniejsze prawa wiec to chyba inna kwestia - szacunku. Jednak jego poglady faktycznie dzialaly mi na nerwy i dlatego jest ex :P u mnie to nie przetrwalo.

Nie jest przypadkiem chudy, wysoki, z imieniem na m? Wypisz, wymaluj pewien dawno temu poznany egzemplarz-były koleżanki. Miłość do prawicowego tradycjonalisty skończyła się, gdy pewnego pięknego dnia dostała od niego po pysku.

Też był chorobliwe zazdrosny, przekonany o swojej nieomylności, a do tego leń i nierób, nazywający swój wstręt do pracy intelektualizmem.

Choć poglądy są kwestią osobistą, to jednak bardzo dużo mówią o człowieku :|

Ludzie się często godzą na takie układy. Wiele moich znajomych gotuje i pierze swoim facetom. Kwestia ustalenia obowiązków. U nas akurat facet pierze i sprząta.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.