- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 listopada 2018, 19:21
Cześć. Mam może błahy problem, ale jednak dziwna sytuacja i mnie męczy. Otóż jestem ze swoim facetem prawie rok, ja 22 lata, on 31, czyli powinien być już dojrzałą osobą. Mieszkamy w tej samej miejscowości, spotykamy się średnio 2/3 razy w tygodniu, czasem częściej, czasem rzadziej. On pracuje na 2 zmiany, ja pracuje, studiuje zaocznie, więc z tym czasem różnie bywa. Zdarzały się jakieś tam kłótnie, nieporozumienia, ale generalnie pokazywał, że mu zależy, aż do wczoraj.... Tzn, jeśli chodzi o pisanie wiadomości, to piszemy prawie codziennie, czasem dzień, dwa przerwy, jak nic szczególnego się nie dzieje, czasem jest tych wiadomości mniej lub więcej. Od wtorku wieczorem facet mi po prostu nie odpisuje, ani na fb ani na sms, nie chce robić z tego wielkiej dramy, to tylko 2 dni, takie sytuacje się sporadycznie zdarzały, ale wtedy nikt nie pisał. A nie, że ja do niego pisze, a on nic. A wchodził ba fb. Dodam, że ani się nie pokłóciliśmy, chyba, że on się o coś wkurzył, ale nie mam pomysłu o co. Nie jestem też typem dziewczyny, która zadręcza faceta milionem wiadomości, nawet nie wymagam tego kontaktu codziennie, ale jak pisze do niego, a on nie ma czasu czy ochoty, to uważam, że wypadałoby chociaż jednym zdaniem to napisać i tyle, a nie pozwalać żeby ukochana osoba się zadręczała. Napisałam 2 wiadomości na fb, 1 smsa i pozostaje czekanie. Opcje, że coś mu się stało wykluczyłam, bo spytałam jego brata. Sama nie wiem co o tym myśleć, może przesadzam? I jak zachować się jeżeli dalej nie będzie żadnej odpowiedzi z jego strony? A jak jeśli wreszcie odpisze?
16 listopada 2018, 10:09
Wiesz Co, tylko jedna sytyacja moglaby mnie (jako faceta) sprowokowac do takiego zachowania, bo nawet zadna wielka tragedia nie byla by w stanie. Otorz, zdradzilem Cie, zlapalem takiego syfa, ze amputowano mi penisa I teraz nie chce o tym rozmawiac I nie wiem, jak Ci powiedziec. To zrozumiale przeciez...
A tak serio, Autorko, to wspolczuje bycia z doroslym dzieckiem.
16 listopada 2018, 10:10
Niekoniecznie oznacza to, że chce z Tobą zerwać. Uzbrój się w cierpliwość, może na prawdę coś złego się stało i Twój chłopak sam musi pierw do tego dojść. Na pewno się z Tobą skontaktuje.
16 listopada 2018, 10:14
No fakt, odlozenie sluchawki,nieodbieranie telefonow gdy partner dzwoni, i zero kontaktu przez x czasu - to niekoniecznie oznacza, ze chce zerwac, moze faktycznie "zle sie domyslasz", moze chce zrobic tylko "przerwe". Bo facet ma 31 lat, a nie 17, wiec potrafi sie komunikowac, jezeli chce.
Tez mysle, ze czeka na wyniki...(swoje lub innej osoby)
Edytowany przez nobliwa 16 listopada 2018, 10:14
16 listopada 2018, 10:15
Wiesz, że o tym samym pomyślałam, że jak bym była facetem to tylko w takiej sytuacji bym się tak zachowała. Bo inne rzeczy nie przychodzą mi do głowy, co się mogło takiego stać, że panicznie unika kontaktu. Skłonności do depresji nie ma, żeby to było to. Z jego bratem rozmawiałam, mówi że nic się nie stało.
16 listopada 2018, 10:22
To w takim razie ja też jestem chora, bo wątpię żeby od poniedziałku zdążył mnie zdradzić i dowiedzieć się o syfie :(
16 listopada 2018, 10:38
Nie wyobrażam sobie że najbliższa osoba stawia mnie w sytuacji pt. stało się coś złego, ale dowiesz się dopiero za parę dni, a do tego czasu zamartwiaj się i odchodź od zmysłów. Dlatego pewnie gdybym miała taką sytuację zjawiłabym się u niego jak najszybciej to możliwe i postawiła pod ścianą. Nie lubię robić czegokolwiek na siłę, ale tutaj nie miałabym oporów. Cokolwiek złego by się nie stało to nie powód żeby to zatajać. Chyba że facet boi się o swój tyłek bo chodzi np. o zdradę. Wtedy tym bardziej wolałabym wiedzieć.
16 listopada 2018, 10:40
eee jakiś dziwny typ...a teksty "mam doła, nie chcę o tym mówić", to się rzucało, jak się miało 17 lat, nie 31...
dokładnie :/ poza tym to jest perfidne olewanie własnej dziewczyny... i co, potem żone też tak będzie traktował?? skoro jest z kimś w związku to powinien się z tą osobą liczyć, ze się martwi czy coś. Mega szczeniackie zachowanie jak na starego konia który ma już 31 lat...
16 listopada 2018, 11:56
Jezeli jego wlasny brat nie zauwazyl, ze facet ma dola, to go nie ma. Wspolczuje.
16 listopada 2018, 12:27
Mógł nie zauważyć w sumie. On mieszka na jakby na dole, ma swoje mieszkanie. I brat wspominał że się dzień wcześniej w ogóle nie widzieli, potem poszedł do pracy.